Druga wygrana Śląska przy 9-tysięcznej publice w Łodzi

9128 kibiców zebrała na wczorajszej konfrontacji beniaminka Tauron Basket Ligi – Atlas Arena – podczas konfrontacji miejscowego ŁKS-u ze Śląskiem Wrocław. Początek był wręcz wymarzony dla miejscowej publiczności bo gracze trenera Zycha po trzech trzypunktowych trafieniach Dariusza Kalinowskiego dyktowali warunki na otwarciu meczu.

Niestety dalsze odsłony spotkania to już gorsza dyspozycja gospodarzy w szeregach których nie mogli się odnaleźć min. B.J. Holmes (1pkt z osobistych i 6 niecelnych prób na dystansie) czy Bartłomiej Szczepaniak (2 oczka; pierwsze punkty od trzech kolejek po imponującym występie na inauguracji sezonu).

Robert Skibniewski

Goście przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku głównie za sprawą doskonale prowadzącego grę Roberta Skibniewskiego. „Skiba” górował nad obrońcami ŁKS-u rozdając w 15 minut 8 asyst, a ostatecznie zapisując na swoim koncie 15 punktów i 9 decydujących podań. Do jego gry bardzo udanie dopasowali się inni bohaterowie potyczki z Politechniką Warszawa – Qa’rran Calhoun i Aleksandar Mladenović. Amerykanin znów udanie zaskakiwał rywali rzutami zza łuku (2/3 z w tym elemencie i 15 oczek) natomiast Serb dominował w strefie podkoszowej swojej drużyny (9 zbiórek i 3 bloki przy 11 oczkach).

Patrząc w perspektywie całego spotkania, praktycznie tylko niedawny klubowy kolega Skibniewskiego z Polpharmy Starogard Gd. – Kirk Archibeque – był w stanie nawiązać wyrównaną walkę z przeciwnikiem. Amerykański olbrzym kolejny mecz z rzędu udowodnił, że jest w wyśmienitej formie na początku sezonu, łącznie notując 23pkt i 8zb.

Niestety chaos w rozgrywaniu akcji (14 strat przy 12 Śląska), bardzo niska skuteczność z gry na własnym parkiecie (33% przy 54% gości) i wysoce niezadowalająca postawa jak warunki ekstraklasowe  w defensywie (aż 6 graczy przyjezdnych przekroczyło liczbę 10 punktów) znalazły szybkie odbicie na tablicy wyników. Ponadto statystyczną ciekawostką są bloki – ŁKS nie zanotował żadnego na swoje konto – natomiast Śląsk miał ich 7!

Losy spotkania rozstrzygnęły się na przestrzeni trzeciej odsłony, w której podopieczni Miodraga Rajkovića wrzucili wyższy bieg. Trafienia z dystansu i wejścia pod kosz Grahama (12pkt), pewna ręka Łotysza Vairogsa (12pkt), popisowy wsad Calhouna czy kontrolujący tempo akcji Śląska – Skibniewski (dwa ważne trafienia z dystansu w trzeciej odsłonie) pozwolili WKS-owi wygrać drugie spotkanie w ekstraklasie.

Jak na razie wrocławianie ogrywają tylko beniaminków TBL a w najbliższy czwartek czeka ich kolejny test w spotkaniu wyjazdowym z Anwilem Włocławek. Dzięki zwycięstwie ekipa Przemysława Koelnera odbiła się od dna i awansowała na 7 pozycję w tabeli PLK (dziś jeszcze dodatkowe, trzy potyczki, które mogą przesunąć Śląsk na 9. lokatę).

ŁKS Łódź – Śląsk Wrocław 69:85 (23:17, 14:26, 16:23, 16:19)

ŁKS: Archibeque 23, Kalinowski 12, Mallett 12, Dłuski 10, Sulima 5, Trepka 4, Szczepaniak 2, Holmes 1, Kenig 0.

Śląsk: Skibniewski 15, Calhoun 15, Graham 12, Vairogs 12, Mladenović 11, Bogavac 11, Buczak 7, Sęk 2, Koelner 0, Zyskowski 0, Niedźwiedzki 0.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.