Kolejna dogrywka w Hali Mistrzów! Anwil górą.

W 3. kolejce TBL we Włocławku miał zagrać niepokonany dotąd Anwil Włocławek oraz PGE Turów Zgorzelec. Starający się odbić po 2 porażkach z początku sezonu zgorzelczanie planowali wygrać we Włocławku i sprawić małą niespodziankę bo to Anwil był faworytem tego spotkania.

 

W pierwszej kwarcie zarysowywała się niewielka przewaga Anwilu, kosz dziurawił David Jelinek, który przejął część obowiązków po nieobecnym w tym meczu Oguchim. Po trójce Roberta Skibniewskiego Anwil prowadził już nawet 19:9, ale do kilka niecelnych rzutów spowodowało, że po 1 kwarcie Anwil prowadził 24:18.

 

W drugiej kwarcie Anwil spokojnie kontrolował przebieg spotkania. Ich prowadzenie oscylowało w granicach 8pkt. Prym nadal wiódł David Jelinek, końcówka kwarty jednak należała do Zgorzelczan i po trójce Camerona Tatuma doszli oni Anwil na zaledwie 3 pkt. 2 rzuty wolne Davida Jelinka w ostatniej akcji 1. połowy ustaliły wynik do przerwy 42:37. W trzeciej odsłonie rozpoczęła się pogoń Turowa Zgorzelec. W trzeciej odsłonie nadal rzucał David Jelinek, jednak w połowie kwarty 2 trójki w przeciągu 40 sekund Filipa Dylewicza dały prowadzenie Turowowi Zgorzelec 56:53. Natychmiastowa odpowiedź Jelinka i jego dwie trójki pozwoliły Anwilowi prowadzić po 3 kwartach jednym punktem.

 

W czwartek kwarcie odbyła się walka kosz za kosz. Zgorzelczanie jednak poczuli moc i po kilku niecelnych rzutach Davida Jelinka ponownie objęli prowadzenie. Najwyższe prowadzenie objęli gdy przy 3 minutach przed końcem meczu za trzy trafił Daniel Dillon. Następnie jednak 3 trójki z rzędu trafił Anwil a 2 z nich trafił świetny w tym meczu Bartosz Diduszko. Na 3 sekundy przed końcem meczu Anwil prowadził 77:75 ale faulowany został Niedźwiedzki. Trafił 1 rzut wolny oraz chybił drugi, zebrał jednak piłkę i był faulowany ponownie! Trafił tylko 1 rzut wolny i przy stanie 77:77 potrzebna była dogrywka.

 

W niej ponownie niezawodny był David Jelinek, który niejednokrotnie stawał na lini rzutów wolnych i trafił ich większość. Anwil po dogrywce pokonał Turów Zgorzelec mimo że, włocławianie chybili aż 7(!) rzutów wolnych w doliczonym czasie. Zespół z Kujaw wygrał 87:84.

 

Anwil Włocławek – PGE Turów Zgorzelec 87:84 (24:18, 18:19, 19:23, 16:17, d. 10:7) 

Anwil: Jelinek 39, Skibniewski 17, Diduszko 8, Łączyński 8, Dmitriew 6, Tomaszek 5, Stelmach 3, Bristol 1, Kukiełka 0. 

PGE Turów: Dillon 19, Novak 16, Dylewicz 13, Karolak 12, Harris 10, Niedźwiedzki 9, Tatum 5, Kostrzewski 0, Krestinin 0.

 

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.