Kociewskie Diabły górą w Dąbrowie, Bojić znów na fali

Autor: Michał Kajzerek

Niestety trzy kwarty nie wystarczą, by wygrać mecz. MKS Dąbrowa Górnicza prowadził 7 punktami przed rozpoczęciem ostatnich 10 minut, ale potem Polpharma Starogard Gdański po prostu przejęła kontrolę, czerpiąc z dopingu swoich kibiców.

POLPHARMA STAROGARD GDAŃSKI – MKS DĄBROWA GÓRNICZA 90:79 (17:17, 21:25, 19:22, 33:15)

Sześć pierwszych punktów dla MKS-u Dąbrowa Górnicza zdobył spod kosza Jakub Parzeński. Dla obu ekip początek był jednak nieskuteczny. Gospodarze z powodu kontuzji stracili wysokiego Milana Milovanovicia. Po dwóch celnych Marcina Fliegera, Polpharma Starogard Gdański prowadziła 9:6. Za moment dobitką z wsadem odpowiedział D.J. Shelton. Dwie trójki w dwóch kolejnych posiadaniach dąbrowian, najpierw Witalij Kowalenko, a potem Piotrka Pamuly, pozwoliły doprowadzić do remisu 17:17 i z takim wynikiem skończyła się pierwsza kwarta.

Pierwsze minuty kolejnej 10-tki były bardzo intensywne. Po faulu niesportowym Maćka Kucharka, Polpharma odzyskała 3-punktowe prowadzenie, ale zaraz trudnym rzutem z dystansu odpowiedział Pamuła! Po próbie z półdystansu Aarona Broussarda, MKS prowadził 30:25, ale miał problemy z przewinieniami. Sędziowie nie szczędzili ekipie z Zagłębia gwizdków. Zaraz po przerwie ekipa trenera Winnickiego popisała się efektowną akcją pick-and-roll zakończoną punktami z faulem Sheltona. Na przerwę ekipa z Zagłębia schodziła z przewagą 4 oczek (42:38).

 

Dla dąbrowian drugą połowę otworzyła trójka z lewego skrzydła Broussarda. Po kolejnej akcji 2+1, goście wyszli na 10-punktowe prowadzenie 50:40. To był piorunujący start MKS-u! Zaraz jednak Polpharma odpowiedziała serią 5:0. Podopieczni trenera Winnickiego byli jednak w stanie odpowiedzieć. Agresywne wejście pod kosz Pauliusa Dambrauskasa zatrzymało wynik na 60:52. Pod koniec kwarty sędziowie odgwizdali MKS-owi kolejny faul niesportowy. Mimo to przed ostatnią 10-tką, goście z Zagłębia prowadzili 64:57.

Polpharma czwartą kwartę otworzyła skuteczną obroną strefową. Wielką trójkę trafił Jakub Schenk zmniejszając stratę swojej drużyny do 3 punktów. Za chwilę wejście w szybkiej akcji Joe Thomassona i trener gości musiał prosić o przerwę, bo na tablicy wyników było 65:66. W cztery minuty dąbrowianie zdobyli tylko 2 oczka. Gospodarze zaczęli dominować, swobodnie kreując kolejne akcje. Po łatwych punktach Schenka i trójce Ameena Tanksleya było już 78:71 dla gospodarzy. Tej straty MKS nie potrafił zamknąć.

Polpharma: Boijć 24, Schenk 15, Flieger 14, Tanksley 14, Thomasson 13, Gołębiowski 3, Szymański 3, Davis 2, Pruefer 2

MKS: Broussard 19, Shelton 12, Kowalenko 10, Parzeński 8, Dambrauskas 7, Kucharek 6, Massamba 6, Pamuła 6, Wołoszyn 5, Gabiński 0

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.