Playoffs 2014: Zapowiedź serii Stelmet Zielona Góra – Asseco Gdynia

Mistrzowie Polski w drodze po obronę tytułu będą musieli w pierwszej rundzie stawić czoła zespołowi Asseco – ekipie, która potrafi być bardzo wymagająca dla rywali. Nie ma co ukrywać, że Playoffs to czas weteranów, ale także i defensywy. Koncentracja na bronionej części boiska będzie kluczem do wygrania tej serii. Zespół z Gdyni w tym sezonie zyskało miano jednej z najlepiej broniących ekip w Tauron Basket Lidze, ale Stelmet wzmocniony Marcusem Ginyardem także potrafi zagrać świetnie w defensywie. Wielkim faworytem do wygrania tej serii jest oczywiście Mistrz Polski z Zielonej Góry. Podopieczni Mihailo Uvalina muszą potwierdzić swoją klasę jeśli marzą o obronie tytułu, ale Asseco na pewno nie ułatwi im tego zadania i możemy spodziewać się dosyć ciekawej serii. Ciężko jednak o inne scenariusz jeśli na przeciwko siebie staje aktualny Mistrz Polski i zespół, który przez ostatnią dekadę był najlepszym zespołem w kraju.

PLK_Eyenga_Koszarek

Wcześniejsze starcia:

Stelmet Zielona Góra – Asseco Gdynia 71:70

Asseco Gdynia – Stelmet Zielona Góra 80:72

Od początku sezonu mówiło się, że Asseco po prostu 'nie leży’ ekipie z Zielonej Góry. Mistrzowie Polski mocno namęczyli się w pierwszym meczu, żeby rzutem na taśmę wygrać to spotkanie, a w rewanżu nie byli w stanie powstrzymać AJ Waltona i musieli uznać wyższość rywali. Playoffs to oczywiście zupełnie inna sytuacja – tutaj nie ma czasu na rozmyślanie ani wspominanie starć z sezonu regularnego, ale jeśli Stelmet nie wyjdzie na te spotkania maksymalnie skoncentrowany i pozwoli rozstrzelać się liderom Asseco to rywale mogą im napsuć sporo krwi w tej serii.

Kluczowe pojedynki

  • AJ Walton vs Łukasz Koszarek – Zdecydowanie najważniejszy i najbardziej wyrównany pojedynek, od którego zależeć będzie najwięcej. Obaj panowie są w dosyć podobnej sytuacji, bo ani Stelmet ani Asseco nie mają prawdziwego zastępstwa dla nich na rozegraniu. Oczywiście tutaj w znacznie lepszym położeniu jest Koszarek, bo na pewno cała defensywa będzie skupiona na zatrzymaniu Waltona i często pomagać mu będą zarówno Cesnauskis jak i Eyenga czy Chanas. Pytanie jednak na ile to Mistrzom Polski pomoże, bo Walton już niejednokrotnie udowodnił, że potrafi uprzykrzyć życie najlepszym obrońcom w tej lidze. Wszyscy wiedzą, że rozgrywający Asseco praktycznie nie podejmuje prób rzutów zza łuku, a mimo wszystko dalej nikt nie znalazł recepty na zatrzymanie lidera ekipy z Gdyni. W pierwszych dwóch spotkaniach obaj ci zawodnicy dali popis swoich umiejętności (w 1 meczu Koszarek był bliski triple-double, a w drugim Walton praktycznie w pojedynkę zapewnił wygraną Asseco) i wszystko wskazuje na to, że teraz będzie podobnie. Kto jest w tej rywalizacji faworytem? Ciężki powiedzieć, ale to Walton ma na swoich barkach znacznie większą odpowiedzialność i od jego dyspozycji mogą zależeć losy całej serii.
  • Piotr Szczotka, Fiodor Dimitriew, Łukasz Seweryn vs Christian Eyenga, Przemek Zamojski i Marcus Ginyard – Tutaj sprawa wygląda umownie, bo na pewno obaj trenerzy będą próbować różnych manewrów w obronie do zatrzymania rywali i można spodziewać się tutaj wielu rotacji. Lepiej oczywiście prezentuje się 'zestaw’ Stelmetu, ale koszykarze Asseco już kilka razy udowodnili, że potrafią zaskoczyć. Szczotka, Seweryn czy nawet Dimitriew to bardzo doświadczeni zawodnicy i to oni będą musieli często odciążyć Waltona i wziąć na siebie odpowiedzialność za grę ofensywną. W Zielonej Górze na pewno liczą, że w Playoffach swoją klasę udowodni Eyenga i wniesie siebie oraz swoich kolegów na wyższy poziom. Dodać wypada oczywiście Aarona Cela, ale jeszcze nie wiemy jak wygląda jego kontuzjowana kostka i czy będzie od początku tej rywalizacji gotowy do gry.

Zwycięży Stelmet jeśli…

1. Zatrzyma AJ Waltona. Amerykanin jest najważniejszym ogniwem w zespole trenera Dedka i bez jego dobrej gry całe Asseco nie tworzy tak zgranego kolektywu. Ograniczenie rozgrywającego Asseco będzie więc pierwszym zadaniem przed którym stanie zespół Mistrzów Polski. Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że Łukasza Koszarka będzie mocno wspierał Marcus Ginyard, który z marszu stał się niesamowicie ważną postacią w zespole z Zielonej Góry szczególnie na bronionej części boiska. Ważne będzie, żeby Koszarek, Ginyard, Eyenga czy każdy inny zawodnik, który będzie krył Waltona nie dawał się mijać do środka – wtedy automatycznie inni zawodnicy nie będą musieli zacieśniać pola trzech sekund i tym samym nie otworzą się dla rywali łatwe pozycje zza łuku. Na ich szczęście Walton nawet nie próbuje rzucać za trzy i właśnie do tego muszą go zmuszać zawodnicy Stelmetu. Obrona pick&rolli dołem powinna zamknąć Waltonowi możliwość do łatwych wjazdów pod kosz i zmusić go właśnie do gry dystansowej.

2. Wykorzysta swoją głębię składu. Nie ma co ukrywać – Asseco nie jest w stanie przez całą serię skutecznie zatrzymywać liderów Stelmetu jeśli ci będą prezentować swoją najwyższą formę. Gra zmienników będzie w tej serii bardzo ważna, bo drugi garnitur Asseco – przynajmniej na papierze, mocno odstaje od rezerwowych Mistrzów Polski. Ostatni mecz w szóstkach z Rosą pokazał, że każdy zawodnik Stelmetu potrafi wnieść ogromną jakość do zespołu. Rosa w tamtym spotkaniu wytrzymałą tylko 10 minut, bo później najzwyczajniej nie była w stanie dotrzymać kroku rywalom. Trener Uvalin musi zrobić wszystko, żeby teraz to powtórzyć. Po pierwsze gra szeroką rotacją 'zabije’ Asseco, a po drugie pozwoli wszystkim graczom złapać dobrą formę przed następnymi spotkaniami.

3. Będzie odpowiednio skoncentrowany. Stelmet myśli o obronie tytułu i trzeba powiedzieć sobie jasno – tylko Turów jest w stanie sprawić im problemy. Przy odpowiednim poziomie koncentracji i zaangażowania Mistrzowie Polski są na innym poziomie niż Asseco. Zbyt wiele atutów w swoich rękach ma Mihailo Uvalin, żeby pozwolić sobie na porażkę już w pierwszej rundzie. O tą koncentrację nie powinno być jednak ciężko, bo na każdym kroku można spotkać się z opiniami, że Asseco to bardzo niewygodny dla Stelmetu rywal. Zamojski i spółka będą chcieli za wszelką cenę udowodnić, że wyciągnęli odpowiednie wnioski z porażki w sezonie regularnym i potwierdzą swoją mistrzowską klasę. FOCUS!

Wygra Asseco jeśli…

1. Nie da się zdominować w trumnie. Nie wiadomo jeszcze czy wystąpi w pierwszych spotkaniach Aaron Cel, ale nawet bez niego Stelmet musi wykorzystać swoją siłę podkoszową. Asseco nie ma odpowiedzi na Vladimira Dragicevicia, bo ani Ovidijus Galdikas ani Roman Szymański nie będą w stanie go zatrzymać. Bardzo ważna więc będzie walka na desce całego zespołu – łącznie z Waltonem. Problemem będzie to, że Piotr Szczotka może nie być w tej serii tak efektywny na zbiórce jak dotychczas, bo będzie miał bardzo dużo innych obowiązków obronnych. A nie można przecież zapominać, że oprócz Dragicevicia jest jeszcze Hrycaniuk, Brackins a i Eyenga oraz Zamojski potrafią mocno atakować tablice. Stelmet na pewno spróbuje zdominować grę na desce i Asseco musi zrobić wszystko, żeby ten atak odeprzeć i zejść do parteru.

2. AJ Walton znowu będzie 'on fire’. Tylko gra na najwyższym poziomie lidera Asseco może sprawić, że ekipa z Gdyni będzie w stanie dotrzymać kroku rywalom. Sprawa wygląda bardzo ciężko, bo po pierwsze cała obrona Stelmetu będzie skierowana na zatrzymanie Waltona, a po drugie Amerykanin musi grać bardzo mądrze – jego celne rzuty to jedno, ale także sporo asyst i świetne czytanie gry będą niezbędne. Jeśli Walton będzie nie do zatrzymania to wszyscy gracze Stelmetu coraz bardziej będą zastanawiać się jak zatrzymać rozgrywającego rywali i każdy będzie chciał pomóc w tym zadaniu, a wtedy otwiera się furtka dla innych graczy.

3. Będzie trafiać zza łuku. Asseco nie ma za bardzo czego szukać w pomalowanym i powinno dążyć do rozciągania gry. Po pierwsze da to więcej miejsca do gry Waltonowi, a po drugie wyciągnie wysokich Stelmetu na obwód. Nie od dziś wiadomo, że Asseco lubi rzucać z dystansu, a jeśli będzie to robiło celnie to wtedy wszystko się może zdarzyć. Seweryn, Dimitriew Frasunkiewicz – to ta trójka będzie odpowiedzialna za ten aspekt gry.

4. Wygra mecz numer 1 lub 2. Jest to absolutnie koniecznie, żeby realnie myśleć o wygraniu serii. Najlepiej dla nich byłoby zaskoczyć Stelmet i wygrać już w pierwszym meczu. Wtedy uwierzą oni w siebie i nawet jeśli polegną w drugim spotkaniu to wrócą do Gdyni ze świadomością, że zyskali przewagę parkietu. Dwie pierwsze wygrane Stelmetu sprawią, że szanse na awans do drugiej rundy spadną prawie do 0. Z całym szacunkiem, ale Asseco nie będzie w stanie wygrać 3 spotkań z rzędu (w tym ewentualny 5 mecz w Zielonej Góze) z ekipą, która złapała wiatr w żagle i ma 11 równych zawodników w składzie.

Pierwsze piątki:

Stelmet: Koszarek – Ginyard – Zamojski – Eyenga – Dragicevic

Ciężko jest przewidzieć w jakim ustawieniu spotkania będą zaczynać Mistrzowie Polski, ale stawiam na ustawienie z Ginyardem. Amerykanin od początku będzie starał się uprzykrzyć życie Waltonowi, a Koszarek spokojnie będzie mógł biegać za Sewerynem. Możliwe jest jednak także ustawienie ze Sroką na pozycji numer 2 i przesunięciem Zamojskiego na 4 kosztem Chrisitana Eyengi.

Asseco: Walton – Seweryn – Szczotka – Dimitriew – Galdikas/Romański

Najsilniejsze ustawienie Asseco i praktycznie jedyne, które będzie w stanie rywalizować ze Stelmetem. Ostatnio trener Dedek mocno ograniczył minuty Filipa Matczaka i praktycznie tylko Frasunkiewicz będzie rezerwowym, który może wnieść coś dobrego do gry Asseco.

Terminarz:

Stelmet Zielona Góra – Asseco Gdynia, 2 maja, godz. 18.15 (mecz 1)
Stelmet Zielona Góra – Asseco Gdynia, 4 maja, godz. 16.00 (mecz 2) 
Asseco Gdynia – Stelmet Zielona Góra, 7 maja, godz. 19.00 (mecz 3)
Asseco Gdynia – Stelmet Zielona Góra, 9 maja, godz. 19.00 (ew. mecz 4)
Stelmet Zielona Góra – Asseco Gdynia, 12 maja, godz. 18.15 (ew. mecz 5)

Podsumowanie autora:

Jestem przekonany, że nawet jeśli ta seria potrwa tylko 3 spotkania to każde z nich będzie na bardzo dobrym poziomie. Asseco potrafi zagrać kapitalnie w obronie i wyrzucić do kosza wszystkie zapowiedzi o wąskiej rotacji i niewystarczającej sile z ławki. Teraz może być podobnie, ale sądzę, że pozwoli im to wygrać tylko jedno spotkanie. Playoffs mają to do siebie, że im szersza ławka rezerwowych tym większe szanse na wygraną. Stelmet ma kim grać, nawet jeśli nie zobaczymy na parkiecie Aarona Cela. Trener Uvalin już ma w głowie plan na zatrzymanie Waltona i wydaje mi się, że tym pomysłem będzie pressing na całym boisku Ginyarda do spółki z Koszarkiem. To będzie wielka seria Vladimira Dragicevicia. Mój typ: Stelmet w 4.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.