AZS za burtą IBC – Śląsk wygrywa w Koszalinie 84:67

Po stojącym na niskim poziomie spotkaniu Śląsk Wrocław bez większych problemów pokonał AZS Koszalin i awansował do kolejnej rundy IBC. Tym samym wrocławianie zrewanżowali się gospodarzom za porażkę we wczorajszym meczu ligowym. Główną słabością AZS-u była fatalna skuteczność (35%), wrocławianie z kolei grali bardziej zespołowo i zdobyli znacznie więcej punktów spod kosza.
Najlepszym strzelcem meczu był Danny Gibson (18 pkt.), w szeregach gospodarzy natomiast, kolejny już raz, najskuteczniejszy był Sek Henry (17 pkt.).

109210

W pierwszych minutach meczu wyraźnie lepiej prezentowali się goście, którzy w ofensywie prezentowali znacznie większy repertuar zagrań, niż mocno ospali gospodarze. W szeregach AZS-u dobrze grał jedynie Sek Henry, który zdobył wszystkich 8 punktów Akademików w ciągu pierwszych 8 minut gry (reszta koszalinian miała 0/6 z gry), goście prowadzili jednak dość wyraźnie – 17:8. Później akcją 2+1 popisał się Sykes, ale był to ostatnie punkty gospodarzy w pierwszej odsłonie – Śląsk odpowiedział punktami Millera i Gibsona i po 10 minutach goście prowadzili aż 21:11. Poza Henrym (3/4 z gry) gracze AZS-u notowali fatalną skuteczność (1/10), Śląsk wyraźnie też wygrywał walkę na tablicach (12:5).
W drugiej kwarcie gra toczyła się kosz za kosz, dzięki czemu wrocławianie cały cza utrzymywali dziesieciopunktową przewagę. Jedyną wartą uwagi akcją był… spektakularnie spudłowany wsad Henry’ego po efektownej kontrze. Akademicy zresztą seryjnie pudłowali – z pierwszych 9 rzutów w tej kwarcie trafili tylko dwa, Śląsk zaś stopniowo powiększał przewagę. Po niesportowym faulu Dunna przewaga gości urosła do 14 oczek (33:19), Akademicy zaś cały czas razili nieskutecznością (6/24 w połowie drugiej kwarty). Sygnał do ataku dla AZS-u dał LaceDarius Dunn (16 pkt., 6 zb.), który w ciągu minuty rzucił 7 punktów z rzędu, na co Śląsk odpowiedział jedynie trójką Johnsona i przewaga gości stopniała do 10 punktów (36:26).
Mimo szalonych prób Dunna, który w kolejnych minutach zdobył 5 punktów z rzędu (ale oddał też kilka niepotrzebnych rzutów), Akademicy nie tylko nie zdołali zmniejszyć straty, ale skutecznie grający w ataku goście zdołali jeszcze powiększyć przewagę – do 12 oczek (45:33). Pod koszem nie do zatrzymania był Krzysztof Sulima (10 pkt., 5 zb.), a ponownie dobry mecz rozgrywał duet Johnson-Gibson, do którego dołączył zawodzący we wczorajszym meczu Malesević. Wrocławianie grali bardzo skutecznie (52% do przerwy, przy 37% AZS-u), mieli też wyraźną przewagę w punktach spod kosza (24:10) i to mimo, że Akademicy przynajmniej na papierze mają lepiej obsadzone pozycje 4-5.
Po zmianie stron gra nie uległa zmianie – AZS grał chaotycznie w ataku, nie radził sobie też w obronie, dzięki czemu goście stopniowo powiększali przewagę – po 5 punktach Michała Gabińskiego urosła do 17 oczek (52:35). Gospodarze próbowali zmniejszyć stratę, ale znakomicie grał Danny Gibson (18 pkt.) – po jego 7 kolejnych punktach Śląsk prowadził już 61:42 i kwestia awansu do kolejnej rundy IBC wydawała się być rozstrzygnięta. Gospodarzom na osłodę została efektowna czapa Harrisa na wchodzącym pod kosz Johnsonie i dwie kolejne trójki Odeda Brandweina, ale Śląsk odpowiedział trójką Gibsona i na 10 minut przed końcem prowadził aż 66:50.
Na początku 4. kwarty po dwóch trójkach Pawła Kikowskiego (12 pkt.) przewaga gości urosła do 22 punktów (72:50), Akademicy zaś seryjnie pudłowali – szczególnie Labović (1/7) i Brandwein (2/9), skuteczność zatracił też Henry, który po tym, jak trafił na początku meczu trzy kolejne rzuty, potem spudłował aż 8 z 9 prób.
Nieco ożywienia do gry gospodarzy wnieśli Artur Mielczarek (4 pkt., 5 zb.) i Darrell Harris (6 pkt., 5 zb., 2 bl.), a także najlepszy w szeregach Akademików Henry (17 pkt., 4 zb., 2 as.2 prz., ale tylko 5/15 z gry), ale Śląsk cały czas utrzymywał bardzo wyraźną przewagę. Goście ostatecznie wygrali 84:67 i awansowali do kolejnej rundy IBC.

AZS KoszalinŚląsk Wrocław 67:84 (11:21, 22:24, 17:21, 17:18)

AZS: Henry 17, Dunn 16, Sykes 9, Brandwein 9, Harris 6, Labović 5, Mielczarek 4, Dąbrowski 1, Raczyński 0, Wrona 0.

Śląsk: Gibson 18, Miller 13, Johnson 12, Kikowski 12, Sulima 10, Gabiński 8, Malesević 7, Skibniewski 2, Hyży 2, Parzeński 0, Mroczek-Truskowski 0.

 

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.