Siódma kolejka w końcu była udana dla AZS-u Koszalin, który podejmował u siebie najgorzej broniącą w lidze Polpharmę (obok Jeziora). Koszalinianie tylko dwukrotnie w dotychczasowych meczach osiągali efektywność ofensywną wyżsżą niż 100 (najlepszy wynik 114 przeciwko Treflowi), a Polpharmie rzucili 97 punktów, co w przełożeniu na wskaźnik ofensywny dało wynik 135 (najlepszy wynik w tej kolejce).

Połowa meczów w tej serii rozgrywek kończyła się co najmniej 10-punktowymi zwycięstwami gospodarzy, ale to AZS wypadł najlepiej w ofensywie. Anwil pokonując Jezioro miał efektywność ofensywną wynoszącą 107, a Trefl wybijając koszykówkę z głów zawodników Kotwicy, uzyskał wynik 129. Choć (i tu uwaga), jeszcze po trzech kwartach wynik sopocian w ataku wynosił 149 (!), a na swoim koncie mieli po 30 minutach już 91 punktów.

Dzięki takiemu wynikowi Trefl zdecydowanie wskoczył na pierwsze miejsce w rankingu drużyn najlepiej grających w ofensywie. Choć sopocianie na razie są drużyną ewidentnie lepiej grającą przed własną publicznością. Źle się dzieje we Włocławku, gdyż mimo piątego miejsca w lidze, pod względem ataku są na przedostatnim miejscu. Nie ma dla nich znaczenia gdzie się odbywa mecz, gdyż zarówno w domu, jak i na wyjazdach notują taką samą efektywność, wynoszącą tylko 97. Nisko także znajduje się Rosa, którą wyprzedzają Kotwica i Śląsk.

Efektywności ofensywne

Wśród najczęściej wykorzystywanych zawodników w swoich zespołach nadal w czołowej piętnastce brakuje polskich nazwisk. Do tej piętnastki puka Damian Kulig, który jest na szesnastym miejscu, a dwie pozycje dalej plasuje się Adam Waczyński.  Bez zmiana na pozycji lidera. Pierwsze miejsce zdecydowanie należy do A.J. Waltona z Asseco, który kończy ponad 35% akcji zespołu, gdy przebywa na parkiecie. Wysoko znajduje się dwójka z Rosy Korie Lucious i Elijah  Johnson, ale są jedynymi zawodnikami ze średnią wartością wskaźnika eval poniżej 10. Choć Karron Johnson i LacDarius Dunn ledwo znajdują się ponad tą granicą (odpowiednio 10.5 i 10.1). W drugiej dziesiątce można znaleźć zawodników ze zdecydowanie wyższym wskaźnikiem eval, a wyróżnia się tutaj Kulig (20.5).

Rzut oka jeszcze przy okazji tej kolejki na wskaźnik +/- i wartości uzyskiwane, gdyby wszystkich zawodników zrównać ze sobą pod względem czasu gry i zobaczyć jak wyglądałyby wyniki, gdyby przeliczyć uzyskiwany bilans na pełne 40 minut w meczu. Pierwsze miejsce należy do Michała Michalaka, a w top 10 aż dziewiątka zawodników Trefla i Turowa. Dopiero na dziesiątym miejscu zawodnik z innego zespołu, a jest nim Mateusz Jarmakowicz z Czarnych.

…

Ciekawostki statystyczne z polskich parkietów znaleźć można także na basketstats.pl, a kolejny raport z TBL tutaj będzie można przeczytać 2 grudnia. Serdecznie zapraszamy!