Co pokazał Stelmet w meczu przeciwko Rosie?

Miało być szybko, łatwo i przyjemnie. Prawdopodobieństwo – z całym szacunkiem dla beniaminka – że Rosa ogra Stelmet w Zielonej Górze było bardzo niskie (podczas naszego redakcyjnego typowania kolejki cała prognozująca trójka wskazała na dwucyfrową wygraną gospodarzy; choć Rosa sprawiła wiele problemów swoim ostatnim rywalom). Na szczęście dla kibiców Rosy sport bywa przewrotny, a faworyci potrafią zawodzić w najprostszych sytuacjach. Chyba, że zawodnicy z Winnego Grodu, w danym meczu, chcieli coś komuś pokazać, zwłaszcza w obronie?

Rosa RadomOstatnio w Stelmecie dzieje się różnie, a zaczęło się od spekulacji na temat przenosin Waltera Hodge’a do silniejszej ligi. Następny etap to pamiętna porażka z Polpharmą i niezadowolenie graczy i trenerów Stelmetu na ilość popełnionych fauli podczas przegranego spotkania. Dalej cofnięty prostest, który miał się przejawić w niestawieniu się na Mecz Gwiazd dwójki Hodge-Hosley. W końcu zamieszanie z wyjazdem do USA czy kontuzją Quintona Hosley’a i doniesienia o rozwiązaniu umowy ze skrzydłowym. To mniej więcej ostatnie 14 dni dla kibiców zielonogórskich.

Podopieczni Mihailo Uvalina mieli realną szansę zaatakować pozycję lidera – przegranego wczoraj również w Starogardzie – Turowa. Mieli też zatrzeć plamę z meczu z Farmaceutami. Tymczasem..

W pierwszej kwarcie – na własnym parkiecie – z ostatnią do wczoraj drużyną ligi – rzucili tylko 15pkt, tracąc przy okazji 26. Gości prowadził coraz lepiej prezentujący się na polskich parkietach, Nique Wise (9pkt).

W drugiej odsłonie rozszalał się serbski skrzydłowy i weteran polskich parkietów , Slavisa Bogavac. Serb nie tylko trafiał z gry, ale również zachował zimną krew na linii rzutów wolnych , aplikując rywalom do przerwy aż 16pkt (był to jego najlepszy występ w sezonie).  Z drugiej strony problemy z trafieniem do kosza rywali mieli Q. Hosley i W. Hodge , przy czym ten ostatni miał również problemy z przewinieniami (znów!). Prowadzeni przez duet Wise-Bogavac goście przeważali nad faworytami ligi, mając 22 punktową zaliczkę (58-36). Rosa trafiła w tym czasie 7 z 10 rzutów zza łuku!

W tym momencie zastanawiałem się czy Rosa dowiezie wygraną do 40 minuty. Po pierwsze; równie udanie w pierwszej fazie sezonu, na parkiecie w Zielonej Górze poczynał sobie AZS Koszalin, ale ostatnie przegrał. Po drugie; Rosa również bardzo solidnie prezentowała się do III kw. meczu w Koszalinie, ale ostatecznie przegrała po 2 dogrywkach.

Nie wiem co wydarzyło się w szatni Stelmetu w przerwie – podjerzewam, że było głośno – ale po przerwie miejscowi wyglądali już nieco lepiej, zwłaszcza w ataku. Wynik na korzyść gospodarzy podreperował Hodge (18pkt), ale niestety przed końcem odsłony zanotował on swój 5 faul i zmuszony był opuścić parkiet. Swoje atuty wykorzystywał również Dejan Borovnjak, jednak do czasu kiedy to dostał od przyjezdnych tak mocno w nos, że nie był w stanie dokończyć spotkania.. W trzeciej odsłonie miejscowi zanotowali start 22-7, ale po zejściu Hodge’a rywale wyczuli swoją szansę i poprawili zdobycze punktowe. Stelmetowi zostawało 14 oczek do odrobienia w 4kw (64-78).

Za niwelowanie strat szybko zabrał się Oliver Stević, który najbardziej wśród gospodarzy tryskał ochotą do gry i w samej 4 kwarcie zdobył 12pkt. Rękę na pulsie trzymali jednak Wise z Bogavacem i co drugą akcję przypominali o swojej wysokiej dyspozycji w ataku. Obaj opanowali szturm miejscowych i nie dali się dogonić, jak to miało miejsce w Koszalinie. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego pozwolili faworytom na wiele, ale w ostateczności odnieśli piątą wygraną w sezonie, awansując na 10. pozycję.

Nique Wise zdobył dublet na poziomie 23pkt i 11as. Slavisa Bogavac trafił trzy trójki i zakończył mecz jako najskuteczniejszy gracz spotkania z 27pkt. Z drugiej strony honoru gospodarzy starał się bronić Oliver Stević (20pkt i 10zb), ale z fatalnie spisującym się na obwodzie Quintonem Hosley’em (1/7) i z siedzącymi na ławce Walterem Hodgem i Dejanem Borovnjakiem nie był w stanie odwrócić losów meczu. Była to druga porażka Stelmetu z rzędu i przez nią spadli oni na 4 pozycję w tabeli ligi.

Pytania na sam koniec; czy gracze trenera Uvalina chcieli coś więcej pokazać karzącym finansowo Quintona Hosley’a działaczom? Czy może  wychodzą już trudy obcążeń meczowych i rozgrywek Eurocup (podobnie jak Turów z ligą VTB) oraz reżim treningowy Mihailo Uvalina??A może po prostu zlekceważono ostatniego w tabeli rywala??? Chwilą prawdy będzie ostatnia konfrontacja sezonu zasadniczego Stelmetu z Turowem, w Zgorzelcu. Turów postara się zachować pierwsze miejsce przez grami w szóstkach, natomiast Stelmet znów pojedzie zmazać plamę..

Wynik: Stelmet Zielona Góra – Rosa Radom 96:100 (15:26, 21:32, 28:20, 32:22)

Stelmet: Oliver Stevic 20, Walter Hodge 18, Marcin Sroka 12, Kamil Chanas 10, Mantas Cesnauskis 10, Dejan Borovnjak 10, Quinton Hosley 9, Łukasz Seweryn 4, Zbigniew Białek 3, Milos Lopicic 0.

Rosa: Slavisa Bogavac 27, Nique Wise 23, Mateusz Jarmakowicz 15, Hubert Radke 9, Slaven Cupkovic 7, Piotr Kardaś 6, Kim Adams 6, J.J. Montgomery 4, Jakub Zalewski 3, Ronald Dorsey 0, Jakub Schenk 0.

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.