Urlep ograł Winnickiego. Niespodzianka w Koszalinie.

Turów stracił szansę na bycie liderem. Mistrz ograł ucznia.

Do niespodzianki doszło w Koszalinie, gdzie w zaległym spotkaniu 19. kolejki miejscowy AZS ograł faworyzowany Turów Zgorzelec. Była to konfrontacja dobrych znajomych z czasów wspólnej pracy w Śląsku Wrocław, Jacka Winnickiego z  Andrejem Urlepem.

W zespole gospodarzy zadebiutował następca Stefhona Hannaha, LaMont McIntosh. Amerykański obrońca zantował 9pkt i 5as pokazując się z dobrej stronie koszalińskiej publiczności. Niestety dla miejscowych i trenera Urlepa urazu nabawił się J.J. Montgomery i stłukł kolano. Nie wiadomo jak na razie czy będzie pauzował w treningach. Skrzydłowy gospodarzy rozegrał 15 minut a zantował 4pkt i 5zb.

Zadaniem numer jeden wśród graczy koszalińskich było zatrzymanie Australiczyka Daniela Kickerta i to zadanie udało się miejscowym zrealizować. 'Kangur’ był pieczołowicie pilnowany i zdobył tylko 13 punktów, trzymając wynik swojej drużyny do przerwy (34:32).

Trener Urlep często korzystał z zagrań dwójkowych typu pick’n’roll koncentrując grę wokół swoich podkoszowych – Callistusa Eziukwu (10pkt/8zb/2blk) i Rafała Bigusa (były gracz Turowa zdobył 10pkt i 3zb). Dzięki skutecznym akcjom swoich podkoszowych duet Milicić – McIntosh zaliczył 12 asyst – tj. tyle samo ile cały zespół przyjezdny.

Przełomowa dla losów spotkania okazała się trzecia odsłona. W niej miejscowi za sprawą min. Marcina Dutkiewicza (19pkt i 4/5 za trzy) odskoczyli gościom na różnicę 12 oczek (30-16 wynik kwarty). Wówczas to też nie specjalnie imponowali Ronald Moore (4-12 z gry i 10pkt oraz 6as) i Konrad Wysocki ( 1-6 z gry i 3 pkt oraz 2 zb) a Niemiec zagrał swoje najsłabsze zawody w sezonie. Momentami można było odnieść wrażenie ,że defensywa gospodarzy pozwala na więcej przy rzutach z obwodu Wysockiemu, widząc jego słabszy dzień.

Kluczowymi elementami okazała się walka na tablicach i rzuty zza łuku. AZS ograł na deskach przyjezdnych 31-26, stopując nie tylko Kickerta ale i Dallas Lauderdale’a (2zb i 1 blk bez punktów!). Dziwię się czemu Jacek Winnicki nie skorzystał z usług Johna Edwardsa, który cały mecz spędził w dresie..

Gospodarze trafili 8 z 17 prób zza łuku, przy 47% skuteczności. Goście zawodzili w tym elemencie pudłując wszystkie 3 na  każde 4 próby rzutu (25% i 4/16).

Przyjezdnym nie pomogły zdobycze punktowe najskuteczniejszego w tym spotkaniu Aarona Cela, autora 20pkt i musieli oni pogodzić się z  5. porażką w tym sezonie. Mimo tego – obok Trefla Sopot – legitymują się najlepszym bilansem w lidze na wyjazdach (6-3).

Podczas czwartej kwarty miejscowi nie pozwolili się zbliżyć rywalom na odległość bliższą niż 7 oczek.

AZS awansował na 7.miejsce, wyprzedzając min. Śląsk Wrocław, który dziś w Warszawie rozegra swój zaległy mecz z Politechniką, osłabioną brakiem Łukasza Wilczka i Michała Michalaka.

AZS Koszalin – PGE Turów Zgorzelec 83:72 (17:16, 15:18, 30:16, 21:22).

AZS Koszalin: Marcin Dutkiewicz 19, George Reese 15, Callistus Eziukwu 10, Rafał Bigus 10, LaMont McIntosh 9, Igor Milicic 8, Kamil Łączyński 6, Jeremy Montgomery 4, Grzegorz Surmacz 2.

PGE Turów Zgorzelec: Aaron Cel 20, David Jackson 18, Daniel Kickert 13, Ronald Moore 10, Giedrus Gustas 5, Artur Mielczarek 3, Konrad Wysocki 3, Michał Chyliński 0, Dallas Lauderdale 0.

Woy

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.