Śląsk zatrzymał Woodsa i AZS

WKS-AZSW hitowym starciu XIV kolejki (niestety nie transmitowanym przez Polsat Sport) niepokonany przed własną publicznością Śląsk Wrocław ograł jednego z głównych pretendentów do medalu Mistrzostw Polski, AZS Koszalin. Wrocławianie swoją wygraną zawdzięczają ambitnej grze po obu stronach parkietu, bardzo solidnej defensywie skupionej wokół gwiazdy Akademików – Qyntela Woodsa – oraz zbalansowanej sile ataku, w której prym wiódł duet Roderick Trice i Jakub Dłoniak (po 16 pkt).

Zespół Emila Rajkovića wygrał , gdyż zatrzymał dwie najgroźniejsze bronie AZS-u; indywidualne popisy Qyntela Woodsa (QW zakończył mecz na poziomie 2/10 z gry oraz 8 strat) oraz dystansowe rzuty rywala (8 celnych przy 14 trafionych Śląska). Goście nie mieli łatwego zadania w Orbicie, bowiem niewiele czystych do rzutu pozycji otrzymywali ich gracze…Właściwie jedynym zaskoczeniem dla wrocławian była wysoka dyspozycja ich wychowanka – Artura Mielczarka – który trzymał wynik w pierwszych 20 minutach, trafiając 3 z 4 rzutów zza łuku. Natomiast bardzo wiele do życzenia zostawiała postawa reprezentanta Polski – Szymona Szewczyka – notującego tylko 8 pkt i 2zb. Niestety dla przyjezdnych ich drugi lider również będzie chciał szybko zapomnieć o występie we Wrocławiu…

Nawiązując do meczowych kluczy przy wygranej Śląska, to „trójki” – z których po trzy dostarczyli do kosza gości Roderick Trice i Robert Skibniewski a aż 5 bohater końcówki meczu Jakub Dłoniak. Dalej należy dodać częstsze dzielenie się piłką, Śląsk zespołowo zaliczył 20 asyst (6x Skibniewski, 5x Trice) a AZS o połowę mniej – 10 (4x Swanson). W końcu na losy meczu ogromny wpływ miały stracone piłki – 22x przez AZS (przy 8 Woodsa) oraz 11x Śląska.

Cichym bohaterem spotkania został Denis Ikovlev, który dzięki wcześniejszym występom przeciwko Woodsowi w lidze ukraińskiej, doskonale i przy pomocy kolegów radził sobie z zatrzymaniem na niskiej skuteczności gwiazdy koszalinian. Ikovlev przy stanie 63:60 dla Śląska oddał bardzo ważną trójkę, dzięki której miejscowi odskoczyli na 6 oczek. Po chwili podobną akcję, z drugiego rogu boiska wykonał Dłoniak, stawiając kropkę nad „i” przy 11 wygranej w sezonie wrocławian.

Akcję meczu wykonał Roderick Trice i tak naprawdę to od niej rozpoczął się marsz po zwycięstwo drużyny z Dolnego Śląska. Amerykański obrońca na nieco ponad trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty popisał się efektowną kontrą, zakończoną wsadem piłki do kosza nad Szewczykiem (podkoszowy AZSu dodatkowo faulował i Trice dostał jeszcze rzut wolny). Akcja Rocky’ego na tyle poderwała zespół oraz publiczność zgromadzoną w hali, iż Akademicy nie przejęli już prowadzenia, ani nawet nie doprowadzili do remisu. Drugą połowę, wygraną 10 punktami, kontrolowali wrocławscy koszykarze.

Przez moment trzeciej odsłony i na starcie czwartej kwarty wydawało się, że gospodarze odskoczą na wyższą przewagę od rywala niż „parę oczek” , ale fatalne pudła spod kosza i bez obrońców przed sobą, po świetnych dograniach kolegów – Roberta Tomaszka i Michała Gabińskiego – nie pozwalały na zbudowanie wyższej przewagi. Wejście pozyskanego we wtorek, Vuka Radivojevica można ocenić jako przeciętne. Serb lepiej prezentował się w obronie, pomagając przy kryciu Qyntela Woodsa (4 przechwyty) i zaliczając blok (na Szymonie Szewczyku). Gorzej mu szło przy selekcji rzutów (nieco na siłę wykonywane rzuty zza łuku – 0/4)  i kreowaniu gry (niedokładne podanie m.in. w kontrze 2-1 do Trice’a).  Przy następnych treningach i potencjalnym zgraniu oraz przy dalszej aklimatyzacji powinniśmy ujrzeć większą wartość byłego reprezentanta Serbii.

Śląsk po wygranej nr 8 na własnym parkiecie awansował na trzecie miejsce w tabeli, natomiast AZS mający jedno zaległe spotkanie – z MKS Dąbrową Górniczą – spadł na czwartą pozycję.

Wynik: Śląsk Wrocław – AZS Koszalin 73:66 (17:23, 19:16, 18:11, 19:16)

Śląsk Wrocław: Jakub Dłoniak 16, Roderick Trice 16, Robert Skibniewski 9, Aleksandar Mladenovic 8, Lawrence Kinnard 8, Vuk Radivojevic 7, Denis Ikovlev 7, Michał Gabiński 2, Robert Tomaszek 0

AZS Koszalin: Dante Swanson 18, Artur Mielczarek 9, Piotr Stelmach 9, Szymon Szewczyk 8, Krzysztof Szubarga 7, Garrick Sherman 5, Qyntel Woods 5, Piotr Dąbrowski 3, Devon Austin 2.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.