Podsumowanie II rundy play offs w TBL.

Mecze, których prędko nie zapomnimy:

1. Asseco Prokom – Zastal Zielona Góra (94-90) i pierwsze spotkanie, w którym goście byli najbliżej wygranej. Kilku obserwatorów stwierdziło, że to spotkanie było kluczowe dla całej serii. Dla mnie to było małe deja vu pierwszego meczu finałowego pomiędzy Turowem a Prokomem w 2007 roku, kiedy Dragisa Drobnjak nie trafił dwóch rzutów wolnych i przekreślił szansę zgorzelczan na wyrównaną rywalizację. Tym razem o przegranej ekipy Mihailo Uvalina zadecydowała strata Marcina Sroki i zawahanie Piotra Stelmacha.

2. Trefl Sopot – Turów Zgorzelec (94-98) i pierwsza wygrana w sezonie graczy Jacka Winnickiego z ekipą Karlisa Muiznieksa. W przypadku wicemistrzów Polski sprawdził się scenariusz do 5 razy sztuka!

3. Trefl Sopot – Turów Zgorzelec (77-71) ze względu na słynne słowa Łukasza Koszarka – któremu wyjątkowo nie szło rzutowo w tym meczu – „walę tróję”.

4. Asseco Prokom – Zastal Zielona Góra (90-77) – wygrana teamu trenera Adamka oznaczała 11 z rzędu występ w finale Mistrzostw Polski zespołu z trójmiasta. W PLK jest to rekord.

Gracze na topie:

1. Filip Dylewicz – kapitan finalisty TBL nie zwalnia tempa i mimo posiadania za przeciwników większej grupy graczy niż to miało miejsce w konfrontacji ze Śląskiem, ciągle razi wysoką formą rzutową. Dylu podczas play offs jest numer jeden Polakiem w naszej lidze i na dzień dzisiejszy jego wskaźniki to: 16.9pkt, 6.4zb, 2.2as oraz 96% z rzutów wolnych! W konfrontacji z Asseco Prokomem powalczy nie tylko o kolejny tytuł Mistrza Polski ale również o drugie w karierze wyróżnienie MVP finałów

2. Jerel Blassingame – rozgrywający Mistrzów Polski raz otarł się o triple double, a dwukrotnie kończył spotkanie z 14 asystami na koncie. Podczas konfrontacji z MVP ligi Walterem Hodgem ustanowił swój punktowy rekord – 31. Podczas II rundy P.O. wywindował swoje średnie do: 19.9pkt, 8.2as i notuje 41% skuteczności w rzutach zza łuku.

Trenerzy na topie:

1. Andrzej Adamek – jego spokój trenerski i kojący wpływ na zespół po erze Tomasa Pacesasa jest widoczny gołym okiem. Były Mistrz Polski ze Śląskiem Wrocław wciągnął do swojego warsztatu to co najlepsze, ze współpracy z Andrejem Urlepem, Mulim Katzurinem czy Tomasem Pacesasem i efektywnie realizuje swoje założenia taktyczne. Jego zespół jako pierwszy w tym roku wygrał 4 mecze z rzędu podczas play offs, również jako pierwszy wygrał swoją serię do zera. Asseco Prokom po euroligowych praktykach znów świetnie broni i gra bardzo skutecznie na obwodzie, dzięki umiejętnemu wykorzystaniu strzelców dystansowych oraz stosowaniu szerokiej rotacji graczy.

2. Karlis Muiznieks – wielu powątpiewało w słuszność wyboru Łotysza na Trenera Roku w TBL. Tymczasem coach Trefla przechytrzył utalentowanego Miodraga Rajkovića, a następnie pokonał najlepszego szkoleniowca poprzednich rozgrywek – Jacka Winnickiego (7-1 to bilans ich potyczek w tym sezonie). Zdecydował się w końcu na granie szerszym składem i odważniejsze wykorzystywanie Jermaine’a Malleta, Sauliusa Kuzminskasa oraz Marcina Stefańskiego. Ci dodatkowi gracze mają dać siłę pretendentowi w walce z najlepszymi rezerwowymi Asseco Prokomu. Plusem Karlisa Muiznieksa są również jak na razie spokojne relacje z czołowymi zawodnikami.

Gracze na flopie:

1. Łukasz Seweryn – były gracz Stali Ostrów i Unii Wisły był cichym bohaterem końcówki II fazy sezonu zasadniczego oraz pierwszej rundy play offs. Tymczasem podczas serii z Zastalem jego celownik mocno się skrzywił i trafił on tylko raz na jedenaście prób. Nie trzeba dodawać, że trener Adamek – przy kontuzji Przemysława Zamojskiego – mocno potrzebuje swojego gracza, z dobrze wyregulowanym celownikiem.

2. Marcin Flieger – ex zawodnik PBG Basketu Poznań ma za sobą najgorszy okres pod względem rzutowym, na dodatek okupiony kontuzją! Flieger w półfinałowej serii trafił tylko 4 z 19 rzutów z gry i zawiódł oczekiwania zarówno trenera Uvalina jak i największych fanów Zastalu. Rozgrywający z Winnego Grodu nie był czynnikiem X swojej drużyny ani nie odciążył Waltera Hodge’a od zdobywania punktów..

Trenerzy na flopie:

1. Jacek Winnicki – nigdy do końca się nie dowiemy gdzie leży prawda – czy coach już podpisał nową umowę z CCC Polkowice czy dopiero się porozumiał w sprawie jej – i kto opublikował słynny na koszykarską Polskę tekst w języku angielskim o trenerze Turowa, z rzekomym odpuszczeniem zajęć taktycznych. Efekt tego listu był taki, że kibice mocno wyrażali swoje niezadowolenie z odejścia „Ślimaka” podczas spotkania oraz zawodnicy stracili jakąkolwiek motywację do walki z Treflem Sopot. Turów sromotnie przegrał pierwszą kwartę i odpadł z walki o złoto.

Podsumowanie:

Drużyna numer 1 półfinałów: Trefl Sopot (za podniesienie się po pierwszej porażce we własnej hali i imponującą wygraną na terenie rywala)

Najlepszy gracz półfinałów: Jerel Blassingame (22pkt i 11as na mecz w II fazie dogrywek)

Piątka najlepszych w II rundzie P.O.: Blassingame-Koszarek-Dylewicz-Hrycaniuk-Archibeque

Najbardziej zawiedli oczekiwania: Flieger-Seweryn-Wysocki-Mirković-Kulig

Najlepszy rezerwowy półfinałów: Michael Kuebler (10 celnych trójek na 15 wykonywanych)

MVP półfinałów: Jerel Blassingame

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.