Asseco Prokom nie przestaje się kompromitować..

Dlaczego nie gra obrońca Pucharu, Polpharma?

Dziś dotarła do naszych uszu informacja o tym, że Asseco Prokom Gdynia zagra w ćwierćfinale Intermarché Basket Cup bez swoich liderów – Jerela Blassingame’a i Donatasa Motiejunasa.

Nie odpuszczamy Pucharu Polski i traktujemy go bardzo poważnie. Z drugiej strony nie możemy narażać naszych liderów na zbytnie obciążenie fizyczne, zwłaszcza, że przed nami jeszcze sporo ciężkich meczów – mówi trener Prokomu Tomas Pacesas i dodaje: – Prosiliśmy zarówno ligę jak i Turów o przełożenie meczu na czwartek. Kiedy jednak nie zgodzili się oni na to, postanowiliśmy dać odpocząć naszym liderom.

Czy na pewno chodzi o odpoczynek dla graczy? Czy raczej o fakt, że zespół z Trójmiasta (kolejny raz po porażce w meczu o SuperPuchar z Polpharmą) nie chce się kompromitować?? Przyjrzyjmy się realiom. 

Władze ligi, na prośbę Asseco Prokomu i ich łączenie rozgrywek ligi VTB z Euroligą zgodziły się, po raz pierwszy w historii polskiego basketu, na wykluczenie zespołu Tomasa Pacesasa, z pierwszej fazy rozgrywek. Wprowadzono również kontrowersyjny przepis o automatycznym przydzieleniu Mistrzów Polski do górnej puli drużyn tzw. TOP 6. W skład TOP6 weszło pięć najlepszych ekip sezonu zasadniczego (Zastal, Anwil, Czarni, Turów i Trefl) a miejsce 6. tego Śląska Wrocław zajęło Asseco Prokom.

W międzyczasie stworzono regulamin Pucharu Polski, niezwykle jak dla mnie kontrowersyjny, gdyż obrońca tytułu sprzed roku (pokonali w zeszłorocznym półfinale PP właśnie grający na własnym parkiecie Asseco Prokom i to będący w najsilniejszym składzie) nie miał żadnych szans na obronę trofeum! Podzielono zespoły znów wg schematu tj. TOP5 aktualnych rozgrywek (Trefl,Czarni,Turów,Anwil,Zastal) oraz Mistrz Polski – Asseco Prokom i gospodarz Final Four Pucharu Polski  – Zastal Zielona Góra (to ostatnie miejsce zgodnie z regulaminem zajął Śląsk Wrocław, gdyż Zastal to organizator turnieju i miejsce miał zagwarantowane automatycznie). Niestety nikt w zarządzie Polskiej Ligi Koszykówki nie pomyślał o szansie obrony Pucharu przez Polpharmę Starogard Gdański, zwłaszcza, że zespół wyszedł z kryzysu i w ostatnim czasie walczył jak równy z równym z ekipami z Włocławka, Sopotu czy Słupska (ligową czołówką). Ponadto Kociewskie Diabły ograły Mistrzów Polski dwukrtonie na przestrzeni roku, w drodze po Puchar i SuperPuchar Polski.

Czy nie lepiej zatem byłyby, gdyby na turniej do Zielonej Góry, zamiast nie uczestniczącego w dotychczasowych rozgrywkach Asseco Prokomu, sternicy ligi zaprosiliby Polpharmę (team waleczny, ambitny, który pokonał przed sezonem grający w najsilniejszym składzie z Devinem Brownem i Alonzo Gee zespół trenera Pacesasa).  

Puentując: najprawdopodobniej do półfinału – po odpuszczeniu meczu przez Blassingame’a i Motiejunasa – wejdzie Turów Zgorzelec i główny sponsor imprezy – firma Intermarche – nie dostanie na parkiecie w Winnym Grodzie medialnego kąska tj. Mistrza Polski..

P.S. Pamiętamy również osławiony medialnie prostest Asseco Prokomu po przegranym z Polpharmą Superpucharze. Jak widać przysłowiowa plama może nie zostać zmazana..

Mecze 1/4 finału (15 lutego)

Anwil Włocławek – Śląsk Wrocław (godz. 18)
w sezonie zasadniczym 2-0 dla Anwilu (84:70 we Włocławku i 67:64 we Wrocławiu)

Trefl Sopot – Energa Czarni Słupsk (godz. 19)
w sezonie zasadniczym 1-1 (73:72 dla Energi w Słupsku, 89:84 dla Trefla w Sopocie)

PGE Turów Zgorzelec – Asseco Prokom Gdynia (godz. 20)

Final Four 18 i 19 lutego 2012 w Zielonej Górze.

półfinały (18 lutego)
Trefl/Energa Czarni – PGE Turów/Asseco Prokom (godz. 16.30)
Zastal Zielona Góra – Anwil/Śląsk (godz. 19.00)

finał (19 lutego)
zwycięzcy półfinałów (godz. 16.30)

Jutrzejszy mecz ćwierćfinałowy o Puchar Polski, między Asseco Prokomem a Turowem, wyemituje na żywo TVP Sport, od 19.45. 

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.