Pierwsze ruchy kadrowe we Włocławku

Po chwilowym uspokojeniu się sytuacji ze sponsorem oraz finansowaniem klubu w kolejnych rozgrywkach do boju na rynku transferowym wyruszyli działacze Anwilu Włocławek. Arkadiusz Lewandowski po raz kolejny rozpoczyna budowę składu, tym razem zespołu Mariusza Niedbalskiego, od zakontraktowania graczy z polskimi paszportami. Pierwszymi „nowymi” zostali Maciej Raczyński oraz Greg Surmacz, obaj doskonale znani z występów w PLK m.in. w barwach AZS-u Koszalin.

Dla 30-letniego Raczyńskiego kontrakt z Anwilem to okazja powrotu do gry we Włocławku. Jak udało nam się ustalić to Raczyński nie był pierwszym polskim wyborem trenera i prezesa klubu, a przed kilkoma dniami zespół sondował możliwość przechwycenia z Wrocławia Roberta Skibniewskiego (który ostatecznie został na Dolnym Śląsku). Wracając do Raczyńskiego, to występował on w Anwilu przez 6-cioma laty, a ostatni sezon spędził w Koszalinie.

– Maciek był bardzo blisko naszego zespołu już rok temu, ale ówczesny trener uznał, że nie widzi dla niego miejsca w drużynie nawet w roli gracza rotacji. Teraz Maciek stał się naszym zawodnikiem i bardzo cieszymy się z tego, że powiększa się liczba włocławian w drużynie – mówi prezes zarządu WTK S.S.A., Arkadiusz Lewandowski

Drugim nowym zawodnikiem został Kandyjczyk polskiego pochodzenia, Greg Surmacz. 29-latek ostatni raz w PLK występował w sezonie 2011/12, będąc graczem Akademików z Koszalina, a całkiem niedawno był jeszcze wiązany z grą w Dąbrowie Górniczej. Skrzydłowy przed laty miał okazję reprezentować Kandadę podczas Uniwersjady w 2009 roku. W PLK występował w klubach z Koszalina oraz Poznania i jego średnie oscylowały na granicy 5pkt i 2zb.

Obaj gracze związali się z Anwilem jednorocznymi umowami.

Warto też dodać, że na kolejny sezon we Włocławku pozostają Seid Hajrić, Piotr Pamuła i Mikołaj Witliński.. Rottweilerami już dłużej nie będą natomiast Dawid Słupiński oraz Tomasz Krzywdziński. Z oboma graczami rozwiązano umowy za porozumieniem stron i obecnie są oni wolnymi agentami. Ważą się też losy Mateusza Kostrzewskiego, który jest wolnym graczem.

Wydaje się zatem , że polska część nowego Anwilu może zacząć myśleć o przygotowaniach do sezonu.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.