10. wygrana AZS-u – Akademicy wygrywają w Lublinie z Wikaną 87:70

Bez kontuzjowanych Gorana Vrbanca i Wyntela Woodsa Akademicy bez większych problemów pokonali w Lublinie Wikanę Start 87:70. Najlepszym graczem koszalinian był Dante Swanson (17 pkt., 7/10 z gry, 8 as., 3 zb.), a double-double dołożył obchodzący tego dnia 32. urodziny Szymon Szewczyk (17 pkt., 11 zb.). Dobre zawody rozegrali też Devon Austin (12 pkt.) i Piotr Stelmach (15 pkt., 8 zb.). Najskuteczniejsi w szeregach gospodarzy byli bracia Diduszko – Łukasz (14 pkt., 4.5 za trzy) i Bartosz (12 pkt.) oraz Piotr Śmigielski (13 pkt., 3 zb., 3 as.), na całej linii zawiodła z kolei para Amerykanów – Bryon Allen (3/12 z gry i 3 straty) i Vance Cooksey (1/10 z gry).
Gospodarze mieli co prawda przewagę na atakowanej desce, rzucali jednak na fatalnej skuteczności (36%) i wyraźnie przegrali w punktach spod kosza (28:42) i po stratach (2:10).
Dzięki wygranej AZS umocnił się na pozycji wicelidera TBL, lublinianie zaś wciąż pozostają w dole tabeli.

IMG_8539

Pozbawieni Woodsa i Vrbanca Akademicy w pierwszej kwarcie dostosowali się stylem gry do słabo grających gospodarzy – obie ekipy popełniały sporo prostych strat i miały spore problemy ze skutecznością. Nieco lepiej prezentowali się jednak gracze z Koszalina, którzy po 10 minutach prowadzili 20:15 – 8 pkt. rzucił Piotr Stelmach, a 5 pkt. i 2 asysty dodał Dante Swanson. Gospodarze trafiali ledwie co trzeci rzut (1/6 Allena, 1/5 Cookseya), a dobre wejście w mecz zanotowali jedynie Lewandowski i Śmigielski, którzy zdobyli po 4 pkt.
Druga kwarta zaczęła się od dobrej akcji Lewandowskiego, a po trzech punktach Allena Wikana doszła AZS na zaledwie trzy punkty (20:23), potem jednak inicjatywę przejęli goście – seria 13:2 (Swanson 7, Szubarga 4, Mielczarek 3) sprawiła, że AZS odskoczył na 14 punktów (36:22), lublinianie zaś nie byli w stanie zdobyć punktów przez pięć kolejnych minut! Niemoc gospodarzy przerwał wreszcie Diduszko, ale pierwszą połowę ostatecznie bardzo wysoko wygrali goście – 39:26, a jej najlepszym graczem był Dante Swanson (12 pkt., 3 zb., 2 as.). Gospodarze w pierwszych 20 minutach mieli co prawda miażdżącą przewagę w zbiórkach ofensywnych (10:2). ale trafiali ledwie co czwarty rzut z gry, a najgorzej wypadał pod tym względem Bryon Allen (2/10, w  tym 1/8 z dystansu).
W trzeciej kwarcie skuteczność gospodarzy wcale się nie poprawiła – po tym, jak na ławce usiedli Cooksey i Allen, punkty z gry byli w stanie zdobywać tylko Diduszko (4 pkt.), Śmigielski (5 pkt) i Czujkowski (4 pkt.), AZS zaś odpowiedział trójkami Szewczyka, Swansona i Mielczarka i po 28 minutach Akademicy prowadzili już 59:39, a świetną pracę w obronie wykonywał Piotr Dąbrowski, który zaliczył dwa przechwyty z rzędu. W końcówce kwarty Wikana zdołała jeszcze zaliczyć serię 5:0, ale ostatnie słowo należało do Shermana i po 30 minutach AZS prowadził 61:44.
Ostatnią kwartę gospodarze rozpoczęli od szybkiego 5:0, ale w odpowiedzi 5 pkt. z rzędu dla AZS-u zdobył Devon Austin. Lublinianie jednak nie składali broni – po trójce Łukasza Diduszki zdołali dojść AZS na zaledwie 12 oczek, ale 4 pkt, z rzędu zdobył Piotr Stelmach, a akcję 2+1 dołożył Szymon Szewczyk i koszalinianie na 5 minut przed końcem wyszli na 19-punktowe prowadzenie (75:56).
Wikanę zdołał jeszcze poderwać Łukasz Diduszko, który rzucił 8 pkt. z rzędu (w tym dwie kolejne trójki – w 4. kwarcie miał świetne 4/4 z dystansu!), co pozwoliło zmniejszyć stratę do 14 oczek na 2 minuty przed końcem meczu, ale t było wszystko, na co tego dnia stać było gospodarzy. Po dobrych akcjach Austina i Szewczyka i serii 7:2 AZS odzyskał 19-punktowe prowadzenie, a wynik na 70:87 ustalił celnym trafieniem Trojan.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.