Trefl szaleje – 100 punktów i pogrom AZS-u

Ekipa z Sopotu znajduje się w grupie pościgowej o miejsca w Playoffs – razem z Asseco, Rosą i Szczecinem. AZS zaś w tabeli wyprzedza tylko Legię (i Czarnych). Spotkanie miało dosyć oczywistego faworyta, ale z drugiej strony: tych drużyn nie dzieli aż tak wiele, zatem równie dobrze można było się spodziewać wyrównanego meczu.

 

Mecz rozpoczął się od prowadzenia AZS-u 16-10. Dobrze grali Aleksandar Marelja i Jakub Dłoniak. Gospodarzy w grze trzymał przede wszystkim Steve Zack. Potem dołączył do niego Piotr Śmigielski, który najpierw trafił za 3, a potem dołożył akcję 2+1. Po wolnych Jermaine’a Love’a na tablicy był remis po 20. Chwilę później Damian Jeszke źle przymierzył z dystansu, a pod drugim koszem nie pomylił się Zack. Zaraz po tym gracze Trefla przechwycili piłkę i znów zapunktował sopocki center – tym razem z wolnych. Akademicy zatrzymali jednak run sopocian – trafieniem po przechwycie Modestasa Kumpysa. Odpowiedział wsadem po ładnej akcji Michał Kolenda, ale tuż przed końcową syreną za 2 trafił Marelja. Po 10 minutach było 26-24 dla Trefla. Prawie połowę punktów Trefla (12) zanotował Zack.

Marelja otworzył wynik, trafiając za 3. Potem zdobył kolejne 2 oczka w kontrze, po efektownym bloku Qyntela Woodsa. Dobrą zmianę w Treflu dał Marcin Stefański, który trafił spod kosza, a potem wykorzystał 1 rzut wolny i doprowadził do remisu. Zaś po trójce Obiego Trottera, bloku Filipa Dylewicza i trafieniu zza łuku Artura Mielczarka było 37-31 dla gospodarzy i trener Dragan Nikolić poprosił o czas. Nie przyniosło to jednak poprawy gry AZS-u, bo popularny „Dylu” dodał akcję 2+1, a przewaga urosła do 9 punktów. Serię Trefla bez odpowiedzi zatrzymał rzutem wolnym Diante Baldwin – a po wejściu pod kosz Dłoniaka to Marcin Kloziński (na 3:52 do końca pierwszej połowy) wykorzystał swój pierwszy time-out. Po nim celnie zza łuku przymierzył Jakub Karolak. Zaraz zrewanżował mu się jednak Dłoniak. Po przechwycie i wsadzie w kontrze Marelji było 45-41 dla gospodarzy. Na 49,9 sekundy do końca tej części gry trójkę trafił Jermaine Love i Trefl powiększył przewagę do 8 oczek. Wtedy trener gości wykorzystał drugą przerwę. Na 7 sekund przed syreną Dylewicz pod presją czasu rzucał z daleka, ale piłka nie trafiła nawet w obręcz. Baldwin zaś wbiegł pod kosz i na sekundę przed końcem drugiej kwarty ustalił wynik na 52-46.

Autor zdjęcia: Maciej Czerniak/Trojmiasto.pl

Zaraz po wznowieniu gry seria 13 punktów bez odpowiedzi rywali dała Treflowi najwyższe prowadzenie, które po przechwycie i trafieniu Mielczarka wynosiło już 19 oczek. Trener Nikolić nie miał innego wyjścia, niż poprosić o czas. Niemoc Akademików przerwał w kontrze Baldwin, który trafił z faulem, ale nie wykorzystał wolnego. Potem zaś Love pięknym reverse layupem zdobył swoje 11 punkty. AZS zdołał jednak zniwelować część strat. Po rzucie z półdystansu Woodsa było 67-53, a Kloziński wykorzystał pierwszą przerwę w drugiej połowie. Po nim Trefl zdołał utrzymać napór gości. Co prawda Woods efektownie zadunkował, a chwilę później również dobił piłkę do kosza, ale różnica dalej wynosiła 14 punktów. Do końca tej odsłony oczka zdobywali już tylko sopocianie, którzy po 30 minutach pewnie prowadzili 78-60.

W czwartej kwarcie na dobre rozegrał się Jakub Karolak, który dołączył do grona graczy z podwójną zdobyczą. Przy +24, po przechwycie i punktach Obiego Trottera, trener Koszalina wykorzystał drugą przerwę na żądanie.Chwilę później najefektowniejszą akcję meczu zaliczyli Dylewicz i Zack. Ten pierwszy podał wysoko nad kosz, a drugi z siłą zadunkował. Na 4 minuty do końca Baldwin zderzył się z Woodsem, po czym były gracz Asseco usiadł na ławce. Przewaga po kolejnym wsadzie Zacka osiągnęła 30 punktów. Trefl świetnie grał ataku i szybko zbliżał się do trzycyfrowego wyniku. Setka padła na 2,5 minuty do końca, po kolejnej trójce Mielczarka.

Źródło zdjęcia: facebook Trefla Sopot

Aż 7 graczy z Sopotu zanotowało podwójną zdobycz. Najwięcej, 20, zapisał na swoje konto Steve Zack – ponadto miał 11 zbiórek i 5 asyst. Dwucyfrową zdobycz punktową zanotowali także: Śmigielski i Trotter (po 12), Love (11) oraz Dylewicz, Karolak i Mielczarek (każdy z nich miał 10 oczek). Cały zespół zanotował aż 22 asysty oraz trafiał ze świetną skutecznością 63% z gry (w tym 42% zza łuku).

Dla przyjezdnych 18 punktów miał Aleksandar Marelja, a 15 dorzucił Dłoniak. 11 zanotował Kumpys, a o jeden mniej Baldwin. AZS słabo rzucał trójki (25%) oraz wolne (56%). Akademicy dosyć dobrze zbierali w ataku, ale nie potrafili zamieniać tego na punkty.

 

Po przerwie reprezentacyjnej ekipę z Sopotu czeka mecz z bezpośrednim rywalem z tabeli, Rosą Radom, u siebie. Z kolei podopieczni trenera Nikolicia pojadą na Kociewie, by powalczyć z ósmą obecnie Polpharmą Starogard Gdański.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.