MKS stracił Parzeńskiego i ograł Rosę

Autor: Michał Kajzerek

Po nie najlepszej pierwszej połowie, MKS Dąbrowa Górnicza rozegrał znakomitą trzecią i czwartą kwartę budując w końcówce wysokie prowadzenie! Ekipa Jacka Winnickiego pokazała mnóstwo serca i wygrała po raz szósty w sezonie i piąty na własnym parkiecie.

MKS DĄBROWA GÓRNICZA – ROSA RADOM 89:80 (19:28, 18:25, 29:14, 23:13)

MKS otworzył starcie od 4:0 po kontrze zakończonej wsadem D.J.-a Sheltona. Zaraz jednak próbą za trzy odpowiedział Michał Sokołowski, a w kolejnej akcji Patrik Auda skończył akcję 2+1. Serię 10:0 gości zakończył drugi w tym meczu wsad Sheltona. Jednak obrona gospodarzy pozwoliła Rosie trafić 15 punktów w zaledwie 5 minut, więc trener Jacek Winnicki postanowił ze swoimi zawodnikami porozmawiać. Drugą kwartę radomianie rozpoczynali z prowadzeniem 28:19.

Ekipa z Zagłębia miała sporo problemów z egzekwowaniem swoich założeń. Po trójkach Bartłomieja Wołoszyna i Piotra Pamuły w dwóch akcjach z rzędu, strata gospodarzy zmalała do 7 oczek (27:34). Za moment raz jeszcze z dystansu przymierzył Wołoszyn, a punkty po zbiórce w ataku Aarona Broussarda sprowadziły zawody do różnicy 5 oczek, co zaniepokoiło trenera Wojciecha Kamińskiego. I słusznie, bo zmotywował swoich zawodników na tyle, że przed końcem połowy wyszli na 16-punktowe prowadzenie 53:37. Szczelna defensywa i napędzanie akcji w kontrze – w tym Rosa czuje się najlepiej.

Duet Ryan Harrow i Kevin Punter grali bez większych kompleksów przeciwko obronie dąbrowian. W pierwszej połowie byli najlepszymi zawodnikami na parkiecie. Ale Dąbrowa trzecią kwartę otworzyła serią 7:0, po 5 punktach Bartka Wołoszyna. Goście z Radomia postanowili zagrać obroną strefową. Trener Winnicki cały czas podpowiadał swoim zawodnikom przy linii bocznej. Po trójce Broussarda strata zmalała do 6 oczek (51:57), ale zaraz akcją 2+1 odpowiedział Punter. MKS nie przestał napierać. Rzut za trzy Pauliusa Dambrauskasa doprowadził do remisu 60:60!

Widowisko przerodziło się w intensywną wymianę ciosów. Obie drużyny zostawiały na parkiecie 110%. Czwartą kwartę celną próbą otworzył Shelton i MKS prowadził 68:67. Zaraz trójka Maćka Kucharka i +4. Przewaga utrzymywała się do ostatnich minut. Znakomitą obroną popisywał się… Piotr Pamuła, m.in. blokując Igora Zajcewa przy obręczy. Na 3 minuty przed końcem, dąbrowianie prowadzili 76:70. Za chwilę kontra z punktami Bartka Wołoszyna i prowadzenie 83:72! Tego MKS już nie wypuścił. Szóste zwycięstwo w sezonie.

MKS: Broussard 22, Wołoszyn 22, Shelton 19, Dambrauskas 12, Pamuła 9, Kucharek 5, Gabiński 0, Kowalenko 0, Wieczorek 0

Rosa: Punte 20, Harrow 19, Zajcew 15, Auda 9, Sokołowski 7, Zegzuła 4, Piechowicz 2, Trojan 2, Witka 2, Bojanowski 0

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.