Karnowski: Stawiam sobie cel za celem

Small_pol_15Wczoraj rozpoczął się trzydniowy turniej w Lublinie, który ma być ostatnim sprawdzianem przed Eurobasketem, który rozpocznie się już niebawem, bo 4 września. Była to okazja do krótkiej rozmowy z Przemkiem Karnowskim, który ma przed sobą bardzo ważny sezon.

Mateusz Musiał: Co sądzisz o nowym trenerze kadry i jak układa Ci się współpraca z nim?

Przemek Karnowski: Na pewno jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Mieliśmy kilkanaście dni ciężkich treningów, teraz zaczęliśmy grać i myślę, że wygląda to nieźle. Dzisiaj nie udało nam się wygrać, ale na pewno przeanalizujemy naszą grę i wyciągniemy z tej porażki wnioski. Jutro mamy następny mecz, więc wychodzimy na parkiet z duchem walki.

Jakie cele jako reprezentacja stawiacie sobie na nadchodzący Eurobasket?

– Głównym celem jest wyjście z grupy, potem walka o ćwierćfinał, wygranie go i walka o Mistrzostwo, ale najpierw skupiamy się na pięciu meczach w grupie.

W grupie spotkamy się z broniącymi tytuł Mistrza Hiszpanami, z którymi niedawno toczyliśmy wyrównaną walkę. Sądzisz, że mają szansę na ponowne zwycięstwo i prymat w Europie?

– Ciężko mi powiedzieć, ponieważ grając z nimi, wynik był cały czas na równi, ale na pewno jest to bardzo dobry zespół z dużymi indywidualnościami. My będziemy z nimi walczyć i się nie poddajemy.

Jaka atmosfera panuje na treningach reprezentacji? Czy oprócz ciężkiego treningu, który widać na zdjęciach zamieszczonych przez PZKosz, znajdujecie czas na wspólny odpoczynek, czy może macie siebie już tak dość, że uciekacie od siebie?

– Spędzamy dużo czasu razem, czy to na treningach, czy też na posiłkach. Myślę, że jest to jeszcze jedna z takich rzeczy, które trzeba budować.

– Co sądzisz o Kellym Olynyku w Celtics? Kolega, z którym rywalizowałeś o miejsce w składzie zaliczył świetny sezon i bardzo dobre występy w Lidze Letniej, a w październiku będzie grał dla wielokrotnych mistrzów. Myślisz, że Boston jest dla niego dobrym miejscem do rozwoju?

– Myślę, że na pewno jest dobrym miejscem, ponieważ Celtics teraz zaczęli przebudowywać skład. Wybrali go na pewno z dużymi nadziejami. Kelly jest znakomitym graczem, więc myślę, że da sobie radę, bo pokazał to w Summer League.

Czego nauczył Cię debiutancki sezon na parkietach NCAA? Co chciałbyś jeszcze dopracować, aby stać się lepszym zawodnikiem?

– Z pewnością chcę przystosować się do gry w NCAA, bo jest ona znacznie szybsza i żwawsza. A czego mnie nauczył? No na pewno ten trening jest zupełnie inny, inaczej rozłożony. Teraz odszedł Kelly i Elias, więc mam nadzieję, że będę odgrywał większą rolę na parkiecie.

O co w nadchodzącym sezonie zamierzasz powalczyć z Gonzagą?

– Głównym celem będzie otrzymanie jak najlepszego rezultatu w sezonie regularnym. Później walka o wygraną w turnieju konferencji. Mam nadzieje, że dojdziemy jak najdalej, ale czy tak się stanie to okaże się dopiero po sezonie regularnym.

Nie uważasz, że coraz bardziej powinieneś skupiać się na byciu bardziej uniwersalnym graczem? Niektórzy rywale powoli rozszyfrowują Twoją grę i ustawianie się na prawą rękę.

– Dokładnie, teraz staram się nad tym pracować. Trener też to zauważył, więc staram się pracować nad rzutem z półdystansu, być bardziej fizycznym, zwinnym i skocznym zawodnikiem, dlatego też staram się dokładać te elementy i myślę, że z biegiem czasu będzie to widać.

Jak wspominasz pobyt w Tarnobrzegu? Czy mając ciężki sezon w Stanach, znalazłeś czas, aby śledzić wyniki Siarki?

– Spoglądałem co jakiś czas. Może nie za często, ale coś tam widziałem. No niestety nie zakończyli tego sezonu w playoffach, tak jak wtedy kiedy ja tam grałem. Życzę im powodzenia.

Jaki wpływ na Twój rozwój miał sezon spędzony w Tarnobrzegu i współpraca z trenerem Szczubiałem?

– Cieszę się z tego, że dostawałem szansę na parkiecie i mogłem spędzać te dwadzieścia sześć w meczu, co myślę, że w wieku 17-18 lat dało mi bardzo dużo. Na pewno nie mogłem narzekać na ten czas spędzony na boisku.

Jak oceniasz aspekty pozaboiskowe w lidze uniwersyteckiej w Ameryce, porównując do całkiem średniego zorganizowania polskiej ekstraklasy?

– Organizacja w Stanach jest na dużo lepszym poziomie. Nawet na mecze latamy swoim samolotem, na jeden mecz jechaliśmy tylko godzinę autobusem. Czasami występują wyjazdy na 5-6 dni, które są znakomicie pogodzone z nauką. Pod względem sprzętowym również nie możemy narzekać.Wszystko jest świetnie zorganizowane, ale jednak oni już dłużej siedzą w tym temacie niż my.

Przed Tobą kluczowy sezon, wszyscy oczekują od Ciebie, abyś w przyszłości zagrał w NBA. Czy zwiększająca się z czasem presja nie przeszkadza Ci w byciu lepszym?

– Teraz skupiam się na nadchodzącym sezonie, nie myślę o tym co będzie za kilka lat. Staram się przepracować ten sezon, żeby wszystkie wyszło tak jak ja tego bym chciał. Stawiam sobie cel za celem i do tego dążę.

Dzięki za rozmowę.

zp8497586rq
Pin It