II liga: We Wrocławiu bez emocji

Autor: Patryk Kupis

W zaległym spotkaniu 23 kolejki II ligi, WKK Wrocław podejmowało na własnym parkiecie lidera tabeli, drużynę Śląska Wrocław. Faworytem spotkania byli „Wojskowi”, którzy jedyną porażkę w tym roku ponieśli 7 stycznia. Od tego momentu kolejni rywale nie potrafili znaleźć sposobu na podopiecznych Rafała Kalwasińskiego.


Do czwartkowego pojedynku koszykarze WKK przystąpili bez kontuzjowanych Piotra Niedźwiedzkiego, Jakuba Koelnera i Bartosza Bojki , którzy urazów doznali na zakończonych przed kilkoma dniami Mistrzostwach Polski Juniorów.

Intensywność pojedynków w ostatnich dniach dała nam się we znaki. Mamy kilka urazów w zespole. Kuba Koelner wypadł ze składu na 6 tygodni, Bartek Bojko ma podkręconą kostkę i nie zagra przez około dwa tygodnie. Derby zawsze wyzwalają dodatkowe emocje i na pewno będziemy walczyć – mówił przed meczem trener WKK, Tomasz Niedbalski.

Regulamin rozgrywek zabraniał uczestnictwa w spotkaniu Kacprowi Sękowi i Bartoszowi Diduszce, którzy dzień wcześniej rozegrali mecz w ekstraklasie.

Po drugiej stronie Odry takich problemów nie było. W zespole panuje znakomita atmosfera. Wiadomo, że nic tak nie niesie drużyny jak kolejne zwycięstwa, a tych podopieczni trenera Kalwasińskiego odnieśli już 13 z rzędu.

W składzie Śląska od pierwszych minut na parkiecie pojawiali się zawodnicy, którzy w poprzednich pojedynkach byli mniej wykorzystywani przez sztab szkoleniowy. Weterani, Radosław Hyży i Mirosław Łopatka ani na minutę nie pojawili się na parkiecie. Adrian Mroczek-Truskowski zagrał jedynie 13 minut, w trakcie których uzupełnił swoje konto o 6 „oczek”.

Dublerzy „Trójkolorowych” pokazali, że miejsce w drużynie wywalczyli nieprzypadkowo. Liderem okazał się drugi raz z rzędu Paweł Bochenkiewicz, który zaliczył double-double (14 punktów, 16 zbiórek). Świetne zawody rozegrali również Tomasz Bodziński i Wojciech Leszczyński (15 punków, 6/6 za 2).

Niespodziewanie, po kiku minutach gry młodzi koszykarze WKK prowadzili 4-0. Okazało się, że były to dobre, złego początku. To było ich ostatnie prowadzenie w tym meczu. Przewaga zawodników WKS-u nie podlegała najmniejszej dyskusji. Niesieni znakomitym dopingiem licznej grupy swoich kibiców, z każda minutą powiększali przewagę.

Do przerwy na tablicy wyników mieliśmy 21-46. W drugiej połowie, obraz gry niewiele się zmienił. Takiej przewagi koszykarze Śląska nie mogli zmarnować. Warto odnotować, że żadnemu z zawodników WKK nie udało się zdobyć więcej niż 10 punktów. Najlepszy okazał się Dominik Martyniak, który swoje konto uzupełnił o 6 punktów i 7 zbiórek. Jan Grzeliński, świeżo upieczony Mistrz Polski Juniorów zdobył ledwie 4 punkty i rozdał 2 asysty. Jak na pojedynek derbowy, spotkanie odbyło się w bardzo kulturalnej atmosferze.

Nie było niebezpiecznych czy nieczystych zagrywek. Młodzi zawodnicy Śląska w pełni wykorzystali otrzymane minuty, udowodnili, że zbliżające się wielkimi krokami Play-Off to może być ich czas. Mecz zakończył się wynikiem 39-80 co oznacza, że „Trójkolorowi” zapewnili sobie pierwsze miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej.

WKK Wrocław – Śląsk Wrocław 39-80 (9-16, 12-30, 9-14, 9-20)

WKK: Kolankowski 7, Martyniak 6, Zuber 6, Józefiak 6, Mazur 5, Grzeliński 4, Serbakowski 3, Głuchowicz 2, Suchodolski 0, Kilian 0, Cygal 0.

Śląsk: Bodziński 18, Leszczyński 15, Bochenkiewicz 14, M. Kowalski 11, Mroczek-Truskowski 6, Płatek 5, N. Kulon 4, Raczek 4, Glapiński 3, Grygiel 0.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.