Padnie „Twierdza Wrocław”?

17 kolejką Tauron Basket Ligi otworzy spotkanie, niepokonanego jak dotąd na własnym parkiecie, Śląska Wrocław z goniącym ścisłą czołówkę Treflem Sopot. W pierwszym spotkaniu górą była drużyna z Dolnego Śląska. Jak będzie tym razem?

 Powtórka z rozrywki?

Wrocławianie będą chcieli powtórzyć wynik z drugiej kolejki tego sezonu. Odnieśli oni wtedy wyjazdowe zwycięstwo (95:93) nad ekipą Trefla Sopot. Katem sopocian okazał się ich były gracz – Lawrence Kinnard. Amerykanin zdobył 31 punktów na świetnej skuteczności. Trafił pięć z siedmiu rzutów za dwa i aż sześć z ośmiu rzutów zza linii 6,75m. Dało mu to niesamowite 73,3 % celności rzutów z gry!

Samo spotkanie doskonale rozpoczęło się dla podopiecznych Emila Rajkovica. Świetnie wykorzystywali oni wszystkie błędy gospodarzy i po pierwszej kwarcie pewnie prowadzili 28:13. Już wtedy zapowiadał się wielki mecz Kinnarda, który trafił cztery z pięciu rzutów. Dało mu to zaledwie dwa punkty mniej (11) niż cały zespół gospodarzy. Podopieczni Dariusa Maskoliunasa zupełnie nie radzili sobie zarówno w obronie, jak i w ataku. Głównym powodem tak złego wyniku było aż 7 strat popełnionych przez gospodarzy.

Kolejne kwarty to pogoń Trefla, która doprowadziła do emocjonującej końcówki. Jednak goście wytrzymali presję i odnieśli zwycięstwo 95:93. Oprócz wcześniej wspomnianego Kinnarda, z dobrej strony zaprezentowali się Denis Ikovlev (13 pkt) i Aleksander Mladenovic (12 pkt). Wszechstronny występ zanotował Roderick Trice. Były gracz Czarnych Słupsk zdobył 11 punktów, sześć zbiórek , cztery asysty, dwa przechwyty i blok.

Wśród gospodarzy najlepsze wrażenie pozostawili Sarunas Vasiliauskas (22 pkt, 8 zb) oraz Paweł Leończyk (16 pkt).

Obie drużyny grały na bardzo dobrej skuteczności z gry (Trefl 59,6 % – Śląsk 56,9 %). Jednak to goście zagrali bardziej drużynowo notując 20 asyst przy zaledwie ośmiu gospodarzy.

 Zmiany, zmiany

W ostatnim czasie w drużynie z Dolnego Śląska doszło do kilku ciekawych ruchów transferowych. Nowymi zawodnikami w Śląsku są Vuk Radivojević oraz Łukasz Wiśniewski.

Popularny „Wiśnia” znany jest fanom Trefla. Zdobył on w żołto-czarnych barwach srebrny medal w sezonie 2011/2012. Ten sezon rozpoczął w drużynie Turowa Zgorzelec, z którym wywalczył w poprzednich rozgrywkach tytuł Mistrza Polski. Jednak postanowił on skorzystać z klauzuli, którą posiadał i rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron. Jego zatrudnieniem zainteresowanych było kilka drużyn. Ostatecznie wybór padł na Śląsk. W drużynie z Wrocławia zadebiutował w poprzedniej kolejce. Zdobył 10 punktów oraz rozdał osiem asyst.

Zatrudnienie Serba i Polaka wiązało się z koniecznością pożegnania innych zawodników. Wybór padł na słabo spisujących się w tym sezonie Murphy’ego Burnatowskiego i Mantasa Cesnauskisa.

 Ograniczona rotacja

Trefl Sopot nadal zmaga się z mocno ograniczoną rotacją. Kontuzjowany jest kapitan Trefla – Marcin Stefański. Jego powrót przewidywany jest na derby Trójmiasta, które odbędą się 7 lutego. W ostatnim spotkaniu Darius Maskoliunas korzystał praktycznie z 6-8 graczy. Grą ciężko nazwać trzyminutowe epizody w wykonaniu Marcina Dutkiewicza i Artura Włodarczyka. Najbardziej dziwić może krótka gra Dutkiewicza, który wydawał wracać się do formy. W meczu ze Startem Lublin ustanowił swój rekord punktowy (10) w tym sezonie i zaprezentował się z dobrej strony.

Duża liczba minut spędzonych na parkiecie może odbić się na liderach Żółto-Czarnych w dalszej części rozgrywek. Jeżeli brązowi medaliści poprzednich rozgrywek chcą wywieźć z Wrocławia dwa punkty muszą walczyć o każdą piłkę i liczyć na to, że starczy im sił na całe 40 minut.

 Czy padnie „Twierdza Wrocław”?

Hala Orbita jest w tym sezonie jak na razie nie zdobytą twierdzą. Podopieczni Emila Rajkovica wygrali wszystkie osiem spotkań na własnym parkiecie. W pokonanym polu zostawili m.in. Stelmet Zieloną Górę, Anwil Włocławek czy AZS Koszalin. Co ciekawe Trefl lepiej radzi sobie właśnie na wyjazdach. Wygrał jak dotąd pięć z ośmiu takich spotkań. Sopocianie wygrywali m.in. we Włocławku, Słupsku i Zgorzelcu. Tym razem zadanie będzie bardzo trudne, jednak drużyna z Trójmiasta pokazywała już w tym sezonie, że jest w stanie wygrywać z najlepszymi. Dodatkowo jeśli goście odniosą zwycięstwo, zbliża się do czwartej pozycji, którą zajmuje właśnie Śląsk. Zapowiadają się nie małe emocje!

 Kluczowe pojedynki

Robert Skibniewski (5,9 pkt / 4,1 ast) – Sarunas Vasiliauskas (13,4 pkt / 4,1 ast)

Rozgrywający, którzy mają ogromny wpływ na grę swoich drużyn. Litwin potrafi również wziąć ciężar zdobywania punktów na swoje barki i seryjnie trafiać zza łuku. Ciężkie zadanie czeka „Skibę” w obronie, aby powstrzymać uczestnika zeszłorocznych Mistrzostw Świata.

Obaj zawodnicy, jak na rozgrywających przystało, są najlepszymi podającymi w swoich drużynach. Zapowiada się ciekawa rywalizacja!

Roderick Trice (12,6 pkt / 5,1 zb / 2 przech) – Michał Michalak (15,7 pkt / 4,6 zb )

Ten pojedynek może być ozdobą spotkania. Michał Michalak stał się liderem drużyny z Sopotu po odejściu Adam Waczyńskiego. Jest jednym z głównych filarów i bardzo dobrze wywiązuje się z tej roli. Ze średnią ponad 15 punktów/mecz jest najlepszym strzelcem w ekipie Dariusa Maskoliunasa.

Trice’owi posłużyła zmiana klubu. Przeniósł się ze Słupska do Wrocławia i prezentuje swoje wszechstronne umiejętności. Potrafi bardzo dobrze „kraść” piłki przeciwnikom. Udało mu się to już 32 razy co daje średnią dwóch przechwytów na mecz. Amerykanin, pod tym względem, zajmuje obecnie piąte miejsce w lidze. Lepsza dyspozycja jednego z nich może zaważyć na wyniku całego spotkania.

Aleksander Mladenović (13,5 pkt / 5,3 zb) – Tautvydas Lydeka (11,3 pkt/ 7,4 zb / 69 % z gry)

W tej rywalizacji zobaczymy dużo fizycznej walki. Serbski środkowy jest najlepszym strzelcem Śląska i jej drugim zbierającym. Prostymi manewrami umie wykorzystywać błędy rywali w obronie. Jednak naprzeciw siebie będzie miał nie byle kogo. Lydeka okazał się znakomitym transferem. Obecnie jest drugim zbierającym Trefla, ale co ważniejsze, zajmuje drugą pozycje w Tauron Basket Lidze pod względem skuteczności z gry (69 %). Litwin w ostatnim meczu zebrał aż 17 piłek! Panowie zapewne nie szczędzić sobie będą łokci i walka pod obiema obręczami będzie trwała przez całe spotkanie.

Spotkanie 4 i 6 drużyny ligi powinno przynieść sporo emocji! Początek spotkania o godz.19:00 w Hali Orbita. Mecz będzie można obejrzeć na portalu emocje.tv.

Pin It

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.