Trefl o jeden mecz od półfinału

AndrejTrefl Sopot pokonał na własnym terenie Energę Czarnych Słupsk 83:75, w drugim meczu ćwierćfinałowym ekstraklasy koszykarzy i objął prowadzenie w serii, 2-0. Po raz drugi z rzędu okazało się , że górą jest drużyna i zespołowe granie Trefla. Gościom nie pomógł najlepszy występ w sezonie Derricka Zimmermanna. Warto podkreślić, iż  w zastępstwie pierwszego trenera Dariusa Maskoliunasa, który z powodu śmierci ojca wyjechał na Litwę, Trefla tym razem poprowadził drugi szkoleniowiec Mariusz Niedbalski. Mimo tego smutnego faktu, podopieczni „Moski” stanęli na wysokości zadania i w podobnym do pierwszego meczu – stylu – ograli rywala.

Analogicznie do meczu numer 1 , atak gości miał jednego głównego aktora, a tym razem był nim Derrick Zimmermann (19pkt-5zb-5as). Niestety dla gości ogromne problemy ze skutecznością miał kluczowy dla ofensywy Andreja Urlepa – Roderick Tryce (4/16 z gry). Na dodatek Tryce stracił aż 8 piłek! Nieco mniej aktywny w ataku i lepiej pilnowany przez obrońców gospodarzy okazał się Garrett Stutz (11pkt i 8zb).

Trefl mógł liczyć na sześciu swoich zawodników, przekraczających 10 oczek. W dodatku lepiej z Garrettem Stutzem radzili sobie podkoszowi. Bardziej uważna gra Gadri-Nicholsona oraz Pawła Leończyka zatrzymywała wysokiego centra gości poniżej granicy 20 punktów. Mimo, że miejscowi prowadzili po pierwszej połowie 7 oczkami to zryw w wykonaniu Jarosława Mokrosa (dwie celne trójki) na starcie trzeciej odsłony pozwolił słupszczanom wrócić do gry. Kiedy spotkanie już się wyrównało to na wynik większy wpływ miała organizacja gry z obu stron i skuteczne (lub nie) realizowanie trenerskich zaleceń.

Podobnie do pierwszej potyczki , sprzed dwóch dni, wielki wpływ na wynik miały – skuteczność za trzy punkty (9/21 Trefla oraz 5/13 Czarnych) oraz straty (14 Trefla i 18 Czarnych). Nie dość , że zespół Andreja Urlepa nie krył skutecznie obwodowych Trefla , praktycznie nie odcinał strzelców rywala od ich znaku firmowego (Vasiliauskas , Buterlevicius i Waczyński trafiali na 50% i łącznie 7 trójek tercetu) – to na dodatek tracił piłki w bardzo prosty sposób. Słabe czytanie gry (kiedy na parkiet upadł Stutz, a jego kolega nadal szukał go podaniem pod koszem, wyrzucając piłkę w aut lub przy wyprowadzaniu piłki spod własnego kosza, kiedy Tryce oddał piłkę w ręce rywala) , proste – szkolne błędy przy podaniach lub wyprowadzaniu piłki – zabrały Czarnym Panterom możliwość wygranej w wyjazdowym spotkaniu. Nawet wydawałoby się proste podkoszowe wejścia Tryce’a lub Gruszeckiego a następnie rzuty wypadały z kosza Trefla.

Pięć minut przed końcem meczu Czarnym udało się wyjść na prowadzenie (68:66) , ale w kolejnych akcjach gospodarze zatrzymali rozpędzonych rywali i nie tylko wymusili straty lub niecelne rzuty przeciwnika, ale także doprowadzili do „szewskiej pasji” Andreja Urlepa. Słoweniec znów wybuchł (wcześniej nie raz starał się wywierać presję na sędziach meczu) , dając upust emocjom i po kopnięciu krzesełka został ukarany przewinieniem technicznym. W kolejnych dwóch akcjach gracze Mariusza Niedbalskiego uciekali gościom i do końca spotkania kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie Ergo Areny. Niestety dla Czarnych najważniejsza próba rzutu Karola Gruszeckiego – przy stanie 78:72 dla Trefla – okazała się „niedolotem”.

Podsumowując: Energa Czarni uległa Treflowi po raz piąty w tym sezonie (3-1 w pierwszych II fazach rozgrywek) i jeśli chce zostać w grze o medale to musi zwyciężyć w środowym spotkaniu z w słupskiej Gryfii. Niestety bez kontuzjowanego (uraz oka) Jordana Hullsa to może być arcytrudne zadanie…

Wynik: Trefl Sopot – Energa Czarni Słupsk 83:75 (22:20, 22:17, 14:16, 25:22)

Stan rywalizacji play off : 2-0 dla Trefla

Trefl Sopot: Paweł Leończyk 14, Sarunas Vasiliauskas 12, Adam Waczyński 12, Lance Jeter 11, Yemi Gadri-Nicholson 10, Simas Buterlevicius 10, Marcin Stefański 6, Milan Majstorovic 5, Michał Michalak 3.

Energa Czarni Słupsk: Derrick Zimmerman 19, Roderick Trice 13, Jarosław Mokros 12, Karol Gruszecki 12, Garrett Stutz 11, Joseph Taylor 3, Tomasz Śnieg 2, Kacper Borowski 2, Michał Nowakowski 1.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.