AZS wygrywa ze Śląskiem 64:59

W telewizyjnym hicie kicie Akademicy wygrali u siebie ze Śląskiem Wrocław 64:59, ale trudno pochwalić którąkolwiek z ekip za występ, spotkanie stało bowiem na fatalnym poziomie – ledwie 40% rzutów wpadało do kosza, a obie ekipy traciły piłkę aż 36 razy (solidarnie po 18).
Co ciekawe, mimo niskiego wyniku, w zespole gospodarzy aż 5 zawodników zdobyło dwucyfrową liczbę punktów: Ra’Shad James (11 pkt., 8 zb.), Patrick Auda (10 pkt., 4 zb., 3 as.), Mikołaj Witliński (14 pkt., 5 zb., 2 bl.), Szymon Łukasiak (!2 pkt., 5 zb.) i Artur Mielczarek (10 pkt., 5 zb.). Mimo fatalnej skuteczności (1/8 z gry) niezły mecz zaliczył też A.J. Walton (3 kt., 6 zb., 6 as., 4 przech.).
W zespole Śląska dobry mecz zaliczył duet Mateusz Jarmakowicz (14 pkt., 7 zb., 2 przech., 2 bl.) – Witalij Kowalenko (13 pkt., 4 zb.), a solidną linijkę statystyczną zaliczył też Norbert Kulon (8 pkt., 7 as., 4 zb., 2 przech.).

IMG_5163

Pierwsza kwarta meczu to popis nieskuteczności obu zespołów – każda z ekip spudłowała ponad 2/3 swoich rzutów, a prawdziwą katastrofą było ostatnie pół minuty, w którym można było obejrzeć aż sześć pudeł – w tym kilka naprawdę spektakularnych. Gospodarzy w grze utrzymywał Szymon Łukasiak (6 pkt.), ale to goście prowadzili po 10 minutach 13:10, głównie dzięki lepszej skuteczności na dystansie.
W drugiej kwarcie przewaga Śląska urosła w pewnym momencie do pięciu oczek, ale wówczas niemrawą halę efektownym wsadem poderwał Ra’Shad James. Chwilę później akcją 2+1 popisał się Auda, a następnie trójki dołożyli James i Mielczarek po serii 11:0 AZS wyszedł na prowadzenie 23:16. Ten sam James zastopował jednak powiększanie przewagi przez AZS, w przeciągu kilku sekund złapał bowiem dwa faule i musiał powędrować na ławkę. Wykorzystał to Śląsk, który stopniowo zmniejszał stratę – głównie dzięki dobrej grze duetu Kowalenko (7 pkt.) – Jarmakowicz (9 pkt.) – i AZS na przerwę schodził z ledwie trzypunktową przewagą (30:27).
Lepsza selekcja rzutów i dobra obrona pozwoliła w trzeciej kwarcie Akademikom odskoczyć na 10 punktów (42:32), a dobry moment zaliczył Mikołaj Witliński, który zanotował trzy skuteczne akcje podkoszowe. Gości w grze utrzymywał dobrze dysponowany tego dnia Witalij Kowalenko, który zdobył 6 pkt. z rzędu dla Śląska, AZS zaś zupełnie zatracił skuteczność. Seria 7:2 na koniec kwarty pozwoliła gościom dojść Akademików na ledwie 4 punkty (49:45). Śląsk poszedł za ciosem i otworzył ostatnią kwartę serią 5:0, po której wyszedł na pierwsze od dłuższego czasu prowadzenie, AZS zaś seryjnie pudłował. Niemoc Akademików trwała ponad trzy minuty – po takim czasie pierwsze punkty zdobył Łukasiak – a w kolejnych minutach toczyła się wyrównana walka. Na dwie i pół minuty przed końcem meczu przy dwupunktowym prowadzeniu AZS stracił Jamesa, który spadł za faule, a w kolejnych akcjach obu ekip więcej było nerwów i walki, niż trafień z gry. Końcówka należała już jednak do gospodarzy, którzy po serii 8:2 (po 4 pkt. Witlińskiego i Mielczarka) wypracowali przewagę, której już nie oddali i ostatecznie wygrali mecz 64:59.
Warto dodać, że w samej końcówce Śląsk stracił Kowalenkę i Jarmakowicza, którzy zeszli za pięć przewinień.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.