Nagrody i oceny na półmetku rozgrywek w TBL

1. MVP PO 1 RUNDZIE

profile_damian_kuligFILIP WRÓBLEWSKI: Damian Kulig. Biorąc pod uwagę cyferki, wystarczy spojrzeć w jedną kolumnę – wskaźnik eval przeliczony na 40 minut dla wszystkich zawodników. Top3 ligi wygląda następująco: Kulig 35.8, Szewczyk 30.2, Galdikas 29.2. Kulig jest zdecydowanie przed wszystkimi rywalami w wyścigu po MVP, tak jak zespół ze Zgorzelca jest obecnie o klasę wyżej niż reszta drużyn w lidze. Zawodnik Turowa trafia 67% rzutów za 2, 41% za 3, rzadko myli się z linii rzutów osobistych, zbiera (śr. 7.5 zb), przechwytuje (1.5) i blokuje (1.5), a to wszystko robi w zaledwie 25 minut na parkiecie.

WOJTEK KONIECZNY
: Damian Kulig – najlepszy zawodnik najlepszej drużyny. Bronią go nie tyko świetne statystyki, ale fundamentalna rola w drużynie, która jak burza zmierza po drugi tytuł mistrzowski z rzędu.

WOY: Pamiętam, gdy przed rokiem wybierałem Damiana Kuliga na MVP to część czytających stukała się po głowie, pytając skąd ten wybór. Przyszły play off w PLK , następnie kwalifikacje do Eurobasketu a Damian zebrał kolejne doświadczenia. Dziś jest niemal kompletnym graczem na swojej pozycji, szykującym się podbicia silnej ligi europejskiej. Dodam też, iż liczę na niego w kadrze na Eurobaskecie 2015. Bezapelacyjnie moim numerem 1 w TBL na dziś jest „Kulson”.

2. Najlepszy trener

profile_miodrag_rajkovicFILIP WRÓBLEWSKI: Miodrag Rajković. Można się czepiać, że Turów dużo traci punktów, można mieć pretensję za ostatnią porażkę z Treflem, można mówić, że skład Turowa to dream team jak na polskie warunki, ale zawodnicy sami nie grają. Wiele było przypadków dream teamów, gdzie na papierze wyglądało to rewelacyjnie, ale jednak nie wypaliło. Turów gra szybki, przyjemny dla oka basket. Ekipa ze Zgorzelca zdobywa w tym sezonie 122 punkty na 100 posiadań, inni o takim wyniku mogą tylko pomarzyć.

WOJTEK KONIECZNY: Miodrag Rajković – doskonale poukładał swój zespół, świetnie rotuje składem i potrafi wykorzystać najważniejsze atuty swoich graczy. Owszem, sprawa Łukasza Wiśniewskiego zdaje się być mała rysą, ale na chwilę obecną nie widzę realnego kontrkandydata w tej kategorii dla szkoleniowca Turowa.

WOY: Saso Filipovski. Jak tylko wracał do naszej ligi to zadawałem sobie pytanie jak szybko osiągnie wysokie efekty swojej pracy i przekonana do swoich metod treningowych oraz taktyki – rozleniwione – przez Andrzeja Adamka – towarzystwo gwiazd Stelmetu. Niewykluczone, że gdyby Janusz Jasiński zatrudnił go tydzień wcześniej to uratowałby mu Eurocup w Zielonej Górze a było naprawdę blisko. Obecnie ma serię 8 zwycięstw i zostawionych na deskach Mistrzów Polski. Tak naprawdę teraz zacznie się cała zabawa , bo mój zwycięzca tej klasyfikacji zechce być pierwszy po fazie rewanżowej i do play off przystępować z pierwszego miejsca. Niewykluczone, iż dostanie jedno wzmocnienie, w osobie wartościowego podkoszowego.

3. Najlepszy transfer wewnątrz ligi

FILIP WRÓBLEWSKI: Kevin Johnson. W pierwszej chwili myślałem nad tym kogo wskazać z dwójki: Roderick Trice i Darrell Harris, ale wybrałem bramkę numer trzy czyli zawodnika Polfarmexu. Już w ubiegłym sezonie miał statystyki na poziomie double-double, a w tym sezonie notuje średnio 11.6 pkt i 11.1 zb. Trafia 68% rzutów za 2, ma ponad 1.5 asysty na mecz i prawie 1.4 bloku. Do tego w 14 kolejkach miał już 9-krotnie double-double.

WOJTEK KONIECZNY: Roderick Trice – były lider Czarnych świetnie odnalazł się w Śląsku Wrocław, stając się z miejsca kluczowy graczem czołowej ekipy ligi.

Rosa Radom - Energa Czarni Słupsk 87:77WOY: Roderick Trice, który miał przyjść na grę w europejskim pucharze , ale na całe szczęście dla wrocławian dał się przekonać do pozostania w naszej lidze i na dziś jest motorem napędowym Śląska. Trice wpływa na efektywność defensywy Śląska, walczy o każdą piłkę w obronie i ataku, jest dobrym duchem zespołu i bierze na siebie ciężar prowadzenia gry oraz zdobywania punktów w najważniejszych momentach spotkania. Małe wyróżnienie leci w ręce Dominique’a Johnsona, który w Tarnobrzegu gra znacznie lepszy sezon niż poprzedni, w barwach Śląska.

4. Najlepszy transfer z zewnątrz

Dante SwansonFILIP WRÓBLEWSKI: Dante Swanson. Wahałem się między nim, a Seanem Denisonem, który także zasługuje na wyróżnienie, ale zadecydowała sympatia do gracza AZS-u. Postawa Swansona przed sezonem była lekkim znakiem zapytania, ale Amerykanin jest wyróżniającą się postacią drużyny z Koszalina, która nie odczuła braku Szubargi na starcie rozgrywek. Swanson ma efektywną skuteczność na poziomie 56%, co wśród zawodników, którzy oddają w meczu minimum 7 rzutów, jest siódmym wynikiem. Do tego jest najlepiej podającym graczem w całej lidze (średnia 6.4 as). Notuje przy tym tylko 1.9 strat, a do tego przechwytuje co mecz także blisko dwie piłki. Pod względem wskaźnika asyst do strat przegrywa tylko z Koszarkiem.

WOJTEK KONIECZNY: Kwamain Mitchell – casus Waltona z Asseco udało się powtórzyć w tym roku w Kutnie. Mitchell od pierwszego spotkania stał się czołowym graczem ligi i to przede wszystkim jego grze Polfarmex zawdzięcza to, że wciąż, liczy się w walce o play-offy!

WOY: Zacznę od faktu, że dzięki powrotom do ligi takich gwiazd jak Szymon Szewczyk, Quinton Hosley, Jerel Blassingame, John Turek oraz Qyntel Woods nasza liga zyskała sportowo. Również transfery Mardy’ego Collinsa, Chrisa Wrigtha, Denisa Ikovleva, Kwamaina Mitchella, Gorana Vrbanca, Eimantasa Bendziusa, Seana Denisona czy Evana Ravenela dały dodatkowy smaczek naszej lidze. Jeśli miałbym wskazać najlepszy ruch danego klubu – to oczywiście marketingowo i patrząc na wynik AZS Koszalin z Qyntelem Woodsem.

5. Najlepszy defensor PLK

FILIP WRÓBLEWSKI: Damian Kulig. Turów z Kuligiem, który gra tylko nieznacznie ponad połowę czasu, osiągnął bilans +158. Bez niego było to +25. Biorąc pod uwagę sumę przechwytów i bloków, to kto jest pierwszy? Ano, Damian Kulig (średnio 1.5 prz. i 1.5 bl.). Brałem pod uwagę także Hosleya, ale jego prawdziwa defensywna moc na pewno dopiero przyjdzie.

WOJTEK KONIECZNY: Artur Mielczarek – najlepszy obrońca AZS-u Koszalin, gracz, który z zadaniowca stał się kapitanem i liderem defensywy czołowej drużyny ligi, a przy okazji poprawił rzut z dystansu. Warto zauważyć, że w meczach z AZS-em najgorsze spotkania w sezonie rozegrało aż 5 czołowych graczy ligi (choć fakt, że ze słabszych ekip), w czym kluczową rolę odegrał właśnie Mielczarek (na spółkę ze Swansonem i Dąbrowskim, ale wyróżnienie wędruje właśnie do niego).
Oglądanie na żywo jego gry w defensywie to prawdziwa przyjemność!

ovidijus-galdikas-patyre-trauma-51665a4d71245WOY: Filip świetnie operuje statystykami, a ja z nich zaczerpnę przy swoim wyborze i wskażę na nadal rozwijającego się pod skrzydłami Davida Dedka – Ovidijusa Galdikasa. Jest to gracz o najwyższym evalu w lidze, jak również drugi zbierający ligi ze średnią 11.1 (za 11.6 Harrisa i przy 11.1 K. Johnsona). Następnie absolutny lider ligi w blokach, notujący 2.8 na mecz. Drugi Damian Kulig notuje „tylko” 1.6 bloku na mecz;-) Litwin kapitalnie broni dostępu do swojego kosza i spełnia rolę „rim protectora” , następnie bardzo udanie zastawia pole trzech sekund , nie dając sobie zebrać piłki w okręgu trzech metrów. Jego zasięg potężny ramion wyraźnie przy tym mu pomaga.

6. Najlepszy rezerwowy

FILIP WRÓBLEWSKI: Damian Kulig. To jest jego sezon i można wszystko przeczytać o nim już powyżej. Reprezentant kraju w podstawowym składzie wychodził tylko dwukrotnie przy 14 kolejkach, więc ten tytuł musiał paść jego łupem.

WOJTEK KONIECZNY: Damian Kulig – jeśli brać pod uwagę graczy, którzy większość spotkań rozpoczynają z ławki, jeśli zaś chodzi o prawdziwych rezerwowych (czyli graczy, którzy grają mniej niż 20 minut na mecz), to stawiam na Chrisa Wrighta, partnera z zespołu.

WOY: Damian Kulig, ale tuż za nim Roderick Trice. Z dopiskiem „czekam na zniesienie limitów by niektóre drużyny pokazały nam pełny potencjał”.

7. Największe rozczarowanie, indywidualnie lub zespołowo?

FILIP WRÓBLEWSKI: Grzegorz Grochowski. Miałem duże oczekiwania co do pierwszego sezonu w ekstraklasie naszego wicemistrza świata z Hamburga. Rozgrywający Polfarmexu trafia tylko 39% rzutów za 2, zaledwie 18% za 3, ma średnio niecałą asystę i traci prawie 2 piłki. Według wskaźnika eval jest poza… top150. Wśród 41 rozgrywających, którzy rozegrali już godzinę w tym sezonie pod względem wskaźnika asyst do strat Grochowski jest przedostatni (0.62). Wierzę jednak, że szybko pokaże na co go tak naprawdę stać.

WOJTEK KONIECZNY: Rozczarowanie indywidualne – mógłbym wymienić tuzin graczy: Marcin Sroka, Marcin Nowakowski, Garrik Sherman, A.J. Walton, Rodney Blackom, Daniel Johnson, ostatecznie stawiam jednak na Pawła Kikowskiego, który miał być liderem Wilków, które miały się bić o ósemkę, póki co jednak zawodzi i zespół, i sam zawodnik – Kikowski gra dużo i dużo rzuca, ale statystyki ma słabe, nie pomaga tez drużynie w osiąganiu lepszych wyników.
Rozczarowanie drużynowe – jeszcze niedawno powiedziałbym Trefl, Czarni i Anwil, ale wszystkie te drużyny mają ostatnio wyraźną zwyżkę formy. Nie można tego powiedzieć o ekipach z Torunia i Szczecina, po których spodziewałem się znacznie więcej, ostatecznie typuję jednak, dość przekornie, AZS – za to, że w fatalnym stylu przegrał trzy kluczowe mecze tej rundy, co przy potencjale zespołu jest wynikiem wybitnie rozczarowującym.

z10598978S,Aleksandar-Mladenovic--nr-7--w-meczu-Slaska-z-TreflemWOY: Aleksandar Mladenović ze Śląska Wrocław. Podejrzewam, że gdyby działacze Śląska dokładnie przeanalizowali grę popularnego Aco w Rumunii to nie porwaliby się na jego transfer, następnie zrobiliby wiele by zatrzymać na kolejny sezon Paula Millera. Serb jest jeszcze wolniejszy o samego siebie z czasów gry dla Miodraga Rajkovica, rzadko decyduje się przez to akcje pick’n’rollowe, ponadto jego haki nie są już tak skuteczne, kiedy przed trzema laty potrafił rzucać po 20, a nawet 30 punktów. Częściej traci piłkę, rzadziej podejmuje akcje 1:1 a kiedy już się na nie decyduje robi je bardzo strachliwie, rzadziej blokuje rywali, jest mniej zaangażowany w walce na deskach, w końcu notuje nieco mniej punktów, przy niższej skuteczności. Mladenović miał być pewniakiem i podporą ofensywy Śląska, a tymczasem to Jakub Dłoniak, Roderick Trice i Denis Ikovlev więcej wnoszą przy wysokim bilansie zespołu (11-4). Bolączką Aleksandara są też tzw. „głupie faule” łapane przy ruchomych zasłonach oraz rollowaniu przeciwnika w ataku (obejmowanie ręką przy próbie minięcia). Drużynowo to Anwil Włocławek, ale to głównie zasługa poprzedniego trenera, Mariusza Niedbalskiego. Gdyby Predrag Krunić zaczął pracę z Anwilem w lato, to na pewno włocławianie byliby pewniakiem do ósemki. Tymczasem muszą się namęczyć o awans Polfarmexem , Polskim Cukrem i MKS Dąbrową czyli wynikiem – ekipami zbliżonymi do ich poziomu. Myślę jednak, że Anwil rozegra znacznie lepszą rundę rewanżową i zaskoczy krytyków.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.