Airington zostaje

W dniu dzisiejszym poznaliśmy odpowiedź na ostatni znak zapytania odnośnie budowy składu na przyszły sezon. Jaylin Airington zostaje z nami! Tym samym sprawdziły się moje niedawne przewidywania.

Airington podczas meczu sparingowego z Twardymi Piernikami

Trener Igor Milicić był zadowolony z postawy Amerykanina w meczach sparingowych. Krótko mówiąc – grał tak jak wszyscy się spodziewali. Airington rozegrał w Anwilu do tej pory osiem towarzyskich spotkań. Notował w nich średnio 10.25 punktów.

Jaylin udowodnił, że może być naprawdę przydatny. Będzie potrafił dostarczyć drużynie niezłą dawkę energii z ławki rezerwowych. Wejdzie dynamicznie na kosz i dorzuci coś z półdystansu. Z defensywą też nie jest źle. Widać u niego jeszcze brak doświadczenia, brak ogrania europejskiego i chyba trochę strachu. Chyba bardzo zależało mu na tej pracy i czasami ręce drżały. Wierzę jednak, że to z czasem minie. Z każdym kolejnym meczem Airington powinien czuć się pewniej na polskich parkietach i przez to będzie jeszcze groźniejszy.

Jak informowałem, pozostanie Airingtona w naszej ekipie wydawało się raczej oczywiste. Przyznam jednak szczerze, że po zakontraktowaniu Ivana Almeidy w mojej głowie pojawiła się mała nutka zwątpienia. Wydaje się, że zarówno jeden jak i drugi mają bardzo zbliżony profil koszykarski, który w dużej mierze bazuje na dynamice. Nie mam pojęcia jak wyglądały negocjacje kontraktowe, ale zacząłem się zastanawiać czy Milicić nie stwierdzi, że potrzebuje jednak tylko jednego tego typu gracza. Szczególnie, że już pierwsze sparingi pokazały, że „El Condor” ma w sobie moc. Tak się jednak nie stało. Mamy u siebie zarówno Airingtona jak i Almeidę. W mojej opinii to dobry ruch klubu. Jeden do pierwszej piątki, a drugi jako zmiennik. Mam tylko nadzieję, że trener też tak uważa i ma pomysł jak to wszystko poukładać. Ja powtórzę swoje – nie zamykajmy Airingtona w zbyt sztywne schematy to będzie dobrze. Dostarczy nam to, po co przybył. Dodatkowo podejrzewam, że raczej nie obciąża za bardzo naszego budżetu. Na tym interesie można więcej zyskać niż stracić ;).

Na zakończenie trzeba przyznać, że w bardzo ciekawy sposób klub poinformował o zatrzymaniu Airingtona. Po wygranym turnieju w Toruniu trener Milicić w szatni oznajmił wszystkim obecnym o wyniku testów Amerykanina. Wypowiedź została nagrana i opublikowana w dniu dzisiejszym na oficjalnych portalach społecznościowych klubu. Takie otwarte prezentowanie tego typu wydarzeń jest dla mnie, swego rodzaju, uśmiechem w stronę kibica, który pomaga umacniać wspólną więź. Zawsze będę popierał tego typu akcje! Jak dobrze jest mieć w ekipie media managera na naprawdę wysokim poziomie.

Tekst pochodzi z bloga http://anwil.online

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.