Niesamowity Michalak, Trefl pokonuje Stelmet!

W pojedynku brązowego i srebrnego medalisty z poprzedniego sezonu lepsi okazali się ci pierwsi. Trefl Sopot wygrał ze Stelmetem Zielona Góra 81:77 (16:22, 23:18, 21:17, 21:20). Było to pierwsze zwycięstwo żółto-czarnych, w tym sezonie u siebie. Najlepszym strzelcem tego pojedynku był Michał Michalak z 31(!) punktami. Trafił 9 z 11 rzutów z gry. Po tym spotkaniu sopocianie awansowali na 7 miejsce w tabeli. Spotkanie w Ergo arenie obserwowało 2561 osób.

Obie drużyny rozpoczęły spotkanie od mocnej defensywy. Pierwsze punkty, dopiero po dwóch minutach zdobył Adam Hrycaniuk. Sopocianie popełnili aż 5 strat w pierwszych czterech minutach spotkania. Dobrze wykorzystywali to podopieczni Saso Filipovskiego, którzy prowadzili 6:0. Niemoc strzelecką Trefla przełamał Sarunas Vasiliauskas. Podopieczni Maskoliunasa popełniali sporo błędów, zarówno w ataku jak i w obronie. Po siedmiu minutach na tablicy wyników widniał wynik 14:5 dla gości i zanosiło się na kolejną porażkę sopocian na własnym parkiecie.

Wtedy sygnał do walki dał Paweł Leończyk, który wykorzystywał swoją przewagę nad Aaronem Celem. Po trójce z faulem Eimanatasa Bendziusa wynik brzmiał 13:17. Końcówka tej części gry to celne rzuty za trzy z obu stron – Williego Kempa dla Trefla i Steve’a Burtta dla Stelmetu. Ten drugi trafił sprzed nosa Artura Włodarczyka, równo z końcową syreną ustalając wynik na 22:16 dla gości.

20141116_163323

Początek drugiej kwarty to ponownie głupie błędy sopocian i brak sposobu na dobrą obronę Stelmetu. Celne rzuty Hrycaniuka, Cela i Burtta zwiększyły przewagę gości do 12 punktów (29:17). Gospodarze mieli problem z wykańczaniem akcji spod kosza. Adam Hrycaniuk wygrywał w siłowej walce z Marcinem Stefańskim. Wtórował mu Quinton Hosley i dzięki temu, ekipa z Zielonej Góry prowadziła po 15 minutach 33:20.

W tym momencie przebudzili się gospodarze. Michał Michalak zdobył trzy punkty z rzędu, a po przerwie na żądanie dla Sasy Filipovskiego, Trefl nadal odrabiał straty. Trójki Michalaka, Vasiliauskasa oraz skuteczna akcja w defensywie Marcina Stefańskiego doprowadziły do stanu 29:35. Podopieczni Dariusa Maskoliunasa pokazywali to, z czego słynęli w poprzednich rozgrywkach – agresywną i skuteczną obronę. Dodatkowo realizowali plan taktyczny nakreślony przez litewskiego trenera, co przyniosło zamierzony efekt. Po chwili celnym rzutem za trzy popisał się, ostatnio krytykowany, Willie Kemp. Odpowiadać się starał Hosley, jednak po dwóch celnych rzutach Kempa, przewaga gości stopniała zaledwie do jednego punktu (36:37). Hale na chwilę uciszył Hosley, który trafił zza linii 6,75. Jednak tym razem to drużyna gospodarzy zakończyła kwartę celnym rzutem za trzy, a dokładniej był to Michał Michalak. Ustalił on wynik na 39:40.

Do przerwy, w zespole gospodarzy prym wiódł właśnie polski skrzydłowy (13 pkt 2 ast). Kroku dotrzymywali mu Willie Kemp (8 pkt, 100 % z gry, 2 zb, 2 ast) oraz Paweł Leończyk (7 pkt, 3 zb, 2 ast). Sopocianie doskonale rzucali zza lini 6,75, trafiając 8 z 9 rzutów. Zanotowali jednak aż 11 strat.

Wśród gości najlepszym strzelcem był Quinton Hosley z 9 punktami. Jednak z bardzo dobrej strony prezentował się polski duet podkoszowy: Hrycaniuk (8 pkt 3 zb) – Cel ( 8 pkt 3 zb 3 przech). Zauważyć jednak trzeba, że ten drugi spędził na parkiecie zaledwie 9 minut.

20141116_155311

Gospodarze na drugą połowę wyszli bardziej skupienie i nie popełniali już takich błędów jak na początku spotkania. Po celnym rzucie Vasiliauskasa, Trefl objął pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu (41:40). Za chwilę trójkę trafił dobrze dysponowany tego dnia Michalak, następnie efektownym wsadem popisał się Lydeka i wynik brzmiał 46:42. Ekipa z Zielonej Góry nie umiała znaleźć odpowiedzi na dobrą defensywę sopocian. Po przechwycie Vasiliauskasa i dobrym wykończeniu kontry przez litewskiego rozgrywającego (54:48), trener gości wziął drugą przerwę na żądanie w tej połowie. Oznaczało to, że do końca meczu pozostał mu tylko jeden time-out. Przerwa przyniosła ona oczekiwany rezultat. Aaron Cel do spółki z Hosleyem zmniejszyli straty(57:55). Dodatkowo czwarty faul w ekipie gospodarzy popełnił Tautvydas Lydeka. Końcówka tej części gry to nie celne rzuty z obu stron. Zawodnicy, zarówno Trefla jak i Stelmetu nie trafiali z prostych pozycji. Kwartę celnym rzutem wolnym skończył nie kto inny, jak Michalak.

Po trzech kwartach wynik brzmiał 60:57 na korzyść gospodarzy. Wszystko to zapowiadało emocje do samego końca.

Wynik w ostatniej części gry otworzył, celną dobitką, Chevon Truotman. Jednak były te miłe, złego początki. Paweł Leończyk zdobył dwa punkty z faulem, kontrę wykończył Vasiliauskas, a przy rzucie za trzy faulowany był Michalak, który wykorzystał wszystkie rzuty wolne. Przewaga gospodarzy wzrosła do ośmiu punktów ( 67:59). Co ciekawe, oba faule popełnił, słabo spisujący się w tym spotkaniu, Łukasz Koszarek. Szybko odpowiedział Przemek Zamojski celnym rzutem za trzy. Zielonogórzanie popełniali jednak proste błędy w ataku i nie radzili sobie w obronie. Dodatkowo piąty faul popełnił Aaron Cel. Po dwóch celnych rzutach wolnych Pawła Leończyka, Trefl osiągnął 11-punktową przewagę (73:64). Do końca meczu pozostało zaledwie 5 minut. Ostatni dostępny czas wziął Saso Filipovski. Jednak nie przyniósł on zamierzonych efektów. Quinton Hosley stracił piłkę, a Michał Michalak trafił kolejny rzut za trzy. Sytuacja drużyny z Zielonej Góry stawała się beznadziejna. Trefl grał nadal grał fantastycznie w obronie (blok Bendziusa na Koszarku). Kontrę z faulem skończył Willie Kemp, Michał Michalak trafił dwa rzuty wolne i dzięki temu Trefl uzyskał najwyższą, 15 punktową przewagę w tym spotkaniu (81:66). Do końca meczu pozostawało zaledwie 120 sekund. Duża przewaga rozluźniła podopiecznych Dariusa Maskoliunasa. Stelmet zaliczył serię 11:0, jednak zwycięstwo Trefla nie było zagrożone. Ostatecznie Trefl Sopot wygrał w pełni zasłużenie ze Stelmetem Zielona Góra 81:77. 20141116_164150

Trefl Sopot: Michał Michalak (31 pkt 2 zb 2 ast), Paweł Leończyk (13 pkt, 5 zb, 3 ast), Willie Kemp (11 pkt, 2 zb, 3 ast), Sarunas Vasiliauskas (11 pkt, 4 zb, 5 ast), Eimantas Bendzius (7 pkt, 5 zb, 5 ast, 2 bl), Tautvydas Lydeka (6 pkt, 4 zb, 1 ast), Marcin Stefański (2 pkt, 3 zb, 1 ast), Artur Włodarczyk (0 pkt), Marcin Dutkiewicz (0 pkt), Sławomir Sikora, Grzegorz Kulka, Deshawn Painter

Stelmet Zielona Góra: Aaron Cel (13 pkt, 6 zb, 3 przech), Quinton Hosley (13 pkt, 2 zb, 1 ast), Chevon Troutman (12 pkt, 4 zb, 1 ast), Steve Burtt (10 pkt, 4 ast, 1 zb), Adam Hrycaniuk (10 pkt, 5 zb, 1 ast), Przemysław Zamojski (10 pkt, 1 zb, 1 ast), Łukasz Koszarek (7 pkt, 5 ast, 3 zb), Daniel Johnson (2 pkt, 1 zb, 2 ast), Kamil Chanas (0 pkt), Maciej Kucharek

Mecz Trefl Sopot – Stelmet Zielona Góra mógł się podobać. Był to niezwykle zacięty mecz, tak jak wszystkie w półfinale play-off poprzedniego sezonu, pomiędzy obiema drużynami. Trzeba liczyć, aby spotkania pokazywane w Polsacie Sport były na równie wyrównanym i dobrym poziomie. Cieszą dobre występy zawodników polskiej kadry, Michała Michalaka i Aarona Cela. Z młodego obrońcy, kadra może mieć jeszcze wiele pociechy, pomimo tego, że w eliminacjach do Eurobasketu odgrywał marginalną rolę.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.