Rosa z Superpucharem

Koszykarze Rosy Radom pokonali w Zielonej Górze mistrza Polski Stelmet BC 81:77 (20:15, 20:23, 20:15, 21:24) w meczu o Superpuchar i sięgnęli po to trofeum pierwszy raz w historii klubu.

Radomianie, zdobywcy Pucharu Polski, zrewanżowali się tym samym rywalom z Zielonej Góry za porażkę 66:67 na własnym parkiecie w ubiegłorocznej edycji Superpucharu.

Dla Artura Gronka był to oficjalny debiut na ławce trenerskiej Stelmetu BC. Młody szkoleniowiec przejął zespół po Saso Filipovskim, który zdobył z zielonogórzanami dwa mistrzostwa, Puchar i Superpuchar Polski. Przed młodym trenerem spore wyzwanie, aby sprostać oczekiwaniom kibiców w Winnym Grodzie.

W niedzielny wieczór jego zespół zaczął mecz nerwowo. W barwach Rosy od pierwszej sekundy świetne zawody rozgrywał Tyrone Brazelton, obrona mistrzów Polski nie mogła sobie z nim poradzić.

Tym bardziej że Stelmet BC miał też problemy w ataku. Podopieczni Gronka trafiali na przemian – po dwóch, trzech dobrych i celnych rzutach przychodziła seria przestrzelonych, po których lepiej zbierali goście.

Rosa, trochę nieoczekiwanie, prowadziła od samego początku spotkania i nie zamierzała uginać się przed rywalami. Bardzo dobrze grał wspomniany Brazelton, wtórował mu jak zawsze waleczny Michał Sokołowski i radomianie konsekwentnie grali swoją koszykówkę.

W drugiej kwarcie zielonogórzanie zdołali zastopować Brazeltona, ale Rosa nadal wykorzystywała mankamenty defensywy rywali. Nadal groźny był Sokołowski, odnalazł się Gary Bell. Stelmet BC cały czas miał problem w ofensywie, ale i tak zdołał trochę odrobić straty – na przerwę drużyny zeszły do szatni przy stanie 40:38 dla zdobywców Pucharu Polski.

Trzecią kwartę znów z impetem rozpoczęła Rosa. Szybko zbudowała sobie siedem punktów przewagi i wściekły Gronek poprosił o czas. Tego dnia nie mogło to jednak zmienić przebiegu całego spotkania. Stelmet BC stale gonił, a Radom utrzymywał bezpieczne pięć-sześć oczek przewagi.

Zespół gospodarzy robił, co mógł i dzięki serii rzutów z dystansu Jamesa Florence’a doprowadził do remisu, ale dopiero na minutę przed końcem. Potem faul Stelmetu w ataku, dwa celne rzuty Brazeltona, strata Koszarka i kolejne osobiste amerykańskiego rozgrywającego dały Rosie przewagę, którą już utrzymała, chociaż zielonogórzanie do samego końca próbowali odwrócić losy spotkania. Ostatecznie to radomianie wygrali 81:77 i mogą się cieszyć ze zdobycia Superpucharu Polski w 2016 roku.

Źródło relacji: PAP

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.