Streetballowe granie za słabe na Turów.

PGE TurowBardzo jednostronne widowisko obejrzeli ci, którzy porwali się dzisiaj na relację z meczu w TVP Sport, pomiędzy miejscowym Jeziorem Tarnobrzeg a Turowem Zgorzelec. Niepokonana drużyna Miodraga Rajkovića przez pierwsze minuty meczu narzuciła rywalom agresywną obronę na obwodzie oraz szybkie kontrataki; efekt po 3 minutach gry goście prowadzili już 16:2!

O ile Siarka grała chaotycznie, nie zespołowo i podejmowała szybkie próby rzutów, o tyle Turów przy solidnej obronie na dystansie, wykorzystywał słabości gospodarzy i m.in. wolny powrót do obrony oraz podkoszowe przewagi. Od pierwszych sekund pojedynku dominowali pod tablicami Ivan Zigenarović (8pkt i 5zb) oraz gracz meczu, Aaron Cel (21pkt i 11zb).  Na obwodzie prym z kolei wiedli Michał Chyliński – potwierdzając bardzo wysoką dyspozycję na starcie sezonu (12pkt,5as) – czy wszechstronny David Jackson (9pkt,6as,4zb). Turów po dziesięciu minutach prowadził zasłużenie 30-19 i powiększał swoją przewagą w drugiej odsłonie. W ekipie Miodraga Rajkovića z minuty na minutę rozkręcali się kolejni gracze, grając bez respektu dla przeciwnika. Najlepszy swój mecz rozegrał Serb Ivan Opaćak (13pkt i 5zb), a pod koszem jeszcze lepiej niż w poprzednich kolejkach prezentował się Damian Kulig (17pkt, 4zb i 3blk). Ten ostatni popisał się filmową akcją, trafiając równo z syreną, z ósmego metra, w końcówce trzeciej kwarty.

Miejscowi kompletnie nie radzili sobie w polu trzech sekund, wyraźnie przegrywając walkę na deskach (41-23!). Ponadto pozwalali na zbyt wiele obwodowym zawodnikom Turowa, wielokrotnie dopuszczając ich do łatwych pozycji strzeleckich. Chyliński-Jackson-Micić-Opaćak nie mieli większych przeszkód w przedostanie się w okolice obręczy rywala, innym razem nie trafiali z czystych pozycji.  Jeśli już piłka nie wpadała do kosza rywala, to zbierali ją w ataku Cel, Zignenarović bądź nawet Jackson. Turów zanotował 56% skuteczności z gry (62 % za 2 i 47 % za 3).

Podopieczni Dariusza Szczubiała wcale nie przypominali drużyny. Solowe akcje Jakuba Dłoniaka (1-6 z gry) mocno niecelne, proste straty Christophera Longa (3 straty) oraz łamanie zagrywek przez kolejnych graczy szybkimi rzutami, nie pozwoliły gospodarzom na złapanie styku z przeciwnikiem. W momencie, kiedy Jezioro doszło rywali na 15 oczek (45:60) goście szybko odpowiedzieli w finałowych minutach trzeciej kwarty akcjami Kuliga (dwa+trzy) nie zostawiając wątpliwości, kto był lepszy dzisiaj.

Uwaga: po pierwszych 20 minutach Turów prowadził w asystach 12-1.

Podsumowując: Trener Rajković bardzo dobrze przygotował swoją drużynę do piątego meczu w przeciągu 14 dni. Po jego zawodnikach nie widać było większego zmęczenia, a dodatkowo sztab szkoleniowy trzeba pochwalić za utrzymanie wysokiej koncentracji wśród graczy od początku meczu, z niżej notowanym przeciwnikiem. Nawet gdy Jezioro niwelowało przewagę do 15 oczek to gracze serbskiego szkoleniowca szybko znajdowali właściwy rytm i na nowo uciekali słabszym dziś tarnobrzeżanom. Następny ich przystanek to Mariupol i mecz za 48h w lidze VTB z Azovmashem.

 

Wynik: Jezioro Tarnobrzeg – PGE Turów Zgorzelec 71:87 (19:30, 12:15, 14:20, 26:22)

Jezioro Tarnobrzeg: Matt Addison 15, Xavier Alexander 15, Jakub Dłoniak 13, Rahshon Turner 12, Krzysztof Krajniewski 6, Christopher Long 4, Daniel Wall 3, Dawid Przybyszewski 3, Jakub Patoka 0
PGE Turów Zgorzelec: Aaron Cel 21, Damian Kulig 17, Ivan Opacak 13, Michał Chyliński 12, David Jackson 9, Ivan Zigeranovic 8, Djordje Micic 6, Michał Gabiński 1, Łukasz Wichniarz 0, Wojciech Leszczyński 0, Robert Lewandowski 0.

Pin It

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.