Sezon 2014/2015: Anwil Włocławek

Anwil Włocławek zaczyna nowy sezon w odmiennych realiach niż w latach poprzednich. Zmiana strategii sponsoringu sponsora tytularnego, wymiana prawie całego zespołu i mniejszy budżet. To wszystko składa się na nowy Anwil Włocławek, ale jak się zaraz przekonacie – nie oznacza to zmiany na gorsze.


O drużynie


Zespół Anwilu Włocławek jest bardzo ciekawie zbudowany w tym sezonie. Ściągnięto graczy amerykańskich, którzy często byli lub zanosili się na przyszłe gwiazdy ligi. Ściągnięto także sprawdzonego Litwina, po którym wiadomo czego można się spodziewać. Tegoroczny zespół jest połączeniem młodej, ambitnej krwi z amerykańskim talentem i litewskim spokojem. Myślę, że taka taktyka może wyjść zespołowi tylko na dobre. Jednak trzeba do wszystkiego podchodzić z chłodną głową. Zanosi się na dobry, ciekawy sezon a Anwil będzie walczył o mistrzostwo bo chyba taki jest cel każdej drużyny – wygrać ligę. Realnie jednak rzecz biorąc można spodziewać się miejsca w przedziale 3-8. Z obecnym budżetem medal dla Anwilu byłby czymś świetnym, a brąz smakowałby jak złoto. Wszystko zacznie się dopiero klarować w momencie gdy liga będzie na półmetku. To wtedy drużyny będą już w 100% zgrane i zacznie się prawdziwa walka o play-off.

 


Prawdopodobne piątki


NR1: Deonta Vaughn – Chase Simon – Konrad Wysocki – Brandon Borwn – Seid Hajrić

NR2: Arvydas Eitutavicius – Piotr Pamuła – Krzysztof Krajniewski – Greg Surmacz – Mikołaj Witliński

Ustalenie piątek w Anwilu to bardzo trudna rzecz. Praktycznie każdy z zawodników może grać wymiennie na 2 pozycjach, dlatego też tworzenie takich schematów w przypadku włocławian nie ma większego sensu. Anwil jednak wychodzi w sparingach żelazną piątką NR1. Wszystko może się zmienić po powrocie Piotra Pamuły (początek ligi) oraz Grega Surmacza (Kasztelan Basket Cup). Do tego na ławce jest jeszcze 3 juniorów oraz Maciek Raczyński, który potrafi dać wiele w obronie a czasem i w ataku. Kadra prezentuje się ciekawie i nie raz będą zmiany w pierwszej piątce.


Kluczowy gracz


Deonta Vaghun

Wiele będzie zależało od właśnie tego gracza. To on ma być pierwszym rozgrywającym Anwilu ale ma też za zadanie zdobywać punkty. Na jego barkach będzie spoczywała największa odpowiedzialność a on sam musi poradzić sobie z tą presją. Czy zawodnik sobie z nią poradzi? Przekonamy się o tym w sezonie. On sam zapewnia, że teraz jest lepszym rozgrywającym niż był rzucającym. Zobaczymy czy jego słowa znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości.


Kluczowy zmiennik*


Piotr Pamuła

*może też być zawodnikiem pierwszej piątki

Piotr Pamuła to powoli niespełniony talent, ostatni sezon miał być tym w którym miał się odbudować i dać Anwilowi dużo w ataku jak i w obronie. Zawodnik jednak miał dużego pecha i doznał kontuzji wykluczającej go aż do stycznia jeszcze przed startem sezonu. Szczęście w nieszczęściu Anwilu, że udało się znaleźć w zamian przyszłą gwiazdę TBL – Deividasa Dulkysa. Pamuła jednak praktycznie stracił sezon, a tylko w niektórych momentach miał przebłyski dawnej formy. Rzutu jednak nie zapomniał i na to liczą działacze Anwilu. Jeśli kłopoty zdrowotne i mentalne nie pozwolą mu na bycie graczem, który gra dużo czasu będzie musiał pogodzić się z rolą zadaniowca – rzucić 2-3 trójki w meczu, a to Piotrek powinien robić z przysłowiowym „palcem w nosie”.


Klucze do powodzenia w sezonie


1.Dobra forma lidera – Deonty Vaughna

2.Forma zmienników

3.Wytrzymałość fizyczna

4.Dobra obrona, która ma być wyróżnikiem drużyny

5.Konsekwencja w grze

 

 

Pin It

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.