Zapowiedź 11 kolejki TBL.

Przed nami ostatnia kolejka pierwszej fazy sezonu zasadniczego z dwoma hitami. Pierwszy z nich to pojedynek Anwilu Włocławek z AZS-em Koszalin, drugi – telewizyjny – to derby Trójmiasta i konfrontacja Mistrza z wicemistrzem.

PGE Turów Zgorzelec -Polpharma Starogard Gd. (dziś, piątek).

W. Konieczny: Zgorzelczanie są zdecydowanym faworytem tego spotkania i tylko jakaś nieprawdopodobna katastrofa mogłaby przeszkodzić im w odniesieniu kolejnego zwycięstwa i utrzymaniu faktycznego prowadzenia w tabeli (uwzględniającej % wygranych, a nie punkty). Przewaga Turowa widoczna jest na każdej pozycji i w każdym aspekcie gry – McCauley może i wykręci swoje statystyki, ale szeroki skład gospodarzy całkowicie zdominuje mecz. Mój typ: Turów +15

Woy: Dwie porażki z rzędu na ma koncie Mindaugas Budzinauskas i jego Farmacuci przyjeżdżają do jaskini lwa by walczyć z podbudowanym wygranymi ze Stelmetem oraz BC Donieck – Turowem. W wysokiej formie znajduje się David Jackson, świetnie prezentuje się Damian Kulig, a nawet gra Vukasina Aleksića wygląda coraz lepiej. Gości czeka nie tylko starcie ze zbilansowanym atakiem drużyny trenera Rajkovića, ale również przeprawa przez coraz mocniejszą defensywę. Mój typ: +12 Turów.

Anwil Włocławek – AZS Koszalin (sobota)

W. Konieczny: Jeden z najciekawszych pojedynków kolejki – będący na fali Anwil podejmie opromienionych derbowym zwycięstwem nad Czarnymi AZS. Goście powalczą o zaledwie drugą wyjazdową wygraną w sezonie, gospodarze zaś postarają się, żeby na koniec pierwszej rundy być w samym czubie tabeli. Czeka nas masa ciekawych pojedynków – Szubarga kontra Skibniewski, Harris kontra Hajrić, Ginyard kontra Robinson. Ciekawie może być i an obwodzie, i pod koszem. Błysnąć przeciw swojemu byłemu zespołowi będzie chciał na pewno Bartłomiej Wołoszyn, AZS bowiem charakteryzuje w tym sezonie to, że praktycznie w każdym meczu inny gracz ma swój dzień. Czy to wystarczy na bardzo mocny Anwil, który siłę również rozkłada na kilku graczy? Szykuje się zacięte i ciekawe widowisko. Mój typ – AZS +3

Woy: Każda seria musi się kiedyś skończyć i śmiem twierdzić, że dla Anwilu skończy się ona jutro. Po 5 wygranych z przeżywającymi kryzys lub notującymi słabszy sezon drużynami Trefla, Startu nadeszła pora dla Miliji Bogicevića na test prawdy z będacymi w czubie Akademikami. Siłą gości jest w tych rozgrywkach wyrównany skład (niemal po 2 wartościowych graczy na każdej pozycji) a co za tym idzie solidna ławka zmienników. Atutem też są ostatnie budujące chemię w zespole wygrane z Czarnymi i Rosą. Mój typ: +6 AZS

Rosa Radom – Stelmet Zielona Góra (sobota)

W. Konieczny: Rosę naprawdę stać na sprawienie niespodzianki, zwłaszcza, jeśli w składzie pojawi się Montgomery, z drugiej jednak strony Stelmet pokazał ostatnio klasę w Eurocupie i mało prawdopodobne, aby zaliczył kolejną wyjazdową wtopę podobną do tej z Kołobrzegu. Bez Montgomery’ego Rosa zdaje się skazana na porażkę, tym bardziej, że zielonogórzanie po porażce z Turowem bardzo potrzebują wygranej, aby utrzymać się w czołówce. Ostatecznie wygrają, choć łatwo nie będzie – można spodziewać się, że w ekipie gości błyśnie ktoś jeszcze oprócz pary liderów. Mój typ – Stelmet +8

Woy: Stelmet przyjeżdża do Radomia podbudowany awansem do II fazy rozgrywek Eurocup. Praktycznie w składzie Rosy nie widzę zawodników zdolnych powstrzymać atak duetu Ho-Ho ani zawodników zdolnych wrzucić zielonogórzanom 70 oczek. Stąd mój typ: +20 Stelmet.

Jezioro Tarnobrzeg – Start Gdynia (sobota)

W. Konieczny: Kiedy, jak nie teraz – będący w całkowitej rozsypce gospodarze ten mecz wygrać po prostu muszą – po obiecującym początku rozgrywek wydaje się, że szans na ugranie czegokolwiek w tym sezonie już nie ma, ale przegranie 9. kolejnego meczu to byłoby już zbyt wiele. Zwłaszcza, że życiowy sezon rozgrywa Jakub Dłoniak, a sporym wzmocnieniem okazał się być Doaks. Na play-off to na pewno nie wystarczy, ale na nieprzewidywalny Start już powinno. Gdynianie i tak grają lepiej, niż się tego po nich spodziewano, ale tym razem niespodzianki się nie spodziewam. Mój typ – Jezioro +7

Woy: Mecz o być albo nie być Dariusza Szczubiała na stołku trenerskim w Jeziorze?  Na pewno będzie to zacięte widowisko a na wygraną ogromny wpływ znów będzie mieć skuteczność z obu stron czy dyspozycja dnia takich graczy jak Jakub Dłoniak, TJ Tiler oraz Nic Doaks. Z drugiej strony zobaczymy jak sobie poradzą: Robert Rothbart, Tomasz Śnieg lub Michał Jankowski. W tym meczu wszystko jest możliwe tzn. wysoka wygrana gospodarzy , jak i minimalna wygrana gości. Mój typ: +6 Jezioro.

Energa Czarni Słupsk – Kotwica Kołobrzeg (niedziela)

W. Konieczny: Ani to derby tak naprawdę, ani mecz na szczycie, ale powinno być ciekawie. Kotwica w tym sezonie cały czas sunie po dnie, Czarni zaś po fantastycznej serii zwycięstw zaliczyli już trzy kolejne porażki (licząc IBC). Na kolejną pozwolić sobie nie mogą, jeśli nie chcą zbliżyć się niebezpiecznie do strasznego wszystkim ekipom z czołówki 7. miejsca. Kotwica z kolei ma apetyt na wskoczenie do play-off z miejsc 7-8 i każda wygrana bardzo się przyda w osiągnięciu takiego bilansu. W Słupsku jednak wygrają gospodarze – o ile w pełni zostaną wykorzystani podkoszowi (Gadri-Nicholson i Tomaszek), a równiej przez cały mecz trafiać będzie Knutson. Sam Mosley nie wystarczy, choć emocji powinno być sporo do samego końca. Mój typ – Czarni +5

Woy: Ciekawy mecz przed nami w Gryfii, zwłaszcza gdy spojrzymy na fakt 2 kolejnych przegranych Panter. Zespół Tomasza Mrożka (walczącego również o zachowanie swojego stołka trenerskiego) nie ma nic do stracenia i to właściwie powinien być jego największy atutu. Czy Kotwica okaże się drugim Startem i zdobędzie przegrywających ostatnio słupszczan? Demetrius Brown, Sean Mosley oraz Corey Jefferson muszą wyregulować celowniki by odnieść wyjazdową wygraną. Ogromnym atutem miejscowych będzie wg mnie duet podkoszowych, Tomaszek – Nicholson. Zbiórki i punkty spod kosza zadecydują w moim przekonaniu o wygranej Mariusa Linartasa i jego zawodników. Mój typ: +8 Czarni.

Asseco Prokom Gdynia – Trefl Sopot (niedziela, relacja TVP Sport)

W. Konieczny: Hit kolejki – wielkie derby Trójmiasta, będące z jednej strony rewanżem za Superpuchar, z drugiej walką o prymat w Trójmieście, z trzeciej próbą sił dwóch wielkich faworytów rozgrywek, którzy nie grają aż tak dobrze, jak się tego spodziewano. Asseco jednak może się i tak pochwalić znacznie lepszym bilansem, niż grą, Trefl zaś mimo różnych zawirowań też jest w ścisłej czołówce. Nie zabraknie podtekstów, na czele z Łukaszem Koszarkiem i będącym ponoć na walizkach Dylewiczem, ale najważniejsza będzie gra. W tym meczu wydarzyć może się wszystko, stawiam jednak, że zadecyduje lepsza skuteczność w rzutach z dystansu – jeśli przebudzi się Zamojski, to nawet dominacja Asseco pod koszem może nie wystarczyć. Skończy się więc na czterech trójkach Zamojskiego, trzech zbiórkach Spralji, double-double Hrycaniuka, pięciu przewinieniach Looby’ego i nerwach Łukasza Koszarka w końcówce. Mój typ – Trefl +2

Woy: Wróżenie z fusów – to mi przypomina obstawianie wyniku tego meczu. Trefl ciągle w atmosferze opuszczenia drużyny przez Filipa Dylewicza i ze znakiem zapytania o uregulowanie płatności względem graczy. Mistrzowie z kolei znów pokazali słabą formę z Maccabi Tel-Aviv i dostali sromotne lanie na euroligowym parkiecie. Pobawię się we wróżkę i postawię na 4-punktową wygraną APG.

Pin It

3 komentarze/y

Skomentuj gg Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.