Naszkosz: typowanie szóstej kolejki

Kotwica – Turów (14.11.13)

K. Czyż: Goście jadą do Kołobrzegu po kolejne pewne zwycięstwo i takiego rozstrzygnięcia się spodziewam. Podopieczni trenera Rajkovicia będą osłabieni brakiem Michała Chylińskiego i Kuby Karolaka, ale już w spotkaniu z Polpharmą potwierdzili, że nie jest to dla nich problem. Kolejny raz w rolę lidera zapewne wcieli się Łukasz Wiśniewski i jak w każdym spotkaniu swoją cegiełkę do zwycięstwa dołoży niezawodny jak dotychczas Damian Kulig. Gospodarze wygrali dwa spotkania z rzędu i nie mają nic do stracenia w tym spotkaniu, dlatego też nie spodziewam się dominacji gości, tylko regularnego powiększania przewagi z każdą minutą. Namieszać może Jordan Callahan, który przed własną publicznością powinien pokazać na co go stać, ale to Turów będzie rozdawał karty. Mój typ: Turów +9.

Woy: Trudny teren dla podopiecznych Miodraga Rajkovića, na którym potknął się Śląsk Wrocław i na którym męczył się Stelmet Zielona Góra. W przeszłości również ekipa Czarodziei z Wydm ma wpisane pokonywanie wyżej aspirującego Turowa. Jordan Callhan, Karron Johnson oraz Terrell Parks muszą stanąć na wysokości zadania by dokonać trzeciej z rzędu, ligowej wygranej. Do tego poziomu muszą dopasować się polscy gracze Dariusza Szczubiała , a zwłaszcza strzelec na dystansie, niezwykle potrzebny ofensywie Kotwicy, Grzegorz Arabas. Osobiście uważam, że wygrana miejscowych będzie bardzo trudna do zrealizowania, a mocna defensywa Turowa oraz szeroka rotacja powinny przynieść gościom kolejną wygraną. Typuję: +12 dla Turowa.

W. Konieczny: Na papierze zdecydowanym faworytem jest Turów, nie wolno jednak zapominać, że kołobrzeżanie po fatalnym starcie wygrali dwa ostatnie mecze i z każdym tygodniem prezentują się lepiej. Turów jednak – mimo braku Michała Chylińskiego – również spisuje się znakomicie, a od początku sezonu w znakomitej formie są Łukasz Wiśniewski i Damian Kulig. Tego pierwszego typowałem – słusznie – jako najlepszego zawodnika poprzedniego spotkania Turowa i tak też będzie tym razem. Zgorzelczanie zdominują rywala także w strefie podkoszowej, ale prowadzeni przez Callahana gospodarze wcale tak łatwo wygranej nie oddadzą. Mój typ – Turów +5

Rosa – Śląsk (15.11.13)

K. Czyż: Spotkanie, które powinno być najbardziej wyrównane w VI kolejce. Gospodarze po rewelacyjnym starcie sezonu zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię przez Mistrzów Polski z Zielonej Góry. Spotkanie ze Śląskiem będzie więc odpowiedzią czy podopieczni trenera Kamińskiego szybko się podnieśli po tej porażce. W zupełnie innych nastrojach do Radomia przyjeżdżają goście, którzy uskrzydleni zwycięstwem nad niepokonanymi wcześniej graczami ze Słupska, zrobią wszystko żeby podtrzymać dobrą passę. Kluczowa będzie obrona gospodarzy i zatrzymanie Roberta Skibniewskiego i Dominiqua Johnsona. Wciąż czekamy na debiut Fesenki, który może być wykorzystany w tym spotkaniu, aby zatrzymać Archibeque’a. Remisu być nie może, więc stawiam na gości i dobrą grę obwodowych graczy Śląska. Mój typ: Śląsk +3.

Woy: Spotkanie niezwykle ciężkie do typowania; po pierwsze goście nie zaskakują na wyjazdach i ostatnio wyraźnie przegrali w Kołobrzegu. Znacznie lepiej wypadają oni na własnym parkiecie, gdzie w Orbicie potrafili ograć Polpharmę oraz Energę Czarnych. Z kolei zespół Wojciecha Kamińskiego jest po mocno zimnym prysznicu, z meczu z Mistrzami Polski. W zespole być może zabraknie też Łukasza Majewskiego (kontuzja), mającego być odpowiedzią na Nikolę Malasevića. Wrocławianie nie powinni mieć z kolei problemów w strefie podkoszowej, którą obok pary Sulima-Thompson, wzmocnił ukraiński debiutant w naszej lidze, Kirył Fesenko. Przewag na obwodzie trudniej jest wypatrywać bowiem pary Łączyński-Lucius i Skibniewski-Gibson potrafią zagrać chimerycznie. Podobnie jest na niskim skrzydle, gdzie obaj trenerzy postawią na rywalizację Kuby Dłoniaka z Pawłem Kikowskim. Stąd uważam, że ta rywalizacja będzie miała wiele wspólnego z dyspozycją dnia obwodowych graczy oraz wprowadzenia się do Śląska Fesenki (jeśli zagra?). Lekką przewagę (ale naprawdę niewielką) widzę u gości, w aspekcie defensywnym. Stawiam na Rosę +6.

W. Konieczny: Jedno z najciekawszych spotkań kolejki – naprzeciwko siebie staną dwie ekipy z czołówki tabeli, tyle, że Śląsk jest uskrzydlony wygraną nad Czarnymi, a Rosa po rewelacyjnym starcie przegrała już dwa razy – w tym przed tygodniem wysoko ze Stelmetem. Szanse są wyrównane, ale stawiam na gospodarzy, którzy mają trochę lepszy skład, atut własnej hali i chęć odkucia się za porażki – sporo do udowodnienia ma także zawodzący póki co Jakub Dłoniak, który może być kluczowym graczem meczu. Mój typ – Rosa +3

Czarni – Asseco (16.11.13)

K. Czyż: Faworyt tego spotkania jest jeden i to Czarnym będzie bardziej zależało na wygranej w tym spotkaniu. Andrej Urlep jest bardzo zły po ostatniej porażce we Wrocławiu, ale nie pozwoli swoim zawodnikom się podłamać, tylko wyciągnie z nich wszystko co najlepsze. Największy problem zespół z Gdynii może mieć pod koszem, bo Wrght i Stutz nie należą do łatwych rywali.Według mnie będzie to mecz bez historii. Mój typ: Czarni +13.

Woy: Zdecydowane zwycięstwo na stronę Andreja Urlepa, który po pierwsze dał odpocząć swoim zawodnikom w pucharowej i zwycięskiej potyczce z Treflem, a także mocno ogrywał Garretta Stutza (27pkt) i to właśnie ten ostatni ma być jego siłą ataku w najbliższej kolejce. W dodatku słupszczanie zdecydowanie lepiej radzą sobie w obronie oraz mogą stosować różne ustawienia piątki, czy to z użyciem niższych czy wyższych graczy (co z kolei oglądaliśmy we Wrocławiu w ostatniej kolejce). Typuję: Czarnych +11.

W. Konieczny: Zanosi się na kolejny skalp Czarnych na trójmiejskiej drużynie – Asseco gra bardzo nierówno, Czarni zaś po wpadce we Wrocławiu odkuli się wygrywając pucharowy mecz w Sopocie z Treflem i mają wszelkie atuty, by pokonać też Asseco. Kluczowym elementem przewagi jest siła podkoszowa ekipy Urlepa, gdzie bryluje Gareth Stutz – Piotr Szczotka może dwoić się i troić, ale bez odpowiedniego wsparcia partnerów sam rady nie da – tym bardziej, że wciąż mocno zagubiony jest Walton. Mój typ – Czarni +11

Trefl – Polpharma (17.11.13)

K. Czyż: Sopocianie na własnym parkiecie rzadko kiedy przegrywają. Polpharma najwięcej do „zaoferowania” ma pod koszem, ale na ich nieszczęście Trefl także w pomalowanym dysponuje bardzo mocnym zestawem. Pojedynek Trybańskiego z Nicholsonem to kategoria must-see, ale równie ważne(jak nie ważniejsze) będzie starcie Jefticia z Leończykiem. Obaj panowie dobrze zaczęli ten sezon i są ważnymi ogniwami w swoich zespołach. Jeśli chodzi o Polpharmę to plusy tak naprawdę się kończą, bo Hicks swoje punkty zapewne zdobędzie, ale przy okazji zmarnuje kilkanaście fajnych akcji. Trefl natomiast nie ma się czego wstydzić na obwodzie i nawet jeśli Lence Jeter staranuje Varanauskasa to zwycięstwo powinno zostać w Sopocie.Mój typ: Trefl +11.

Woy: Jeśli Trefl do spotkania z Farmaceutami podejdzie podobnie jak do meczu pucharowego z Treflem bądź wcześniejszego ligowego z AZS-em to skutki jego mogą być złe dla sopocian. Przewagami miejscowych mają być rozgrywający, bowiem u trenera Budzinauskasa nie zagra Linas Lekavicius. Polpharma przystąpi do spotkania wzmocniona osobą nowo-zakontraktowanego Mujo Tuljkovića. Jednak jej wzmocnienie nie powinno przeszkodzić ani Pawłowi Leończykowi ani Adamowi Waczyńskiemu w dorzuceniu swoich punktów. Na pewno interesująco zapowiada się bój centrów, Yemi Gadri Nicholsona z Cezarym Trybańskim. Stawiam na Trefl +9.

W. Konieczny: Nawet, jeśli porażka Trefla z Czarnymi nie była wypadkiem przy pracy, a oznaką wcale nie tak dobrej dyspozycji sopocian, to i tak na Polpharmę obecna moc zespołu powinna spokojnie wystarczyć – co prawda siła podkoszowa obu zespołów jest podobna i zanosi się na dwa elektryzujące pojedynki (Jeftić-Leończyk, Nicholson-Trybański), to już na obwodzie wyraźną przewagę mają sopocianie – zwłaszcza, że ze snu budzi się Lance Jeter. Mój typ – Trefl +9

Jezioro – AZS (17.11.13)

K. Czyż: Spotkanie nie będzie stało może na najwyższym poziomie, ale na brak emocji nie będzie można narzekać. AZS odniósł wreszcie pierwsze ligowe zwycięstwo i teraz zrobi wszystko, aby nie pozwolić na to samo Siarce. Amerykański tercet gości w ostatnim meczu z Anwilem zagrał wreszcie tak jak to sobie wszyscy wyobrażali i miejmy nadzieję, że tak już zostanie do końca sezonu. Nie stawiałem w tym roku jeszcze na AZS, ale tym razem to właśnie zespół Okorna stawiam w roli faworyta. Mój typ: AZS +5.

Woy: To może być najbardziej zacięte spotkanie kolejki, jeśli Jezioro poważnie podejdzie do meczu. W ostatnim czasie ekipą Stabilu targała informacja o odejściu Amerykanina Chase’a Simona. Ponadto kolejne przegrane spowodowały, iż tarnobrzeżanie to ostatnia drużyna PLK bez wygranej w sezonie 2013/14. Zespół Gaspera Okorona przystąpi do meczu w Jeziorem bardziej zmobilizowany, gdyż w ostatniej kolejce udało się przerwać złą passę , czterech przegranych z rzędu. Drużyna została też wzmocniona osobą serbskiego podkoszowego Dragana Labovića i on w duecie z Raymondem Sykesem powinien decydować o wyniku wyjazdowej potyczki Akademików. Stawiam na AZS +6.

W. Konieczny: Jeziorowcy cały czas czekają na pierwsze zwycięstwo, ale wygląda na to, że będą musieli na nie jeszcze poczekać. Akademicy podbudowani wygraną nad Anwilem powinni poradzić sobie w Tarnobrzegu – nawet, jesli ponownie ciężar gry spoczywać będzie na amerykańskim tercecie, a Bartłomiej Wołoszyn powiększy liczbę cegieł z dystansu w swojej tegorocznej kolekcji. Ciekaw jestem, czy będzie w grze Akademików widać już jakieś zmiany taktyczne wprowadzone przez nowego szkoleniowca i jak zagra nowy nabytek AZS-u, Dragan Labović. Na przebudzenie Jeziora jakoś nie liczę, choć Akademicy nie raz już popsuli mi w tym sezonie typowanie…Mój typ – AZS +6

Stelmet – Anwil (18.11.13)

K. Czyż: W normalnych okolicznościach byłby to niekwestionowany hit VI kolejki, ale przetrzebiony kontuzjami Anwil jedzie do Zielonej Góry w kiepskich nastrojach. Nawet jeśli fizjoterapeuci postawią na nogi Dusana Katnicia to Stelmet powinien poradzić sobie z rywalami, szczególnie na własnym parkiecie. Ostatnio znacznie poprawiła się gra podopiecznch Mihailo Uvalina i Stelmet powoli zaczyna przypominać drużynę, która miała zdominować Tauron Basket Ligę w tym sezonie. Zielonogórzanie chyba wreszcie łapią wiatr w żagle i Anwil nie będzie w stanie stanąć im na drodze. Może wreszcie pokaże coś Adam Hrycaniuk? Mój typ: Stelmet +10.

Woy: Osłabiony rywal to dla Stelmetu łatwiejszy rywal, jeśli spojrzymy na plagę kontuzji Miliji Bogicevića. Bez Paula Grahama i z grającym z urazem stłuczonego kolana Dusanem Katnićem, przy 7-osobowej rotacji w składzie goście mają bardzo twardy orzech do zgryzienia. Jedyna wg mnie ich nadzieja leży postawie graczy podkoszowych czyli tecretu Hajrić-Clanton-Mijatović. Tylko pełne zaangażowanie tych graczy i wygrana walka na tablicach może dać przyjezdnym niespodziewaną wygraną w hali Mistrzów Polski. Stawiam na Stelmet +12.

W. Konieczny: Przetrzebiony kontuzjami Anwil może nie być równorzędnym rywalem dla coraz lepiej grających Mistrzów Polski, dlatego potencjalny hit kolejki może okazać się dość jednostronnym widowiskiem. To także szansa dla Adama Hrycaniuka i Barlowa, którzy są chyba ostatnimi graczami Stelmetu, którzy nic jeszcze w tym sezonie nie pokazali. W Anwilu natomiast prym wiódł będzie zapewne Seid Hajrić, który drugiego tak słabego meczu jak w Koszalinie szybko chyba nie zagra. Mój typ – Stelmet +11

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.