Katastrofa Anwilu. Trefl rozwalcował przeciwników!

Początek meczu nie najlepszy w wykonaniu Anwilu. Po niecałych 4 minuty goście prowadzili 10:2. Zawodnicy Anwilu gubili się w obronie oraz nie stosowali jej agresywnie. Efektem były 3 potężne wsady nowego centra Trefla – Lydeki. Po wziętym czasie dla Krunicia nastąpiło  ożywienie na trybunach i w grze Anwilu. Agresywna obrona włocławian przynosi efekty w postaci strat Trefla ale te nie zamieniają się w punkty. Obrona Anwilu wreszcie dołączyła do zawodników. Sopocianie dużo faulowali. Popełnili aż 8 przewinień przy 3 włocławian. Trefl wygrał pierwsza kwartę wynikiem 16:12. Wynikiem malej ilości punktów są – Anwilu – nieskuteczność, Trefla – obrona Anwilu.

 

Drugą kwartę otworzyły 3 przewinienia Trefla. Wymusił je wszystkie Andrea Crosariol. Zawodnicy prowadzili powolną grę. Mimo wcześniejszych fauli Trefla to Anwil po 4 minutach osiągnął ich limit. Po takim samym czasie Trefl prowadził 24:16. Gra prowadziła się seriami, zazwyczaj 4:0. Faktem jest jednak że Trefl cały czas prowadził. Akcja 2+1 Pawła Leończyka wyprowadziła Trefl na najwyższe dotąd prowadzenie – 11 pkt. Konrad Wysocki po chwili otrzymał przewinienie techniczne za „kwestionowanie decyzji sędziowskich”. Na przerwę Trefl schodził z prowadzeniem 38:30.

 

 

3 kwartę otworzył Sarunas Vasiliauskas rzutem za 3. W odpowiedzi nie był mu dłużny Greg Surmacz, który popisał się zgrabnym fade-away’em. Po chwili Sarunas znowu trafił 3. Gracze Anwilu próbowali odrabiać ale dobiła ich trójka Michała Michalaka. Po jego punktach było 51:34. Prawdziwym gwoździem do trumny była jeszcze raz trójka Michalaka ale w najgorszym możliwym momencie. Równo z syreną kończącą 3 kwartę. Trefl na 4 odsłonę gry zszedł z 18 punktowym prowadzeniem. 61:43

 

Ostatnią kwartę otworzył wracający po kontuzji Piotr Pamuła. W akcie desperacji na boisko wszedł młody Bartosz Jankowski. Anwil forsował cały czas rzuty 3 punktowe. Parę z nich wpadło, dlatego np. Vaughn ma większy dorobek punktowy, ale to co zdobyli w ataku zaraz oddali z nawiązką. Trefl grał mądrą koszykówkę – wykorzystywał łatwe sytuacji po błędach gospodarzy. Ostatecznie Trefl zmiażdżył przeciwników i wygrał 87:56.

 

Anwil Włocławek – Trefl Sopot 56:87 (12:16, 18:22, 13:23, 13:26)

Anwil: Deonta Vaughn 14, Andrea Crosairol 11, Konrad Wysocki 10, Arvydas Eitutavicius 8, Chase Simon 4, Grzegorz Surmacz 4, Piotr Pamuła 3, Mikołaj Witliński 2, Bartosz Jankowski 0, Maciej Raczyński 0, Krzysztof Krajniewski 0.

Trefl: Sarunas Vasiliauskas 19, Michał Michalak 18, Tautvydas Lydeka 14, Paweł Leończyk 9, Willie Kemp 8, Marcin Stefański 8, Eimantas Bendżius 6, Marcin Dutkiewicz 5, Artur Włodarczyk 0, Sławomir Sikora 0, Grzegorz Kulka 0.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.