Zapowiedź XI kolejki TBL.

Dopiero co skończyła się dziesiąta seria gier w Polskiej Lidze Koszykówki, a przed nami już kolejne mecze. Najważniejszym wydarzeniem powinno być hitowo zapowiadające się spotkanie Trefla Sopot z niepokonanym Turowem Zgorzelec. ciekawie powinno być też w Starogardzie, gdzie miejscowa Polpharma z trenerem Kamińskim na ławce podejmować będzie odradzający się Śląsk.


Sobota, 12 listopada

Trefl Sopot – Turów Zgorzelec 17.30 – TVP Sport

Woy9: (+8 dla gości) spotkanie z Anwilem utwierdziło mnie w przekonaniu, iż Turów jest faworytem numer jeden naszej ligi. Szeroka ławka zmienników oraz wysoka intensywność gry to filozofia gry Jacka Winnickiego. Z drugiej strony mamy jednostronnie grającą ekipę wielkiego pretendenta. Jednostronnie bo b.wiele zależy od gry Łukasza Koszarka. Automatycznie i celem numer jeden staje się więc zatrzymanie kadrowicza. Moore, Gustas (dla którego jest to specjalna potyczka), Chyliński, Jackson a nawet Jankowski powinni podołać temu zadaniu i zatrzymać motor napędowy gospodarzy. Ponadto Trefl gra ciągle bez Dylewicza..

Alik: (+4 dla Trefla) Turów ma niezwykle szeroki skład i jak na razie wydaje się być o kilka kroków przed pozostałymi zespołami. Trefl ma najlepszego rozgrywającego ligi Łukasza Koszarka, ale naprzeciwko niego wybiegną dwie świetne jedynki – Giedrus Gustas i Ronald Moore. Decydująca walka może jednak rozegrać się pod tablicami John Turek vs Dallas Lauderdalle i Chriss Burgess vs Daniel Kickert. To będą bardzo ciekawe pojedynki. Trefl mimo krótszej ławki i nieobecności Dylewicza ma lepszych krajowych graczy i to oni mogą zdecydować o zwycięstwie gospodarzy.

Gladysh: (+5 dla Turowa) Mecz będący rewanżem za poprzedni półfinał TBL, w którym faworyzowany Trefl przegrał w efekcie czego to zgorzelczanie grali o złote medale. Obydwa zespoły zupełnie odmiennie rozpoczęły obecny sezon. Turów jeszcze nie poniósł porażki, natomiast Trefl poległ już trzykrotnie w ośmiu meczach. Siłą Turowa jest niezwykle wyrównany skład. Właściwie w każdym meczu inny zawodnik odgrywa pierwszoplanową rolę. Ostatnim razem był to były zawodnik Trefla – Giedrius Gustas. Stwarza to wielkie problemy defensywie rywali, którzy nie za bardzo wiedzą jaką taktykę defensywną ustalić. Trefl powinien swojej szansy szukać pod koszem. Chris Burgess i John Turek to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy frontcourt w TBL. Wydaje się jednak, że zgorzeleccy podkoszowi nie pozwolą im na zbyt wiele i mimo wszystko to podopieczni Jacka Winnickiego odniosą 9. wygraną z rzędu.

Niedziela, 13 listopada

Polpharma Starogard Gdański – Śląsk Wrocław 16.00 – PLK TV

Woy9: (+12 goście) Ważny mecz zarówno dla Wojciecha Kamińskiego (bo debiut przed własną publiką) jak i dla Roberta Skibniewskiego (powrót do miasta, w którym był niemal bohaterem poprzedniego sezonu). Będzie to dobre dla oka widowisko a obie ekipy nie mają wielu graczy podkoszowych, stawiam więc na wysokie tempo gry. Myślę jednak ,że więcej atutów mają przyjezdni w osobach coraz równiej grających: Calhouna, Vairogsa i Mladenovića. Szósta obecnie ekipa ligi – Śląsk – przede wszystkim lepiej broni w tym sezonie i to jest dla mnie kluczowe.

Alik: (+ 9 dla Śląska) Śląsk wyraźnie zaczyna grać lepiej i po zwycięstwie nad Energą Czarnymi powinien również poradzić sobie z Polpharmą. Dużo będzie zależeć od tego czy drużynie z Wrocławia będą wpadać rzuty z dystansu. Ostatnio w tym elemencie spisywali się słabiej, bo spadła przede wszystkim forma Qa’rrana Calhouna. No i Śląsk ma świetnego rozgrywającego w osobie Roberta Skibniewskiego. Tomasz Śnieg może się wiele od niego nauczyć, bo jak na razie nie zachwyca.

Gladysh: (+7 dla Śląska) Polpharma po zmianie trenera dostała drugi oddech i wygrała pewnie z PBG. Czy jednak wystarczy to na rozpędzony Śląsk. Pod okiem Kamińskiego obudził się wreszcie Tony Weeden, ale zawodzi dalej Michael Hicks. Śląsk z kolei przestał być drużyną uzależnioną od tego czy rzuty dystansowe docierają do celu. Już przeciwko Czarnym pokazali świetną grę defensywną i umiejętność wymuszania błędów u rywali. Przy tak niepewnym rozegraniu Polpharmy, to wrocławianie wygrają trzeci mecz z rzędu.

ŁKS Łódź – Siarka Jezioro Tarnobrzeg 18.00

Woy9: (+8 goście) Coraz lepsza forma Karnowskiego i Corbetta skłania mnie ku typowi na Siarkę. ŁKS jest w głębokim dołku a stołek trenera Zycha niemal płonie. Ponadto niepewna jest przyszłość B.J. Holmesa, który powalczy o życie. Naprzeciwko niego stanie teraz Josh Miller i postara się o kolejną wygraną dla trenera Szczubiała. Skuteczność i defensywa to słabe punkty ŁKS-u (tracili 40 oczek średnio do rywala w ostatnich dwóch potyczkach) i one powinny zaważyć na wygranej..

Alik: (+ 8 dla Siarki) Wydaje się, że Siarka ma przewagę na każdej pozycji oprócz środkowego. Od Kirka Archibeque ŁKS może spodziewać się mocnego double-double i jestem ciekaw jak w pojedynku z nim będzie wyglądał Przemysław Karnowski. Po świetnym początku sezonu słabiej gra Jeremaine Mallett, a w Siarce rozkręca się LaMarshall Corbett. Ich pojedynek strzelecki może być ozdobą meczu i w dużym stopniu decydować o wyniku.

Gladysh: (+7 dla Siarki) Jeśli ŁKS nie wygra tego spotkania, będzie mógł zapomnieć na dobre o włączeniu się do walki o playoffs. Łodzianie polegli w ostatnim meczu wysoko z AZS-em Koszalin, a Siarka wygrała z Politechniką Warszawską. Paradoksalnie jednak, ŁKS  lubi zaskakiwać w tym sezonie w najbardziej nieprzewidzianym momencie i może powalczyć o niespodziankę. Ciekawy pojedynek czeka nas pod koszem, gdzie „masować” się będą Kirk Archibeque z Przemysławem Karnowskim. Decydująca walka rozegra się prawdopodobnie na obwodzie, a ŁKS rzuca za trzy lepiej tylko od PBG. Gracze Siarki trafiają 35% rzutów za trzy i to oni powinni wygrać po raz czwarty w sezonie. Amerykański tercet: Tiller, Miller, Corrbett jest lepszy od chimerycznego duetu Mallett – Holmes. Z innej beczki: Filip Kenig jest 9-16 za trzy w tym sezonie.

Anwil Włocławek – AZS Koszalin 18.00

Woy9: (+8 gospodarze) Trener Mutapcić ma ból głowy bo musi zmobilizować swoją ekipę do twardej defensywy przeciwko będącym w wysokiej dyspozycji: Montgomery’emu, Hannahowi oraz Reese’owi. Ponadto musi znaleźć jakieś nowe rozwiązania w ataku bo jego strzelcy: Allen i Berisha zawodzą i sam Edwards nie jest w stanie wygrać mu meczu..Kto wie czy w przypadku przegranej Rottweilerów nie zaczną się zmiany w składzie drużyny (Lewis zagrał jeden solidny mecz, a Polacy grają bardzo nierówno). Wierzę jednak ,że Anwil niesiony dopingiem własnej publiki zmobilizuje się wystarczająco i podniesie się.

Alik: (+6 dla Anwilu) To będzie bardzo ciekawy mecz i oba zespoły mają szansę na zwycięstwo. AZS Koszalin może mieć problem z zatrzymaniem Corsleya Edwardsa i tutaj widzę przewagę Włocławka. Gospodarze lepiej wyglądają też na dystansie Szubarga, Berisha i Majewski zawsze straszą rzutem z dystansu robiąc więcej miejsca dla podkoszowych.

Gladysh: (+12 dla Anwilu) Anwil musi wygrać ten mecz. Trzy porażki w dziewięciu meczach i dwie z rzędu to stanowczo za dużo jak na potencjał tego zespołu. Koszalinianie to jednak bardzo dobry zespół, szczególnie po dojściu Stefhona Hannaha. Należy jednak zauważyć, że J.J. Montogmery nie rozegra już tak perfekcyjnego meczu jak przeciwko ŁKS-owi i tym razem to Anwil odniesie zwycięstwo. Zdenerwowany Corsley Edwards zniszczy mało ruchliwych Rafała Bigusa i Marko Lekica.

Energa Czarni Słupsk – Zastal Zielona Góra 18.00

Woy9: (+4 goście) Zespół Tomasza Jankowskiego zwyciężył w mocnej przeprawie we Włocławku. Teraz przed nim kolejny trudny mecz w gorącej Gryfii. Czarni są jednak mocno osłabieni kontuzjami Białka i Roszyka. Zespół trenera Adomatisa poza Hinsonem i Leończykiem nie ma żadnego mocnego punktu w ataku i nie ma takich liderów jak przed rokiem w osobach Bennermana i Blassingame’a.  Walter Hodge, Kamil Chanas, Marcin Sroka, Uros Mirković i zwłaszcza Gani Lawal to fighterzy, którzy powinni sobie poradzić w kolejnym wyjazdowym spotkaniu tego sezonu.

Alik: (+6 dla Zastalu) Gani Lawal od czterech kolejek w każdym meczu notuje double-double i nie wydaje się, aby w meczu z Czarnymi miał się zatrzymać. Nie widzę w drużynie Czarnych kogoś kto mógłby dać im iskrę do walki w tym starciu. Dodatkowo w Zastalu rozkręcili się Polacy: Stelmach, Chanas, Dłoniak i Flieger są świetnym uzupełnieniem dla dwójki Hodge-Lawal. Podoba mi się ta drużyna i liczę na ich zwycięstwo.

Gladysh: (+7 dla Zastalu) Zastal wygrał wszystkie cztery swoje spotkania na wyjeździe i zapowiada się kolejne. Czarni w spotkaniu ze Śląskiem zanotowali niepokojącą niemoc w ataku, a w defensywie mieli wielki problemy z powstrzymaniem Aleksandara Mladenovica, który nawet jeśli był blokowany, ponawiał natychmiast swoje akcje. David Weaver i Scott Morrison także w starciu z Ganim Lawalem mogą mieć wielkie problemy. Jeśli ponownie zawiodą dwaj amerykańscy obwodowi Czarnych, to goście wygrają dość pewnie.

Środa, 16 listopada

Kotwica Kołobrzeg – PBG Basket Poznań 19.00

Woy9: (+6 gospodarze) Nie mający na koncie żadnej wyjazdowej wygranej jadą nad morze po pierwszą wygraną. Żeby to jednak im się udało co najmniej trzech ich graczy jak Micić, Kulig czy Lichodzijewski muszą zagrać na wysokim procencie rzutów z gry. Zespół Tomasza Mrożka świetnie broni w tym sezonie i podejrzewam, że wie na kogo trzeba zwrócić uwagę. Darnell Harris i Jessie Sapp powinni dać miejscowym przewagę na pozycjach numer 1 i 5, a w efekcie kolejną wygraną.

Alik: (+14 dla Kotwicy) PBG gra słabo, ma za mało opcji ofensywnych i za krótką ławkę, aby liczyć się w meczach z trudniejszymi rywalami na wyjeździe. Kotwica natomiast gra bardzo równo i ma bardzo szybkich zawodników na obwodzie, z którymi duże problemy może mieć obrona Poznania. Jessie Sapp i Reginald Holmes zrobią różnicę w tym meczu.

Gladysh: (+12 dla Kotwicy) Poznaniacy nie wygrali jeszcze na wyjeździe i w ciemno można stawiać, że przegrają kolejny raz. Jessie Sapp i Darrell Harris przewyższają umiejętnościami wszystkich koszykarzy PBG, a jeśli dodamy do tego o wiele szerszą rotację Kotwicy, to drużyna z Wielkopolski nie powinna zbytnio zagrozić gospodarzom.

——————-

Dotychczasowa skuteczność:

Alik: 39/51

Gladysh: 35/51

Woy: 36/51

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.