Omar Samhan – ze Szczecina do Zielonej Góry

Wszystko wskazuje na to, że przygoda ze Stelmetem Zielona Góra – Izraelczyka Amita Bier-Katza dobiegła końca – a włodarze wicemistrzów Polski postawią teraz na Amerykanina egipskiego pochodzenia Omara Samhana. Co ciekawe Samhan do niedawna przebywał na testach w drużynie beniaminka PLK – Wilki Morskie Szczecin – ale teraz może niespodziewanie zadomowić się w składzie wicemistrzów PLK.

Omar Samhan nie jest postacią anonimową w koszykówce, zwłaszcza amerykańskiej. Mierzący 211 cm wzrostu i ważący 122 kg środkowy był centralną postacią college’u Saint Mary’s Gaels. Samhan był wybijającym się zawodnkiem na pozycji centra podczas dwóch pierwszych rund turnieju NCAA w 2010 roku, w którym to w dwóch pierwszych spotkaniach zaliczył łącznie 61 pkt. Do dziś w pamięci fanów St. Mary’s pozostaje 32 punktowy występ przeciwko Villanovie.

Następnie po tym jak nie został wybrany w drafcie, trafił on do litewskiego Żalgirisu Kowno, ale nie przebił się do ścisłej rotacji i nie miał szans na regularne występy. Sezon dokończył na Filipinach i by podtrzymać sportową dyspozycję oraz zarobić niemałe pieniądze związał się z Talk N Text Tropang Texters. Potem po raz drugi spróbował swych sił w Europie i trafił do niemieckiego Ratiopharm Ulm, gdzie pełnił rolę rezerwowego centra. W Niemczech oszałamiającej kariery nie zrobił i nie do końca udowodnił, iż posiada spory – ofensywny – potencjał. Jeszcze za czasów uczelnianych Omar imponował podkoszowymi manewrami, grą tyłem do kosza czy solidnym rzutem z półdystansu. Niestety jego bolączką pozostawały zawsze braki kondycyjne.

Przed paroma tygodniami 25-letni dziś Samhan wylądował w zespole Krzysztofa Koziorowicza i miał stać się podporą środka w ekipie beniaminka TBL, Wilków Morskich Szczecin. Niestety z bliżej nieznanych względów opuścił on Szczecin i teraz wyląduje w Zielonej Górze, by ewentulanie udowodnić swoją przydatność w drużynie kierowanej przez Andrzeja Adamka. Jeśli się spisze to może okazać się , że Stelmet dostanie ciekawego zmiennika dla duetu Adam Hrycaniuk – Daniel Johnson.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.