Stelmet łatwo wygrywa we Włocławku

Bez większych problemów w Hali Mistrzów zwycięstwo odnosi Stelmet Zielona Góra. Wynik 68:77 mógłby wskazywać na dość wyrównane widowisko. Nic bardziej mylnego. Zielonogórzanie szybko zrobili dwucyfrową przewagę i przez całe 40 minut kontrolowali tempo spotkania. Bardzo dobry występ zaliczył Łukasz Koszarek, który zdobył 16 punktów, 8 asyst i 4 zbiórki.

Mecz bardzo dobrze rozpoczął Christian Eyenga. Kongijczyk wykorzystywał przewagę nad Mateuszem Sokołowskim i w trzech kolejnych akcjach zdobywał punkty. Gospodarze liczyć mogli na dobrze dysponowanego Seida Hajrica, który trafiał swoje rzuty mimo dobrej obrony Dragicevica. Włocławianie mieli koszmarne problemy z defensywą. Zawodnicy Stelmetu z łatwością wygrywali akcje 1 na 1 i łatwo przedzierali się pod kosz rywali. Zielonogórzanie dzięki słabej skuteczności Anwilu wypracowali sobie nawet dziesięciopunktową przewagę na koniec pierwszej kwarty.

Podopieczni Mihailo Uvalina równie dobrze radzili sobie w drugiej części spotkania. EyengaBrackins bez trudu ogrywali Danilo Mijatovica w post up, a swoje rzuty trafiali Chanas Hrycaniuk. Włocławianie chcąc się przełamać oddawali kolejne rzuty zza łuku, jednak zaledwie  2 z 11 prób w pierwszej połowie znalazły drogę do kosza. Nieco rozluźniony Stelmet dał przeciwnikom złapać wiatr w żagle na samym finiszu pierwszej połowy meczu. Anwil zagrał bardziej agresywnie i momentalnie zmniejszył stratę do 11 oczek.

Po przerwie zmotywowani gospodarze chcieli przedłużyć swój fragment dobrej gry i doścignąć uciekających rywali. Choć początek zdecydowanie należał do Włocławian, to szybko poprawili się zawodnicy Stelmetu. Coraz lepiej grał Łukasz Koszarek, który na zmianę zdobywał punkty i asystował. Mimo dobrej gry duetu Kostrzewski – Hajric znacznie lepiej prezentowali się goście. Po raz kolejny końcówkę kwarty lepiej rozegrał Anwil. Dwie trójki trafił Piotr Pamuła, udaną akcję zaliczył również Michał Sokołowski, a przewaga Stelmetu zmalała do 8 punktów.

Szybko jednak odegrali się podopieczni Mihailo Uvalina.  Punkty Hrycaniuka Sroki pozwoliły znów uciec Zielonogórzanom na bezpieczne 15 oczek. Dobrze grająca drużyna gości spokojnie chciała dowieźć zwycięstwo do końca spotkania, Anwil jednak w końcówce spotkania rzucił się do odrabiania strat. Jeszcze raz dwoma trójkami z rzędu popisał się Pamuła, dzięki któremu Włocławianie zaliczyli serial punktowy 10:2. Gospodarzom na odrobienie całej straty zabrakło czasu i ze zwycięstwa 77:68 w pierwszym meczu w „szóstkach” cieszył się Stelmet Zielona Góra.

 

 

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.