Prezentacja zespołu 2016-17: PGE Turów wraca do walki o medale

13912410_1245866698765573_2548128961513662865_n1. Poprzedni sezon

Kibice Turowa Zgorzelec nie byli zadowoleni z przebiegu sezonu 2015-16, bowiem ich ukochany klub, po raz pierwszy w swojej historii występów w ekstraklasie nie awansował do fazy play off. Zgorzelczanie zbierali żniwa po wcześniejszych rachunkach płaconych za budowę nowoczesnej hali czy wysokie pensje graczy, kiedy mieli okazję grać w najlepszych , europejskich pucharach (EuroCup czy Euroliga). Ten zeszły sezon był tak zwanym okresem przejściowym, na uregulowanie rachunków i w oczekiwaniu na nową, trzyletnią umowę sponsorską.

2. Zmiana warty

Tymczasowy trener, Piotr Ignatowicz (były asystent Miodraga Rajkovića) wiedział o większych aspiracjach przygranicznej drużyny. Nie widząc dla siebie przyszłości w klubie , czując na plecach oddech zbliżającego się Matthiasa Fischera, wybrał ofertę AZSu Koszalin (oznaczało to dla niego powrót do klubu, w którym pracował wcześniej). Niemiecka jakość – podparta pewnym i wyższym budżetem (nieoficjalnie mówi się nawet o 7 mln pln za sezon) – miała dać powrót do walki i wysokie miejsca, również w nawiązaniu do pracy z najlepszymi zagranicznymi trenerami z przeszłości Turowa (Rajkovic, Filipovski). Wypadało tylko dobrać odpowiednich zawodników…

3. Powrót idoli (nie do końca…)

david jacksonThomas Kelati, David Jackson i Robert Tomaszek – tak miał wyglądać „polski” trzon PGE Turowa. Kelati wolał jednak wybór Stelmetu BC Zielona Góra, Jackson czeka na polski paszport , a Tomaszka (ex kapitana Anwilu) już nie ma w koncepcji trenera Fischera. Podkoszowy z polskim i niemieckim paszportem rozwiązał umowę z Turowem tuż przed pierwszą kolejką sezonu. Warto jeszcze dodać, że po trzech latach występów w Zgorzelcu, do Sopotu wrócił Filip Dylewicz (złoty i srebrny medalista z Turowem). Nieoficjalnie mówi się jeszcze o angażu kolejnego podkoszowego, mającego zastąpić Tomaszka. Miałby to być grać z przeszłością w PLK, który byłby uzupełnieniem dla Kirka Archibeque’a (ex Polpharma, ŁKS, Stelmet oraz Rosa).

4. Kłopoty na rozegraniu

31-letni rozgrywający o wzroście 176 cm, Tweety Carter, nie był pierwszą opcją przy poszukiwaniu rasowego rozgrywającego. Carter na razie szuka swojej optymalnej formy i rywalizuje o minuty na parkiecie z Michaelem Gospodarkiem. Kolejne wieści z przygranicznego miasta mówią o gorących poszukiwaniach playmaykera wyższej klasy, być może nawet z przeszłością w najlepszej lidze świata, NBA. Fakt jest taki, PGE Turów ma jeszcze rezerwy budżetowe na podobne i jakościowe wzmocnienie.

5. Ciekawe opcje , dobrze znane z PLK

O Archibeque’u czy Jacksonie nie trzeba fanom PLK nic więcej pisać. Obie opcje gwarantują solidność i odpowiednią jakość by walczyć – najpierw o play off – potem o medale. Zgorzeleccy działacze postarali się jeszcze przechwycić z upadającego Śląska Wrocław, solidnego , ukraińskiego skrzydłowego Denisa Ikovleva, który w rotacji i przy pomysłach Fischera może grać na niskim i silnym skrzydle. Jeszcze jednym pomysłem na odbudowanie marki Turów w ligowej hierarchii okazało się przechwycenie z Torunia Michała Michalaka. Kadrowicz Mike’a Taylora ma poprawić grę na obwodzie, dodać odrobinę szaleństwa i przede wszystkim łamać obronę rywala na dystansie. Dodatkowo, klub zadbał o zapełnieniu luki po Filipie Dylewiczu. Ciekawym transferem okazało się pozyskanie z Słupska, Kacpra Borowskiego. Borowski może naprawdę zyskać sportowo , w nowym miejscu oraz pod skrzydłami nowego szkoleniowca.

6. Pierwsza piątka

Gospodarek (Carter) – Jackson – Ikovlev – Borowski – Archibeque

turow

7. Cel

Powrót do topowej czwórki. Na razie fani Turowa głośno o tym nie mówią, ale jeśli się ma topowy budżet, tuż po Stelmecie BC Zielona Góra, to wiadomo, iż apetyty zaczną rosnąć z kolejnymi wzmocnieniami (rozgrywający i podkoszowy) oraz następnymi zwycięstwami. Na pewno trener Fischer, wraz z asystentem Michaelem Claxtonem , postarają się uczynić grę Turowa efektywniejszą, dynamiczniejszą i milszą dla oka niż to miało miejsce w krótkim okresie pracy Ignatowicza.

8. Podsumowanie

Nawet jeśli nie doszłoby do planowanych wzmocnień to stabilność finansowa, poparta solidnymi transferami – Jacksona, Michalaka, Ikovleva i Borowskiego – oraz przy nowym szkoleniowcu wypadają wskazywać zgorzelczan jako murowanych kandydatów do play off. Czas a wraz z nim idące układanie elementów gry, dopasowanie taktyki czy wzajemne poznawanie się graczy powinien ustawiać zespół w perspektywie wejścia do czołowej czwórki. Pytanie jakie się nasuwa – kogo wyrzuci PGE Turów poza czwórkę – Anwil, Energę Czarnych, a może Rosę??

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.