Sam Trybański to za mało, Rosa lepsza od Polpharmy

Już podczas meczu w Słupsku pierwszy Polak w NBA, Cezary Trybański, pokazał nam , że może być on wiodącą postacią PLK w sezonie 2013-14. Po występie na 100% poziomie (9/9) w przegranej konfrontacji z Energą Czarnymi, środkowy Polpharmy Starogard Gdański okazał się głównym aktorem wieczornego widowiska, które mogliśmy śledzić za pośrednictwem Polsat Sport News. Trybański wsadzał piłkę do kosza z powietrza , po wysokich dograniach jego partnerów, a ponadto pokazał, że potrafi z impetem blokować rzuty rywali, posyłając ją za linię boczną boiska. Trybański nie zawiódł, trzymał zespół Mindaugasa Budzinauskasa w grze, przez niemal cztery odsłony, a w sumie zanotował 18pkt (6/7 z gry), 6zb i 4blk.

Z drugiej strony oglądaliśmy bardziej zbilansowną w ataku Rosę Radom, prowadzoną przez byłego opiekuna Framaceutów, Wojciecha Kamińskiego. Imponował wracający do wysokiej dyspozycji Kamil Łączyński, a jego dogrania do partnerów (7 as) oraz celne trafienia (6/11 z gry) prowadziły Rosę do niejednej w tym meczu przewagi. Powracający na koszykarskie salony Łączka zakończył mecz z 14 punktami, a w dodatku 4-krotnie zabierał piłkę rywalom. O przewadze gości zadecydowały jednak większe możliwości ofensywne; i tak po 11 punktów dorzucili Łukasz Majewski (ex Polpharma) i Elijah Johnson, z ławki Hubert Radke (5/7 z gry) wniósł 12 oczek , a ponadto Kirk Archibeque (9pkt i 5zb) solidnie prezentował się swojej niedawnej publiczności.

Zespół Wojciecha Kamińskiego, głównie za sprawą postawy Łączyńskiego nie tylko kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie, ale również efektywniej rozgrywał swoje akcje w ataku. Gracze Rosy stracili tylko 8 piłek (z czego trzy Korie Lucious), natomiast Kociewskie Diabły miały aż 16 strat (po trzy Michael Hicks, Daniel Wall i Linas Lekavicius).

Po ostatnim zawodniku, który jest w Starogardzie niecały tydzień widać było jeszcze braki kondycyjne, ale jego 8 asyst potwierdza fakt, iż może on być wartościowym uzupełnieniem zespołu Mindaugasa Budzinauskasa. Na innym biegunie znajduje się z kolei Nathan Healy, którego przyszłość po drugim przegranym spotkaniu przez Polphę stanęła pod znakiem zapytania; Amerykanin niczym specjalnym , poza nieskutecznością nie imponował (w 15 minut zaliczył 1 trafienie i zakończył mecz z 2 pkt , przy 4 próbach rzutu).

Podsumowując: Rosa zgodnie z oczekiwaniami swoich fanów będzie starała się od początku sezonu walczyć o miejsce w topowej szóstce. Polpharma będzie musiała poszukać wzmocnień na pozycji niskiego skrzydłowego by powalczyć o awans do play offs (choć to dopiero początek sezonu to już widać braki na niektórych pozycjach w ekipie trenera Budzinauskasa). Farmaceuci mają jeden atut w postaci Cezarego Trybańskiego, stającego się magnesem dla publiczności, mogącym pomóc w Polpharmie przy wygraniu większej liczby spotkań w porównaniu do sezonu 2012-13.

Wynik: Polpharma Starogard Gdański – Rosa Radom 73:80 (21:24, 18:20, 16:18, 18:18)

Polpharma: Trybański 18, Jeftić 15, Varanauskas 12, Hicks 7, Paul 6, Wall 5, Lekavicius 4, Radwański 4, Healy 2, Sarzało 0,

Rosa: Łączyński 14, Johnson 11, Radke 11, Majewski 11, Archibeque 10, Dłoniak 7, Witka 6, Lucious 5, Zalewski 3, Adams 2, Jeszke 0.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.