Anwil nowym liderem PLK, po wygranej nad Mistrzami Polski

Anwil Włocławek został liderem ekstraklasy koszykarzy po zwycięstwie ze Stelmetem Zielona Góra 81:68. Włocławianie wzięli rewanż za porażkę na wyjeździe i w finale Pucharu Polski. – Anwil jest kandydatem do mistrzostwa – powiedział rozgrywający gości Łukasz Koszarek.

Podopieczni Igora Milicicia kontrolowali wynik spotkania od samego początku. Po pierwszej połowie prowadzili 15 punktami.

To zadecydowało o wyniku tego meczu. Źle zagraliśmy w końcówce pierwszej i w drugiej kwarcie. Nie sądzę, że zespół jest w złej dyspozycji i forma się rozpłynęła, ale po prostu przyszło takie spotkanie. Rywale zagrali dobrą koszykówkę i zasłużenie dopisują punkty w tabeli – podkreślił szkoleniowiec Stelmetu Artur Gronek.

Trener miał sporo uwag do postawy swoich zawodników w obronie. – Nie możemy popełniać tak wielu strat i napędzać szybkiego ataku przeciwnikom. Wyciągniemy jednak z tej rywalizacji wnioski – dodał.

Włocławian mocno komplementował prowadzący grę mistrzów Polski Koszarek.

– Gratuluję koszykarzom Anwilu i ich szkoleniowcowi świetnego meczu. W pierwszej połowie zgasło nam trochę światło i nie trafiliśmy kilka razy z otwartych pozycji. Parę łatwych strat biorę na siebie. Nie powinienem ich popełnić. Później goniliśmy, ale przeciwnicy byli lepsi. Wygląda na to, że w tej chwili Anwil jest głównym kandydatem do mistrzostwa Polski. Grają obecnie najlepszą koszykówkę w kraju. Będą się bronić przed takimi stwierdzeniami, ale takie są fakty – ocenił doświadczony zawodnik.

Drużyna z Włocławka wygrała we własnej hali trzynaste spotkanie w sezonie. Przegrała tylko raz – w grudniu z PGE Turów Zgorzelec 65:72. Zespół jest niepokonany w lidze od 12 lutego i triumfował w ośmiu kolejnych meczach.

– Chcieliśmy zrewanżować się rywalom za dwie porażki – w pierwszej rundzie oraz finale Pucharu Polski. Cieszy, że potrafiliśmy pokazać się z lepszej strony niż tak dobry zespół. Nie podpalajmy się jednak, gdyż najważniejsza jest faza play-off. Chcemy być w czwórce i walczyć o medale. Dziś takie rozstrzygnięcia nie zapadły – wspomniał podkoszowy Anwilu Paweł Leończyk.

Najskuteczniejszy w ekipie gospodarzy był Josip Sobin, który rzucił 15 punktów i zebrał 11 piłek. Czternaście „oczek” dołożył Toney Mccray, a dziesięć James Washington. Punktowali jednak wszyscy zawodnicy z klubu z Włocławka pojawiający się na parkiecie.

– Dziś rzeczywiście rezerwowi Anwilu dali więcej niż nasi, ale nie wyciągałbym z tego daleko idących wniosków – dodał Koszarek. Leończyk ocenił, że o triumfie gospodarzy zadecydowała „skuteczna rywalizacja założeń taktycznych oraz świetna postawa w defensywie
„.

Stelmet przegrał w środę po raz siódmy w bieżących rozgrywkach.

– Łukasz Koszarek znany jest ze świetnego poczucia humoru. Wszystkich nas rozśmieszył swoim dzisiejszym stwierdzeniem. Może drużyna z Zielonej Góry chce takimi deklaracjami zrzucić z siebie część presji. Wiadomo jednak, że jest to zespół na wyższym poziomie od nas. Dążymy do tego, żeby zbliżać się do ich potencjału. Już jesienią powtarzaliśmy, że prawdziwe oblicze naszej ekipy kibice zobaczą w 2017 roku, bo potrzebujemy czasu na zgranie. Transfery wypaliły, zawodnicy coraz lepiej się rozumieją, więc i nasza postawa wygląda optymistycznie. Chciałbym, żebyśmy takie spotkania, jak te dzisiejsze, rozgrywali w fazie play-off – powiedział trener Milicic.

W następnej serii gier jego podopieczni zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Ostrów Wlkp. (9 kwietnia).

– Chcemy sprawdzić się na obcym terenie na tle trudnego rywala. Zobaczymy, jak wypadniemy w tej konfrontacji – zakończył chorwacki szkoleniowiec.

Dzień wcześniej (8 kwietnia) zielonogórzanie we własnej hali podejmą PGE Turów Zgorzelec.

Źródło informacji: PAP

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.