Śląsk pozostaje w grze o „piątkę”.

Śląsk Wrocław po pokonaniu Kotwicy Kołobrzeg ciągle walczy o awans do górnej połówki tabeli po pierwszej rundzie rozgrywek PLK.

Drużyna Bilans I kwarta II kwarta III kwarta IV kwarta Wynik
Śląsk Wrocław 13-10 24 22 15 21 82
Kotwica Kołobrzeg 11-12 19 17 9 15 60

Kiedy w niedzielę Polpharma Starogard Gdański wygrała dość niespodziewanie na własnym parkiecie z Zastalem Zielona Góra, okazało się, że mecz Śląska Wrocław z Kotwicą Kołobrzeg nie zostanie rozegrany o przysłowiową „pietruszkę”. Wrocławianie aby zachować szansę na awans do pierwszej piątki na koniec pierwszej rundy, musieli wygrać z Kotwicą, a za tydzień z PBG Poznań, licząc jednocześnie na porażkę Zastalu z…Kotwicą.

Przed spotkaniem można było odnieść wrażenie, że kibice koszykówki z Wrocławia… przestali już wierzyć w awans swoich ulubieńców i zjawili się w Hali Orbita bardzo nielicznie. Na parkiecie jednak, od początku przewagę osiągnęli gospodarze. Po dwóch trafieniach z dystansu Qa’rraana Calhouna i jednym Slavisy Bogavaca, prowadzili już 14-8.

Gracze Śląska wyszli od pierwszej minuty bardzo skoncentrowani, nastawieni na powstrzymanie obwodowych zawodników Kotwicy. Zneutralizowani mieli być głównie Jessie Sapp oraz grający pierwszy raz w koszulce drużyny z Kołobrzegu – Demetrius Brown. Tą część planu na gości udało się zrealizować skutecznie, ponieważ obaj Amerykanie rzucili w pierwszych 10 minutach tylko 6 punktów. Największe problemy wrocławianom sprawiał jednak środkowy – Darrell Harris. Najlepszy zbierający ligi łatwo ogrywał podkoszowych Śląska i już  w pierwszej kwarcie zebrał 5 piłek, w tym 3 w ataku.

Ta część gry wygrał jednak Śląsk (24-19), a przewagę zawdzięczał głównie skuteczności rzutów z dystansu. Pięć trafień na sześć prób zza łuku pozwoliło objąć bezpieczne prowadzenie.

Właśnie rzuty trzypunktowe dały Kotwicy chwilowe prowadzenie w drugiej ćwiartce (28-27). W odpowiednim dla wrocławian momencie skutecznie zaczął grać w końcu Aleksandar Mladenovic, który po bardzo udanym początku sezonu, ostatnio znacznie obniżył loty. Tym razem, Serb grał skutecznie zarówno pod własnym, jak i przeciwnika koszem. Po serii jego trafień Śląsk objął prowadzenie 36-30, a trafienie Adama Wójcika po szybkim ataku pozwoliło wygrać pierwszą połowę 10 punktami (46-36).

Trzecią odsłonę lepiej zaczęli goście. Wrocławianie seryjnie pudłowali i przez pierwszy pięć i pół minuty zdobyli tylko 4 oczka, trafiając 1 z 5 rzutów z gry i 3 z 8 z linii. Podopieczni Miodraga Rajkovica mieli jednak sporo szczęścia, bo kołobrzeżanie także grali nieskutecznie i po runi 11-1 na zakończenie kwarty, Śląsk wygrywał po 30 minutach już 61-45 i było jasne, że przy takiej grze obu zespołów, takiej przewagi nie straci.

Wszelkie wątpliwości rozwiały kolejne punkty na początku czwartej kwarty Mladenovica, a zastępujący go w końcówce Piotr Niedźwiedzki zaliczył swój najlepszy okres w pojedynczym meczu w tym sezonie. 18-letni środkowy w kolejnych akcjach popisał się: blokiem na Łukaszu Diduszce, wymuszeniem faulu ofensywnego Harrisa oraz efektownym wsadem po alley-oopie i podaniu od Roberta Skibniewskiego. Za chwilę skutecznie ponowił jeszcze niecelny rzut Jakuba Koelnera i w sumie rzucił 9 punktów.

Miodrag Rajkovic na pomeczowej konferencji był wyraźnie zadowolony z postawy swoich zawodników i skutecznego powstrzymania wszystkich zawodników Kotwicy poza Harrisem, który był zwyczajnie nie do powstrzymania i zanotował 19 punktów i 14 zbiórek.

Gospodarze rzucili aż 44 punkty z pomalowanego, zanotowali aż 22 asysty przy 30 trafionych rzutach z gry oraz stracili w całym meczu zaledwie 5 piłek, z których Kotwicy udało się rzucić tylko 4 punkty.

16 punktów, głównie po indywidualnych akcjach wchodząc pod kosz rzucił Paul Graham, 14 oczek i 8 zbiórek dodał Mladenovic, a 13 Calhoun. Wrocławianie ostatecznie trafili tylko 6 z 22 rzutów za trzy, po początkowych 5 skutecznych próbach na 6.

Śląsk Wrocław – Kotwica Kołobrzeg 82:60 (24:19, 22:17, 15:9 , 21:15)

Śląsk: Graham 16, Mladenović 14 (8 zb), Calhoun 13, Niedźwiedzki 9, Wójcik 7, Skibniewski 7, Bogavac 7, Vairogs 5, Bochno 3, B. Diduszko 1 (7 zb)

Kotwica: Harris 19, Sapp 9 (9 zb), Brown 8, Ł. Diduszko 8, Wichniarz 6, Djurić 5, Kęsicki 3, Rduch 2

 

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.