Upadki i wzloty w 10 kolejce TBL.

Jeden telewizyjny mecz za nami i ponadto trzy internetowe przekazy, testowych kanałów PLK. tv za nami. Po krótce podsumujmy wydarzenia ostatniej, 10 kolejki spotkań w Tauron Basket Lidze.

Upadki:

1/ Kolejna, wysoka porażka Stelmetu.

Pojedynek z Turowem miał pokazać nam prawdziwą siłę zespołu Mihailo Uvalina. Tymczasem obejrzeliśmy bardziej jednostronne widowisko z defensywą i ofensywną dominacją drużyny Miodraga Rajkovića. 39% z pola gry Stelmetu to jeden z najniższych (obok występu w Kołobrzegu) współczynnik skuteczności zielonogórzan w tym sezonie. Wynik próbował ratować najlepszy strzelec kolejki, Walter Hodge (35), ale jego akcje przypominały momentami uderzanie głową w mur – Amerykanin oddał 26 rzutów trafiając 11. Największą jednak wpadką Stelmetu była postawa ich podkoszowych – Adam Łapeta i Oliver Stević już w drugiej kwarcie złapali po 4 faule. Nic więc dziwnego w fakcie, że tercet Cel-Kulig-Zigenarović zdobywał w dalszej fazie meczu łatwe punkty (33pkt tej trójki). Warto dodać, że miejscowi kompletnie zawodzili w rzutach z dystansu, a to też poniekąd efekt znakomitej organizacji w obronie przyjezdnych. 1 z 7 z gry Roba Jonesa czy 2 z 9 z gry Marcina Sroki do wyniki dalekie od oczekiwań kibiców Stelmetu (spadli na 6 pozycję w tabeli).

2/ 9 – 25 Kotwicy w czwartej kwarcie.

Tylko jeden mecz – ze Stelmetem – zagrali ponad swoje przeciętne możliwości zawodnicy Tomasza Mrożka. W Kołobrzegu już doszukują się następcy aktualnego jeszcze szkoleniowca Czarodziejów z Wydm. O wygranej gości, Rosy Radom, przesądziła fatalna czwarta odsłona w wykonaniu gospodarzy hali Millenium. Miejscowym oczywiście znów zabrakło skuteczności – 2 na 7 notowali Corey Jefferson czy Jarosław Zyskowski Jr. a i również nie radzili sobie najlepiej w strefie podkoszowej – tam dominował Kim Adams z Rosy (11zb i 3blk). Jeśli spojrzymy w stronę strat to również ujrzymy fatalne 23 na koncie Kotwicy i tylko 14 na koncie Rosy. Ważna rzecz, to fakt, że podopieczni Mariusza Karola wygrali to spotkanie bez nieobecnego JJ Montgomery’ego. Przy wygranej swoich ostatnich rywali, Kotwica spadła na przedostatnie miejsce TBL.

3/ Derbowa i wyraźna przegrana Czarnych Panter.

Dwie twarze pokazali w derbowym pojedynku w Koszalinie zawodnicy Mariusa Linartasa. W drugiej połowie meczu zostali oni stłamszeni przez agresywną obronę gospodarzy nie tylko nie trafiali rzutów, ale nie byli w stanie znaleźć czystych pozycji do ich oddania. 23 oczka rzucone w drugiej połowie meczu to najgorszy wynik Czarnych w tych rozgrywkach. Nic w tym dziwnego skoro ich czołowi strzelcy byli wysoce niedysponowani..Knutson zaliczył 5 z 14 rzutów, a po 1 z 6 trafili Dutkiewicz i Dabkus. 17 straconych piłek przypieczętowało 2 z rzędu przegraną słupszczan.

4/ Trwa zła passa Polpharmy i nowego trenera.

Mindaugas Budzinauskas miał dwóch trudnych rywali na meczowym starcie i dwukrotnie poległ – przeciwko Stelmetowi oraz Asseco Prokomowi. Szkoda tego ostatniego meczu, gdyż w konfrontacji z MP zabrakło 5 punktów, a bardzo dobrze radził sobie Łukasz Majewski (autor 25pkt). Niestety do wygranej zabrakło skuteczności Urosa Mirkovića (kolejny słaby mecz, 1-6). Polpharma też kolejny raz wyraźnie przegrała walkę na tablicach (28-38) i spadła na 10 miejsce w ligowej tabelii.

Wzloty:

1/ Piotr Stelmach katem ex zespołu. Damian Kulig z double-double.

Nie można sobie wymarzyć lepszego debiutu niż znaczący udział w wygranej przeciwko byłemu pracodawcy, a ponadto zerwanie z plotkami, iż jest się w słabej dyspozycji. Skrzydłowy Turowa udowodnił, że na wysokim poziomie grać potrafi, a dodatkowo przeciwko niedawnym kolegom zdobywał ważne trafienia – w sumie 12pkt (4zb,3as). Nawiązując do drużynowego upadku Stelmetu, Mihailo Uvalinowi brakowało w tym meczu podkoszowych centymetrów (niestety dla niego grały one po przeciwnej stronie).
Nie byłoby wygranej Turowa bez świetnej gry Damian Kuliga. Nasz kadrowicz zdobył pierwsze dla siebie double-double w sezonie, notując 12pkt i 13zb, a ponadto zapisując w dorobku 3 bloki (3 mecz w sezonie z podobną cyfrą). Kulig trafił 4 z 6 rzutów gry w Winnym Grodzie i wraz innymi podkoszowymi Turowa dominował w strefie podkoszowej. Wygrana dała awans zgorzelczanom na 4 miejsce w tabeli PLK.

2/ Passa Anwilu trwa w najlepsze.

Na dziś już 5 zwycięstw w serii notują podopieczni Miliji Bogicevića. Ostatnia ligowa wygrana nie była łatwa, gdyż przypadła ona na trudnym terenie, z ambitnie walczącym do końca meczu, Startem. Akcje gości z Kujaw napędzał duet Szubarga (9pkt-7zb-5as) – Eitutavicius (13pkt, 3x3pkt i 4zb). Niestety dla kibiców Anwilu znów nie sprawdził się pudłujący Tony Weeden (4-15 z gry). Największym plusem po stronie Rottweilerów była wygrana walka na tablicach (41:33) i to ona w dużej mierze zadecydowała o wyjazdowej wygranej Anwilu (punkty z ponownień).

3/ Trefl przerwał niemoc i wygrał z nożem na gardle.

Odejście Żana Tabaka i masa plotek na temat odejścia Filipa Dylewicza nie posłużyła wicemistrzom Polski w meczu z Jeziorem. Znów na dystansie widać było niemoc kapitana Treflaków (0-6). Na starcie czwartej kwarty goście sensacyjnie prowadzili w Ergo Arenie  w hali Stulecia 2-punktami i nie zamierzali składać broni. Niestety podobnie do meczu we Włocławku, znów w czwartej kwarcie do poczynań gości wdarła się niemoc, niecelne podania, nietrafione osobiste czy pudła z dalekiego dystansu (1/4 Tillera, 2/7 Longa i 1/5 Dłoniaka). W efekcie dzięki mocniejszej defensywie i zrywowi w ataku gracze Mariusza Niedbalskiego (wsparty po raz pierwszy Krzysztofem Szablowskim) wyrwali wygraną z rąk rywala. Czwarta kwarta wygrana 24-11 oraz skuteczna postawa podkoszowych; Stefańskiego (5/5 z gry) i Spraliji (5/8) dała miejscowym pierwszą wygraną od trzech spotkań.

4/ Zbilansowany atak i dzielenie się piłką AZS-u.

5 graczy zdobyło ponad 10 punktów (Harris, Robinson, Henry, Kuebler i Wiśniewski), 3 graczy miało co najmniej 5 asyst (Skibniewski, Wiśniewski i Henry), a 7 z 8 rzucających w tym meczu za trzy punkty Akademików zaliczyło celną trójkę. AZS trafił 13 z 23 rzutów zza łuku, imponując wysoką 56% skutecznością, rozbijając obronę rywali z Słupska. Ponadto 46 z 82 oczek gospodarzy zdobyli rezerwowi (Bigus, Henry, Kuebler, Robinson i Wołoszyn).

5/ David Jackson, bohater ostatnich dni.

W sobotę w Zielonej Górze wziął na swoje barki ciężar wyniku, zdobywając w samej czwartej kwarcie aż 14pkt. DJ był obok Waltera Hodge’a najbardziej efektywnym graczem spotkania ze Stelmetem (30). Dwa dni później, z jeszcze trudniejszym rywalem z Doniecka, Amerykanin zdobył 14pkt, w tym dwa kluczowe na zakończenie dogrywki, prowadząc Turów do 2 wygranej w lidze VTB.

Pin It

1 komentarz

Skomentuj tryagain Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.